Brexit będzie miał duży wpływ na biznes, banki i część ich klientów. Analiza BGK
Po opuszczeniu Wspólnoty przez Zjednoczone Królestwo może pojawić się problem kontynuowania wykonywania długoterminowych umów kredytowych, które zostały zawarte przed dniem brexitu.
– Zgodnie z ustawą o zasadach prowadzenia działalności przez niektóre podmioty rynku finansowego w związku z wystąpieniem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z Unii Europejskiej bez zawarcia umowy, o której mowa w art. 50 ust. 2 Traktatu o Unii Europejskiej, podpisaną w marcu tego roku przez prezydenta Andrzeja Dudę, bank zagraniczny mający siedzibę na terytorium Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej lub Gibraltaru ma możliwość kontynuowania wykonywania umów kredytu tylko przez 24 miesiące, co w przypadku kredytów inwestycyjnych o znacznie dłuższym terminie zapadalności, może stanowić problem.
Oczywiście w ustawie uwzględniono możliwość przeniesienia portfela kredytów na rzecz banku krajowego lub oddziału banku zagranicznego czy też uzyskania zezwolenia na wykonywanie działalności na terytorium RP w formie oddziału banku zagranicznego, jednak przewidziany na to czas – wspomniane 24 miesiące – dla niektórych instytucji może okazać się niewystarczający – mówi Piotr Karnkowski, Dyrektor Zarządzający Pionem Rynków Finansowych i Kapitałowych w BGK.
Czytaj także: Ryzyko twardego brexitu >>>
Rozstrzyganie sporów i respektowanie wyroków sądów
Kolejny problem, z którym może mieć do czynienia biznes to rozstrzyganie sporów i respektowanie wyroków sądów.
– Obecnie obowiązują nas porozumienia wypracowane na poziomie Unii Europejskiej. Po brexicie wszystkie wyroki, porozumienia i umowy prawdopodobnie będzie trzeba podpisywać na nowo. Należy zaznaczyć, że będzie miało to wpływ na wiele dziedzin życia gospodarczego – zauważa Artur Sadowski, Dyrektor Zarządzający Pionem Ryzyka Kredytowego w BGK.
Warto przy tej okazji wspomnieć m.in. o umowach kredytowych, umowach ISDA (International Swaps and Derivatives Association) określających zasady obrotu instrumentami pochodnymi, jak również o umowach GMRA (Global Master Repurchase Agreement) określających zasady obrotu instrumentami typu repo i reverse repo będących standardem na prawie Anglii i Walii. Po wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE orzeczenia sądów brytyjskich wymagać będą składania wniosków o uznanie orzeczenia przez sądy krajów członkowskich, co spowoduje wydłużenie procesu rozstrzygania sporów oraz rozpatrywania odwołań od wyroków.
Kłopotliwe świadczenie usług outsourcingowych przez podmioty z UK dla polskich banków
Kłopotliwe może być także świadczenie usług outsourcingowych przez podmioty z UK dla polskich banków. Instytucje finansowe, które zlecają wykonanie pewnych usług podwykonawcom spoza Unii Europejskiej muszą każdorazowo uzyskać zgodę KNF. Dotyczy to m.in. usług płatniczych, rozliczania papierów wartościowych, raportowania do repozytorium transakcji, do APA (Approved Publication Arrangement) oraz ARM (Approved Reporting Mechanism).
Czytaj także: Co zmienia brexit?
– W przypadku firm z Wielkiej Brytanii obowiązywać będzie dwunastomiesięczny okres przejściowy na wykonywanie usług outsourcingowych świadczonych przez instytucje z UK na terenie Polski oraz 24 miesięczny okres przejściowy dla instytucji polskich na korzystanie z dotychczasowych umów outsourcingowych na podstawie, których usługi świadczone są na terenie UK. Zastanawiamy się jednak czy przy potencjalnie dużej liczbie wniosków, uda się uzyskać wszystkie wymagane zezwolenie we wskazanym czasie – tłumaczy Piotr Karnkowski.
Możliwe mocne ograniczenie eksportu
– Możemy spodziewać się mocnego ograniczenia eksportu do Wielkiej Brytanii a warto pamiętać, że około 8 proc. eksportu Polski idzie właśnie do Zjednoczonego Królestwa. Poza stawkami celnymi na wymianę handlową wpływ mogą mieć również ograniczenia pozataryfowe takie jak kontrole celne, sanitarne, fitosanitarne, wymagane certyfikaty czy dokumenty dopuszczające stosowanie różnych zagranicznych produktów na terenie UK. Niektóre firmy będą miały problemy z pozostaniem konkurencyjnym na tym rynku – zauważa Artur Sadowski.
Eksperci zwracają też uwagę na możliwe turbulencje przy planowaniu unijnego budżetu. Obecnie Wielka Brytania odpowiada za 10 proc. wpłat do wspólnej kasy. Po wyjściu ze wspólnoty wszystkie fundusze pomocowe będą niższe, więc wpłynie to negatywnie na polski sektor publiczny i przedsiębiorstwa, które korzystały do tej pory z unijnych środków.