Będą płacić za „bycie pod telefonem”
Wiadomo już, że efekty pracy Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy poszły do kosza. Przynajmniej na razie. Nie oznacza to jednak, że żadne prace nad kodeksem pracy nie będą w najbliższym czasie podejmowane. Przypomnijmy: sejmowa Komisja Nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach pracuje nad prezydenckimi propozycjami zmian do kodeksu pracy (druk nr 1653), o czym już informowaliśmy. Inicjatywy legislacyjne w tym zakresie zgłaszają też posłowie.
Taką inicjatywą wykazali się ostatnio posłowie Kukiz 15. W złożonym przez siebie projekcie nowelizacji kp chcą m.in. ograniczyć wykorzystywanie przez pracodawców instytucji dyżuru domowego. Za jego pełnienie przysługiwać miałaby, bowiem taka sama rekompensata jak w przypadku dyżuru pełnionego w innym miejscu.
Dyżur to też praca
Według projektu pracodawcy, co do zasady nie mogliby już zobowiązywać pracowników do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy o pracę w zakładzie pracy lub innym wyznaczonym pracodawcę chyba, że czas dyżuru byłby wliczany do czasu pracy. Obecnie czasu samej gotowości pracownika nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli podczas dyżuru pracownik nie wykonywał pracy.
Chcą też, aby za czas dyżuru (także tego pełnionego w domu) pracownikowi przysługiwał czas wolny od pracy w wymiarze odpowiadającym długości dyżuru, a w razie braku możliwości udzielenia czasu wolnego – wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania – 60% wynagrodzenia.
Prawo do odpoczynku dla wszystkich
Ponadto według projektu czas pełnienia dyżuru nie mógłby naruszać prawa pracownika do odpoczynku, o którym mowa w art. 132 i art. 133 kp (chodzi tu, o co najmniej 11 godzinny odpoczynek dobowy i co najmniej 35 godzinny odpoczynek tygodniowy). Obecnie też tak jest, ale regulacja ta nie dotyczy pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy. A zatem w ich przypadku dyżur teoretycznie może nigdy się nie kończyć. Dodatkowo pracownicy ci nie mają prawa do czasu wolnego od pracy za dyżur pełniony w innym miejscu niż ich dom. Projektowana nowelizacja chce to zmienić. I zrównać pod tym względem pracowników zarządzających zakładem pracy z pozostałymi zatrudnionymi.
Ważne
Pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy to pracownicy kierujący jednoosobowo zakładem pracy i ich zastępcy lub pracownicy wchodzący w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz główni księgowi.
Kierownicy z płatnymi nadgodzinami
Autorzy projektu chcą także przyznać tej kategorii pracownikom (oraz kierownikom i wyodrębnionych komórek organizacyjnych) prawo do wynagrodzenia, wraz z odpowiednim dodatkiem, za przepracowane przez nich godziny nadliczbowe. Obecnie, bowiem pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych wykonują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. Tylko kierownikom wyodrębnionych komórek organizacyjnych za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w niedzielę i święto przysługuje prawo do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, jeżeli w zamian za pracę w takim dniu nie otrzymali innego dnia wolnego od pracy.
Wszystkie te zmiany spowodować mają, zdaniem autorów projektu, bardziej racjonalne gospodarowanie czasem wolnym pracowników i ograniczenie nadużywania przez pracodawców instytucji dyżuru, w tym dyżuru domowego.
Wkrótce opinie do tej propozycji przedstawi Biuro Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu oraz Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu, do których projekt został skierowany. A także instytucje, takie jak m.in. Sąd Najwyższy, związki zawodowe czy organizacje zrzeszające pracodawców, do których też został przesłany w ramach konsultacji.