Branża leasingowa jest generatorem innowacji
W świadomości niejednego Polaka leasing wciąż kojarzy się w pierwszej kolejności z branżą motoryzacyjną i finansowaniem środków transportu. Podczas dzisiejszej konferencji Pan Prezes wspomniał, że taki wizerunek sektora to już zamierzchła przeszłość. W jakich obszarach można dziś liczyć na finansowanie leasingiem?
Andrzej Krzemiński: Faktycznie, w pierwszej fazie rozwoju rynku leasing przywodził na myśl głównie finansowanie zakupu przez firmy samochodów osobowych. Jest to poniekąd zrozumiałe, biorąc pod uwagę, iż początki tej branży na polskim rynku związane są ściśle z rynkiem motoryzacyjnym. Należy jednak pamiętać, iż już w latach 90. ubiegłego stulecia leasingodawcy zaczęli uwzględniać w planach sprzedażowych także i inne kategorie środków trwałych, takie jak samochody ciężarowe i autobusy, sprzęt IT, maszyny rolnicze czy też wyposażenie gabinetów lekarskich i stomatologicznych. W chwili obecnej odpowiedź na pytanie, co można sfinansować leasingiem jest prosta: wszystko, co ma stopę amortyzacji, czyli zasadniczo wszystkie środki trwałe. Zdecydowania mniej jesteśmy zaangażowani w finansowanie nieruchomości, czy bardzo złożonych projektów, natomiast jeśli chodzi o nabycie ruchomych środków trwałych to w zasadzie nie mamy specjalnych ograniczeń. Wśród przedmiotów leasingu udostępnionych polskim firmom występują na przykład samoloty, wagony czy lokomotywy. Śmiało można powiedzieć, iż to właśnie leasing jest produktem używanym do sfinansowania niemal każdego aktywa używanego w działalności gospodarczej.
A jak wygląda wykorzystanie leasingu w sektorze samorządowym? Ten segment gospodarki też dużo korzysta z kosztownych środków trwałych, takich jak choćby pojazdy komunikacji miejskiej czy ciężki sprzęt budowlany…
– Akurat w tym sektorze leasing bezpośrednio nie jest obecny. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są względy podatkowe. Jednostka samorządu terytorialnego nie jest płatnikiem VAT, dlatego faktura leasingowa, obciążona 23% VAT, byłaby dla takiego podmiotu elementem kosztotwórczym. Jeśli uczestniczymy w finansowaniu tego segmentu w Polsce, to dokonuje się to głównie poprzez przedsiębiorstwa, będące własnością samorządów, w rodzaju zakładów komunikacji miejskiej czy przedsiębiorstw gospodarki komunalnej, posiadających status podatnika VAT. W takich podmiotach występuje sprzedaż opodatkowana, więc istnieje możliwość odliczenia podatku naliczonego z faktur. Druga trudność związana z leasingiem w przypadku JST wynika z zapisów ustawy o zamówieniach publicznych. Podam tu przykład próby uruchomienia refinansowania nieruchomości dla miast, bo przecież w tych nieruchomościach zawarty jest na pewno kapitał, który można by uwolnić. Okazało się tymczasem, że zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych po to, żeby zrefinansować budynek należący do miasta, należałoby przeprowadzić dwa przetargi: jeden na sprzedaż nieruchomości, drugi na sfinansowanie. W takiej sytuacji pojawia się ryzyko, że kto inny wygra przetarg na sprzedaż, a kto inny na finansowanie. Reasumując, system zamówień publicznych i sposób finansowania tego obszaru jest dla nas nieporównanie trudniejszy aniżeli finansowanie gospodarki, w związku z tym mało angażujemy się w tego typu działalność.
Wspominał Pan Prezes o rosnącej popularności form finansowania alternatywnych dla leasingu, takich jak najem długoterminowy czy car sharing. Jak branża leasingowa reaguje na tego typu nowinki?
– My wręcz jesteśmy generatorem takich pomysłów, nie jest to wyłącznie proces dostosowawczy do oczekiwań rynku czy klientów. Takie, nowatorskie podejście wynika chociażby z silnej konkurencji pomiędzy firmami leasingowymi czy też procesów konsolidacyjnych wewnątrz branży. W ostatnim czasie obserwowaliśmy na przykład fuzję Getin Leasing Idea Leasing oraz Raiffeisen Leasing z PKO Leasing. Chcąc odnaleźć się na rynku w takich uwarunkowaniach musimy szybciej myśleć, a jednym ze sposobów szybszego myślenia jest odpowiedź na pytanie, w jaki inny sposób możemy sfinansować przedmiot dla naszego klienta. Nie zamierzamy toczyć wojen cenowych: jesteśmy podmiotami gospodarczymi, w związku z czym jesteśmy zobowiązani do generowania wyniku finansowego, zatem od co najmniej 4 lat postawiliśmy na innowacje, na sposób dostarczenia kapitału leasingowego i aktywa do naszego klienta. To, co w tej chwili jest na pewno obserwowane, to zmiana formy leasingu długoterminowego, 3-5-letniego, na formę najmu, używania, ze skróconym okresem finansowania.
Dzisiaj jesteśmy świadkami zawarcia umowy pomiędzy PKO Leasing a Europejskim Funduszem Inwestycyjnym, która dzięki gwarancjom bezpośrednim EFI pozwoli wygenerować finansowanie leasingiem na kwotę 1,5 mld złotych. Czy to przedsięwzięcie wspiera również rozwój innowacji w branży?
– Gwarancje udzielane leasingodawcom jak najbardziej wspierają szeroko rozumiane innowacje produktowe. Taka pomoc, o jakiej dzisiaj mówiliśmy, zmniejsza ryzyko finansowania w stopniu znaczącym. Kwestią drugorzędną jest, czy to ryzyko zostanie zmniejszone na standardowym produkcie leasingowym, czy też na produkcie flotowym, czy może innowacyjnym rozwiązaniu alternatywnym. My przede wszystkim patrzymy na klienta, na to, w jaki sposób możemy tego klienta sfinansować. Na tej podstawie dopiero dobieramy produkt, który pozwala osiągnąć ten cel. Dlatego każdy instrument, który pozwala nam zwiększyć pulę środków dla naszych klientów pośrednio lub bezpośrednio przyczynia się do rozwoju oferty produktowej, a co za tym idzie, również i innowacyjności.