Bernanke pocieszy czy postraszy?
Postawione w tytule pytanie jest jak najbardziej zasadne. Wydaje się, że dziś z Fed-u wypłynie nie jeden, ale dwa sygnały. W tej sytuacji jedynego czego można być pewnym to tego, że po godzinie 20:00 będzie na rynkach finansowych gorąco.
Dziś o godzinie 20:00 polskiego czasu Rezerwa Federalna opublikuje komunikat po zakończeniu dwudniowego posiedzenia oraz zaprezentuje najnowsze projekcje danych makroekonomicznych i stóp procentowych. Pół godziny później natomiast rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem prezesa Fed Bena Bernanke.
Seria bardzo dobrych danych z amerykańskiej gospodarki, jaka szerokim strumieniem wylała się w ostatnich tygodniach, zawarty w Kongresie kompromis ws. budżetu, a także wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli Rezerwy Federalnej (Bullard, Fisher), zwiększył oczekiwania na wcześniejsze cięcie miesięcznych zakupów obligacji.
Fed obecnie kupuje w ramach programu QE obligacje o wartości do 85 mld USD miesięcznie. W tym obligacje zabezpieczone hipoteką (tzw. MBS-y) o wartości 40 mld USD i rządowe długoterminowe obligacje o wartości 45 mld USD. Zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez agencję Reutera, 20% ekonomistów i analityków zakłada, że do cięcia QE3 dojdzie na obecnym posiedzeniu. Prawie 37% z pytanych wskazuje na styczniowe posiedzenie, ostatnie pod przewodnictwem Bena Bernanke. Pozostali oczekują cięcia dopiero w marcu, gdy fotel prezesa Fed obejmie Janet Yellen.
To istotna zmiana oczekiwań w stosunku do początku listopada, gdy większość oczekiwała wykonania tego pierwszego kroku przez Fed dopiero w marcu 2014 roku.
Obecnie za cięciem wartości skupu obligacji już w grudniu wskazuje:
- istotna poprawa sytuacji gospodarczej w USA w stosunku do września i października (ostatnie dwa posiedzenia FOMC);
- spadek stopy bezrobocia do 7%;
- średni wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w ostatnich 4 miesiącach przekraczający 200 tys. etatów;
- uzgodnienie przez Kongres USA kompromisu ws. budżetu;
- mniejszy od zakładanego negatywny wpływ październikowego government shutdown.
Przeciwko cięciu QE3 w grudniu przemawia:
- przejrzystość komunikacji na linii Fed – rynki finansowe;
- brak porozumienia ws. podwyższenia ustawowego limitu długu (począwszy od lutego 2014);
- inflacja w USA wciąż pozostaje poniżej 2% celu inflacyjnego;
- zmiana na fotelu prezesa Fed.
Argumenty za rozpoczęciem wycofywania się Fed ze stymulowania gospodarki są niepodważalne. Jednak przejrzysta komunikacja na linii Fed – rynki finansowe, w tym obawy o reakcję rynków na niespodziewane cięcie QE3, prawdopodobnie powstrzymają władze monetarne przed zrobieniem takiego kroku na dzisiejszym posiedzeniu.
Niestety sytuacja nie jest zero-jedynkowa. Wprawdzie oczekujemy podtrzymania zobowiązania do kupna obligacji za 85 mld USD miesięcznie, ale jednocześnie zakładamy, że na konferencji prasowej Ben Bernanke w sposób jednoznaczny zasugeruje takie cięcie na kolejnym posiedzeniu. Takim sygnałem byłaby chociażby zapowiedź, że konferencje prasowe będą od nowego roku organizowane po każdym posiedzeniu FOMC, a nie co kwartał jak obecnie.
Realizacja powyższego scenariusza oznaczałaby wybuch euforii na giełdach i silne osłabienie dolara po godzinie 20:00 oraz ruch w przeciwną stronę, gdy Bernanke na konferencji prasowej zasugeruje cięcie QE3 na początku 2014 roku.
Alternatywą dla powyższego scenariusza jest cięcie QE3 już teraz. W zgodnej opinii wszystkich byłoby ono niewielkie i w równym stopniu dotknęło MBS-y i rządowe obligacje (po 5 mld USD/mies.). Jako, że Rezerwa Federalna może obawiać się panicznej reakcji rynków, to prawdopodobnie będzie próbowała zneutralizować ten ruch inną decyzją. Być może obniżeniem docelowego poziomu stopy bezrobocia do 6% z obecnych 6,5%, wyznaczającej ramy ultraniskich stóp procentowych. Innym sposobem na osłodzenie inwestorom życia może być cięcie oprocentowania rezerw (Interest on Excess Reserves – IOER), który to wniosek pojawił się już na październikowym posiedzeniu. Najmniej skutecznym sposobem będzie zaś próba przekonania przez Bernanke rynków, że cięcie to nic nie znaczący ruch.
Ciecie QE3 byłoby sporym zaskoczeniem, dlatego należy się liczyć ze spadkami cen akcji oraz zdecydowanym umocnieniem dolara. Dopiero próba neutralizacji tego kroku mogłaby nieco skorygować ten wpływ.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets Polska