Bez „ustawy śmieciowej” deflacja wyniosłaby 0,1%
Czerwiec był trzecim z kolei miesiącem, w którym najszybciej drożejącą kategorią dóbr i usług były koszty utrzymania mieszkania. W ciągu roku ta kategoria zdrożała o 1,6%. Co ciekawe gdyby nie "ustawa śmieciowa", nie mielibyśmy inflacji na poziomie 0,3%, ale deflację 0,1% - wynika z szacunków Lion’s Bank.
Inflacja wciąż pozostaje na poziomie bliskim zera. Ceny w ciągu roku wzrosły przeciętnie zaledwie o 0,3%. Ekonomiści spodziewali się wzrostu o 0,2% (r/r). Co warto podkreślić już za miesiąc GUS może podać dane pokazujący ujemny odczyt inflacyjny. Sugerowałoby to spadek przeciętnych cen dóbr i usług (deflację), a wynikało z efektu bazy. Przypomnijmy, że rok temu (w lipcu) weszła w życie tzw. „ustawa śmieciowa”. Podniosła ona średnie koszty wywozu śmieci o mniej więcej połowę, co spowodowało w lipcu 2013 r. podniesienie odczytu inflacji o około 0,4 pkt. proc. Gdyby brakowało tego elementu w bieżącym odczycie nie mielibyśmy inflacji na poziomie 0,3% (r/r), ale deflację na poziomie 0,1% (r/r). Co warto podkreślić, na ostatnim posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej uspakajała, że ujemne odczyty inflacji, które z dużym prawdopodobieństwem już niedługo przedstawi GUS, nie są zjawiskiem niepokojącym. Umiarkowana deflacja nie powinna doprowadzić do spadku popytu w gospodarce, a wraz z nim zatrudnienia i wynagrodzeń (jak podczas kryzysu lat 30-tych).
Niemal niezmienny poziom cen dóbr i usług podnosi natomiast prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych lub przynajmniej utrzymywania ich przez dłuższy czas na rekordowo niskim poziomie, co powinno cieszyć kredytobiorców, ale martwić depozytariuszy.
Najmocniej taniała edukacja
W ostatnich 12 miesiącach najmocniej drożały dobra i usługi z kategorii mieszkanie (1,6% r/r). Jest to o tyle ważne, że na cele związane z utrzymaniem dachu nad głową statystyczny Polak wydaje co czwartą złotówkę. Na drugim miejscu pod względem dynamiki wzrostu cen uplasowały się restauracje i hotele (1,4% r/r), a na trzecim łączność ze wzrostem cen o 1,3% (r/r). Z drugiej strony, w czerwcu 2014 r. mniej niż rok wcześniej trzeba było płacić za: dobra i usługi związane z edukacją (6% r/r), odzieżą i obuwiem (4,7% r/r) oraz transportem (0,6% r/r).
W czerwcu najmocniej taniały meble
Opublikowane przez GUS dane zawierają także informacje o tym, jak ceny dóbr i usług zmieniły się pomiędzy czerwcem i majem bieżącego roku. W obszarze związanym z nieruchomościami największe zmiany zaszły w przypadku cen mebli, artykułów dekoracyjnych i sprzętu oświetleniowego. Te spadły w ciągu miesiąca o 0,8%. O 0,3% tańszy był też w czerwcu opał. Z drugiej strony, o 0,2% zdrożały usługi związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego.
Inflacja nie uderzy
W najbliższych miesiącach inflacja powinna utrzymywać się na niskim poziomie. Taki scenariusz jest przewidywany nie tylko w lipcowej projekcji inflacji NBP, ale też przez ekspertów z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Opublikowany przez nich Wskaźnik Przyszłej Inflacji po sześciu wzrostach, w lipcu zanotował już drugi z rzędu spadek. W efekcie eksperci BIEC spodziewają się niewielkiego wzrostu inflacji jesienią, a potem powrotu tendencji dezinflacyjnych. Przypomnijmy, że wskaźnik publikowany przez BIEC prognozuje z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, jak zachowywać się powinien wskaźnik cen dóbr i usług.
Koszty utrzymania w dół
Na utrzymanie mieszkania, podobnie jak w przypadku koszyka inflacji, składają się koszty eksploatacyjne, energii i wody. Na podstawie tempa wzrostu cen można szacować, że dziś na utrzymanie mieszkania czteroosobowa rodzina wydaje 874,9 zł, czyli mniej niż w maju (875,7 zł). W ciągu 12 miesięcy koszt utrzymania modelowej rodziny podniósł się o 18,1 zł, co już po raz ostatni jest w dużej mierze konsekwencją podwyżek stawek za wywóz śmieci z lipca 2013 r. (kontrybucja na poziomie około 50%). W przyszłym miesiącu ten efekt bazy nie będzie już działał.
Bartosz Turek,
Lion’s Bank