Brunon Bartkiewicz o przyszłości polskiej gospodarki po COVID-19
W nowej rzeczywistości, jaka wykrystalizuje się po pandemii, Polska ma szansę zająć istotne miejsce w globalnych łańcuchach dostaw – uważa Brunon Bartkiewicz, prezes Zarządu ING Banku Śląskiego.
EKG online
Ważnym obszarem konkurencyjności naszego kraju może być nie tylko zaplecze logistyczne, ale – paradoksalnie – swoiste niedoinwestowanie, dzięki któremu możemy stać się ważnym graczem na rynku turystycznym. Jednak aby zrealizować tę wizję, konieczne jest oparcie zarówno gospodarki, jak i funkcjonowania społeczeństwa na technologiach cyfrowych.
Prezes ING Banku Śląskiego wystąpił 18 maja br. podczas pierwszej sesji tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego, którego obrady toczyły się tym razem online.
– Jak będzie wyglądał świat po pandemii? Które zmiany w gospodarce będą miały charakter trwały, a które przejściowy? Czy cyfryzacja przyspieszy? – do tych pytań, zawartych w agendzie dyskusji, odniósł się Brunon Bartkiewicz.
Przenoszenie produkcji do Europy szansą dla Polski
Wskazał, iż w nadchodzących latach możemy liczyć się ze swoistym urodzajem „czarnych łabędzi”, a obecna epidemia COVID-19 jest tylko pierwszym z nich.
– Dzieje się tak dlatego, że mamy do czynienia z nakładaniem się różnego rodzaju fal: technologicznych, klimatycznych i społecznych – zauważył prezes ING Banku Śląskiego.
Jedną z owych fal, będącą bez wątpienia rezultatem obecnej sytuacji epidemicznej, będzie decentralizacja wytwórczości jak i konsumpcji, połączona ze skracaniem czasu dostawy i przenoszeniem sporej części produkcji do Europy czy USA.
– To nasza ogromna szansa. Jesteśmy znakomicie umiejscowieni infrastrukturalnie i logistyczne, w samym centrum Europy, do tego dysponujemy niezłymi połączeniami. Jeżeli tylko rozwiniemy infrastrukturę transportową, gdzie zresztą mamy wszelkie podstawy by sądzić, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, to możemy zawładnąć poważną częścią owych łańcuchów dostaw – tak szanse Polski na nadchodzące lata ocenił Brunon Bartkiewicz.
Okazuje się, że również owo niedoinwestowanie naszego kraju i brak stosownej infrastruktury w wielu obszarach może oznaczać dla Polski nowe możliwości, bynajmniej nie tylko w obszarze możliwości realizacji nowoczesnych przedsięwzięć z zakresu logistyki i przemysłu.
Czy Mazury zastąpią Karaiby?
Prezes ING Banku Śląskiego przypomniał sytuację w branży turystycznej, która na chwilę obecną jest bez wątpienia największą ofiarą koronawirusa.
– Gastronomia za chwile zostanie odblokowana, tymczasem w branży turystycznej spadek obrotów w kwietniu w stosunku do stycznia br. szacowny jest na 65-67% – wskazał Brunon Bartkiewicz.
Na te statystyki w pewnej mierze może mieć oczywiście wpływ czynnik sezonowy, jednak i tak przeważająca część owego obniżenia wyników branży turystycznej to wynik recesji spowodowanej przez epidemię. Okazuje się jednak, iż rodzime uwarunkowania mogą nie tylko pozwolić temu sektorowi szybko nadrobić straty wynikłe z kryzysu, ale też stać się jedną z polskich „specjalności eksportowych”.
– Fakt, że nie mamy wielkich molochów hotelowych, w poważnym stopniu dysponujemy wielkimi, otwartymi przestrzeniami i zróżnicowanym krajobrazem, daje ogromne możliwości zbudowania nowej turystyki dobrej jakości w Polsce. Turystyka i agroturystyka powinna być traktowana jako wielka szansa dla nas – dodał prezes ING Banku Śląskiego.
Uczmy się korzystać z e-gospodarki. Wszyscy!
Wykorzystanie obecnej, globalnej transformacji na korzyść Polski jest jak najbardziej możliwe, jednakże sukces tego przedsięwzięcia uzależniony jest od kilku czynników. Pierwszym z nich jest szybka cyfryzacja kraju, pod którym to pojęciem szef ING Banku Śląskiego rozumie nie tylko budowę niezbędnej infrastruktury, ale i edukację społeczeństwa do funkcjonowania w przestrzeni wirtualnej.
– Musimy prowadzić edukację od poziomu szkolnego aż po wyższe uczelnie. Niedopuszczalną rzeczą jest, aby dzisiaj dzieci miały kłopot z dostępem do edukacji dlatego, że brakuje laptopów. To pokazuje poziom naszego zacofania – podsumował Brunon Bartkiewicz.
Także i edukacja cyfrowa na poziomie akademickim nie powinna być ograniczana wyłącznie do przyszłych inżynierów czy programistów. Konieczne jest przygotowanie absolwentów w zasadzie wszystkich kierunków studiów do tego, by skutecznie sobie radzili z elektronicznymi systemami.
Odrębna sprawa to skuteczne przeniesienie do świata wirtualnego większości procesów, zarówno w sferze gospodarki realnej, sektorze finansowym jak i administracji publicznej.
– Myślę że powinniśmy sobie społecznie postawić jako zadanie, że każda czynność, każdy proces, każdy element wymiany informacji, zamknięcia transakcji, załatwienia każdej sprawy w urzędzie czy w jakimkolwiek innym miejscu powinny być dostępne elektronicznie. Ja się cieszę oczywiście z postępu Cyfrowego Państwa, ale jeżeli mamy wytworzyć większą konkurencję to powinniśmy wykorzystać to, co dzisiaj już mamy i przyspieszyć bardzo znacząco – dodał prezes ING Banku Śląskiego.
Stwierdził on również, że nie obawia się o cyfrowe kompetencje Polaków, bowiem doświadczenia z pierwszych tygodni pandemii pokazały, jak szybko dostosowujemy się do funkcjonowania w wirtualnej rzeczywistości.
– Tylko w naszym banku około 220 tysięcy osób, które nie chciały do tej pory używać kanałów elektronicznych, dzisiaj z nich korzysta i realizuje transakcje. (…) Ja przypuszczam, że możemy mówić o tym, że pandemia przyniosła wejście w fazę cyfrowych usług milionów Polaków – podkreślił Brunon Bartkiewicz.