BESI obniża rekomendację dla Jeronimo Martins

BESI obniża rekomendację dla Jeronimo Martins
Fot. stock.adobe.com/sdecoret
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wraz z kolejnymi kiepskimi wynikami Jeronimo Martins (JM) ogłosił, że biorąc pod uwagę zażartą konkurencję na rynku i silne trendy deflacyjne w segmencie żywności, spodziewa się obecnie, że marża EBITDA w całym 2014 roku spadnie podobnie jak w pierwszym półroczu 2014 (czyli o 55 punktów bazowych).

Analitycy BESI oczekują, że spółka przerzuci te koszty w większości na Polskę. Bardzo słabe wyniki porównywalne Biedronki w drugim kwartale (+0,3% lub -1,7% z wyłączeniem Wielkanocy) wywierają silną presję na Jeronimo Martins, by podnosić ceny i wprowadzać zmiany w ofercie komercyjnej.

Analitycy BESI obawiają się jednak, że główne czynniki stojące za gwałtownym spowolnieniem w Polsce w ujęciu porównywalnym (deflacja cen żywności, konkurencja i kanibalizacja marek) mogą nie zostać zneutralizowane poprzez planowany reset marż, w związku z czym w bardzo ograniczony sposób przyczyni się on do poprawy wyników porównywalnych.

Nowa prognoza JM zakłada znaczący wzrost poprawy wskaźnika ceny do marży w przypadku Biedronki. Analitycy BESI zakładają obecnie jego wzrost o 70 punktów bazowych w 2014 roku (wobec wcześniejszych 35 punktów) i dalsze 35 pb w 2015 (z wcześniej szacowanych pięciu punktów), bo reset marż w drugiej połowie 2014 powinien się również przełożyć na pierwsze półrocze 2015.

Analitycy nie są jednak pewni, czy te dodatkowe wysiłki wystarczą do ożywienia wzrostu porównywalnego. „Po pierwsze należy pamiętać, że od czasu wybuchu wojny cenowej w czerwcu ubiegłego roku, zwiększona kampania promocyjna Biedronki spowodowała spadek marż o 80 punktów bazowych, ale sprzedaż porównywalna wciąż zwalnia. Po drugie, deflacja cen żywności w Polsce pogłębia się i jeżeli Biedronka i jej konkurenci nadal będą obniżali ceny, sytuacja ta raczej się nie zmieni. Po trzecie, nieustanna ekspansja sklepów Biedronki zaczyna pożerać jej własne placówki, bo ograniczony asortyment może być przeszkodą do zwiększenia udziału w wydatkach Polaków” – argumentuje Maria Mickiewicz, analityk sektora spożywczego z warszawskiego oddziału BESI.

Można się spodziewać, że trwająca analiza oferty komercyjnej Biedronki pozwoli jej dotrzeć do szerszego grona konsumentów (np. poprzez wprowadzenie nowych kategorii i poluzowanie limitu tysiąca SKU), jednak proces ten będzie powolny. Niemniej tempo rozwoju Biedronki raczej nie wyhamuje znacząco przed rokiem 2017, bo jej zwroty krańcowe są wciąż dość atrakcyjne.

Źródło: BESI