Biometria zamiast PIN-u i dowodu osobistego?
Instytucje finansowe, operatorzy telefonii komórkowej czy agencje rządowe coraz częściej sięgają po biometrię aby zapewnić swoim klientom łatwiejszy i bezpieczniejszy dostęp do usług.
Najbardziej rozpowszechnioną modalnością w zastosowaniach komercyjnych jest obecnie odcisk palca oraz rozpoznawanie twarzy, a także rozpoznawanie głosu, co wynika z prostego powodu – do ich pobrania wystarczy zwykły smartfon lub tablet. Inne modalności jak tęczówka oka, podpis odręczny czy wzór naczyń krwionośnych w palcu lub dłoni wymagają specjalistycznych urządzeń do pobrania próbki, co ogranicza zasięg ich stosowania.
Czy pobrana próbka pochodzi od żywej osoby?
Najważniejszym trendem w dziedzinie biometrii jest mobilność – dostęp do usług powinien być zapewniony wszędzie i każdej porze, stąd konieczność stosowania urządzeń mobilnych jako skanerów biometrycznych.
Ważne jest też, szczególnie w kontekście nadchodzącej regulacji RODO, zapewnienie ochrony danych biometrycznych. Równie ważnym jest bezpieczeństwo systemów biometrycznych – zapewnienie, że pobrana próbka biometryczna rzeczywiście pochodzi od żywej osoby oraz, że prawdopodobieństwo błędu jest odpowiednio niskie.
Od biometrii nie ma odwrotu
Najnowsze zastosowania biometrii w bankowości – otwarcie konta bankowego przez Internet, dostęp do konta za pomocą odcisku palca i rozpoznawania twarzy, uwierzytelnienie w call center poprzez rozpoznawanie głosu – wskazują, że od biometrii nie ma już odwrotu.
Ostatnią barierą jest nieufność wynikająca z – w dużym stopniu wyimaginowanego – zagrożenia dla prywatności.
Czy jednak w dobie Facebooka, Instagrama i SnapChata ma to jeszcze znaczenie?