Bliżej (trudnego) porozumienia producentów ropy
Rynek niepokojąco ignoruje to, co dzieje się na parze USD/CNY. Zły znak. Kurs chińskiej waluty spadł do najniższego poziomu od 2010 r. W ciągu ostatnich 5 miesięcy stracił więcej, niż podczas skokowej dewaluacji z sierpnia 2015 r. Zalecana wzmożona czujność. Rośnie prawdopodobieństwo nagłego wzrostu zmienności na rynkach. Trwające umocnienie złotego nie będzie trwałe. W najbliższych dniach zakładamy solidne odbicie kursów.
Początek nowego tygodnia na rynkach finansowych przyniósł wznowienie pozytywnych tendencji na giełdach, wzrost notowań surowców i umocnienie walut krajów wschodzących. Złoty pozostał stabilny wobec dolara i zyskał w relacji do euro, franka i funta, nawet pomimo istotnych niekorzystnych zmian, jakie miały miejsce po otwarciu giełd po świątecznej przerwie w Chinach (najwyższy fixing USD/CNY od 6 lat, dziś dalsze osłabienie).
Cena baryłki ropy naftowej wzrosła do najwyższego poziomu od czerwca w reakcji na oświadczenie prezydenta W. Putina w Stambule, że Rosja jest gotowa współpracować z krajami OPEC w celu stabilizowania notowań surowca, tj. zamrozić lub nawet ograniczyć wydobycie. Zarówno Rosja, jak i Arabia Saudyjska, które łącznie odpowiadają za ok. połową światowej produkcji, pompują obecnie rekordowe jej ilości (odpowiednio, 11,2 i 10,6 mln baryłek dziennie). Taka deklaracja rosyjskiego przywódcy to z pewnością krok w kierunku porozumienia, które formalnie nie zostanie jednak osiągnięte wcześniej, niż przed końcem roku.
W ślad za cenami ropy zyskuje rosyjski rubel, który jest w relacji do dolara na najwyższym poziomie w tym roku. Nie było natomiast wzrostowej reakcji na podstawowej parze (EUR/USD) czy spadków indeksie dolara (nawet łagodne umocnienie). Poddaje to w wątpliwość trwałość ruchu przynajmniej na jednym z aktywów. Czy dolar wkrótce się osłabi czy ropa zahamuje wzrosty? A może oba instrumenty obiorą wkrótce przeciwny kierunek zmian? W naszej ocenie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wyhamowanie wzrostów cen surowca (potencjał wzrostów w tym roku to obszar 55-60 dol./bl) oraz łagodna przecena dolara (spodziewamy się wybicia kursu EUR/USD powyżej 1,1220). Tym samym pojawiają się dogodne okazje do zajęcia odpowiednich pozycji na rynku.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS