Brexit – to jest kompletny chaos
Kłopot z Irlandią Północną
Sprawa granicy między Irlandią Północną, będącą częścią Wielkiej Brytanii, a niepodległą Irlandią, która należy do Unii Europejskiej i nie ma zamiaru z niej wychodzić, okazuje się nie do rozwiązania.
Wprowadzenie twardej granicy między dwoma częściami Irlandii, kontrolowanej przez straż i służby celne, byłoby nie tylko politycznie ryzykowne – zachęciłoby ekstremistów katolickich i protestanckich w Irlandii Północnej do wznowienia konfliktu – ale też uciążliwe dla Irlandczyków po obu stronach granicy.
Każdego miesiąca przekracza ją 177 tys. samochodów ciężarowych i 208 tysięcy samochodów dostawczych. Kontrole celne byłyby trudne do wyegzekwowania i kosztowne do przestrzegania. Wiele przedsiębiorstw w Irlandii Północnej obawia się, że postawienie barier na granicy doprowadziłoby do ich bankructwa.
Dlatego w wynegocjowanej umowie postanowiono, że granica będzie otwarta, a do czasu wynegocjowania nowej umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską zostanie utrzymana unia celna.
Kolejne głosowania
Ten pomysł został odrzucony przez większość posłów, w tym wielu konserwatystów, gdyż obawiają się, że brexit w rzeczywistości nie nastąpi, a Wielka Brytania będzie w dalszym ciągu zobowiązana do przestrzegania unijnych przepisów.
Przeciwko temu rozwiązaniu, które popularnie jest określane jako backstop głosowali też posłowie Demokratycznej Partii Unionistów Irlandii Północnej (DUP), która wspiera mniejszościowy rząd Theresy May. Uznali, że istnieje ryzyko silniejszego związania Irlandii Północnej z Unią Europejską, a tym samym osłabienia jej związków z Wielką Brytanią.
Dziś odbędzie się drugie głosowanie, w którym posłowie odpowiedzą na pytanie – czy chcą wyjść z Unii bez żadnego porozumienia. Z wypowiedzi brytyjskich polityków wynika, że zdecydowana większość zagłosuje przeciw i w tej sytuacji pozostanie trzecie rozwiązanie, nad którym głosowanie odbędzie się w czwartek, 14 marca. Posłowie zaakceptują lub nie, odłożenie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.
Kolejne utrudnienie – wybory do PE
Jeżeli znów zagłosują przeciw, będzie to oznaczało automatyczne wyjście Wielkiej Brytanii z Unii z końcem miesiąca. Jeżeli zgodzą się na odłożenie brexitu, chaos jeszcze się pogłębi, gdyż nie będzie wiadomo, co ta sytuacja oznacza.
Za dwa miesiące w krajach członkowskich UE odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Nikt dziś nie wie, czy Brytyjczycy wybiorą do Strasburga swoją reprezentację.
Nie wiadomo też, jakie warunki wyjścia z Unii Europejskiej skłonni będą zaakceptować parlamentarzyści brytyjscy i czy Komisja Europejska zgodzi się ponownie otworzyć negocjacje, które trwały przez dwa lata i zakończyły się, jak się okazało, fiaskiem.