Bankowość i sztuka

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

140806.wolski.400xArt Summit 2014

Andrzej Wolski – Centrum Prawa Bankowego i Informacji

– Art Banking to konferencja, która została pomyślana jako propozycja dla pracowników banków, którzy zajmują się klientem indywidualnym, zamożniejszym. Później ta propozycja została rozszerzona o możliwość dyskusji z wieloma innymi środowiskami.

Wojciech S. Kaczorowski – Bank Millennium 

– To jest sygnał, że podążamy szybkim krokiem w stronę rozwiniętych społeczeństw, w których sztuka odgrywa ważną rolę. Niewątpliwie środowisko klientów bankowych – szczególnie związanych z private bankingiem – to środowisko, które dość szybko zaczyna interesować się tym, co dzieje się na rynku sztuki. Nie tylko z tego powodu, że sztuka może być jednym z obszarów inwestowania, ale także ze względu na to, że ich pozycja społeczna sprzyja kupowaniu, zbieraniu i obrotem sztuką. Myślę, że powoli, bez specjalnych rewolucji, polski rynek sztuki będzie się zbliżał do rynku bankowego – wszędzie na świecie tak jest – najlepsi klienci banków są klientami dużych domów aukcyjnych. Będzie rosło zapotrzebowanie na wiedzę, informacje, doradztwo i być może także na kupowanie dzieł sztuki.

Iwona Żelazna – Noble Concierge Sp. z o.o.

– Przede wszystkim pojęcie Art Banking jest bardzo często  nadużywane przez niektóre instytucje. Z założenia i definicji powinno opierać się o produkty bankowe – kredyty zabezpieczone dziełami sztuki lub inne produkty, które wspierałyby taką inwestycję lub stanowiły fundusz inwestujący w dzieła sztuki. Art Concierge jest bardziej doradztwem, pośrednictwem, łącznikiem między klientem a rynkiem sztuki – nie tylko na polach inwestycyjnych, ale również w obszarze zainteresowań. W związku z tym nie tylko poleca co, gdzie, od kogo kupić, ale pomaga w przeprowadzeniu transakcji, poleca ciekawe wydarzenia kulturalne, wystawy i jest samodzielnie organizatorem tego typu wydarzeń.

dr hab. Krzysztof Borowski – Szkoła Główna Handlowa

– Jest to jeden z najważniejszych segmentów bankowości – głównie inwestycyjnej, dlatego, że przygotowując klientowi portfel inwestycyjny często prosi on o dywersyfikację ryzyka, o uwzględnienie inwestycji alternatywnych – tutaj można wyróżnić całą gamę różnego rodzaju sposobów dywersyfikacji portfela: rynek dzieł sztuki, znaczków, diamentów, metali szlachetnych. Dzieła sztuki są specyficznym segmentem inwestycji alternatywnych dlatego, że pozwalają na obcowanie ze sztuką, z pięknem, część kolekcjonerów po nabyciu obrazu preferuje powieszenie go w domu, a część deponuje go w muzeum. Dzięki rynkowi sztuki można dokonać podziału aktywów na różne kategorie. Można zmienić dywersyfikację portfela, co przyczynia się do osiągnięcia wyższej stopy zwrot przy takim samym poziomie ryzyka.

Magdalena Puchalska-Nielaba

– Ważne jest to, aby osoby nie traktowały sztuki jako wyłącznego produktu inwestycyjnego, aby nie dokonywały tylko i wyłącznie kalkulacji. Chodzi o to, aby polegało to na szerszym pojęciu doradztwa, czyli prawdziwego pokazania klientowi spektrum tego, co jest oferowane, zapoznania klienta z biografią danego artysty, przedstawienie historii jego prac, doradzenia które prace są wartymi zainwestowania w odpowiednim dla klienta przedziale cenowym. Jest to znacznie szersze spektrum działania, które wymaga głębszego poznania rynku sztuki i połączenia go z profesjonalnym doradztwem.   

Wojciech S. Kaczorowski – Bank Millennium 

– Bank Millennium jest mecenasem bardzo wielu wydarzeń artystycznych, także z kręgu sztuk plastycznych – wystaw różnego typu artystów, wystaw muzealnych, sztuki współczesnej. To jest jeden z powodów obecności – chcemy być obecni na rynku sztuki, śledzimy co się na nim dzieje od lat dwudziestu i wspieramy co ciekawsze wydarzenia artystyczne w takim stopniu, w jakim możemy.  Mamy także mały dział Art Banking w bankowości prywatnej, który w tej chwili zajmuje się budowaniem pomostu pomiędzy światem sztuki, artystów, domów aukcyjnych, a naszymi klientami – szczególnie tymi, którzy sygnalizują nam zainteresowanie inwestowaniem w sztukę. Budujemy wiedzę, kompetencje, przygotowujemy się do tego typu działalności rozumiejąc, że tak jak we wszystkich rozwiniętych krajach, w których funkcjonuje normalny system bankowy, sztuka będzie jednym z alternatywnych obszarów inwestowania przez naszych klientów już w najbliższej przyszłości.

Iwona Żelazna – Noble Concierge Sp. z o.o.

– Mogę się opierać na preferencjach moich klientów, ponieważ ich znam i widzę, że tendencje są dosyć spójne – przede wszystkim kolekcjonerzy kolekcjonują – nie inwestują – czyli podkreślają dywidendę emocjonalną, która płynie z posiadania dzieł sztuki, niekoniecznie zależy im na stopie zwrotu. To jest główna tendencja. Jeśli chodzi o  same dzieła sztuki, które są najczęściej kupowane – jest to rynek sztuki współczesnej, który coraz bardziej dochodzi do głosu. Coraz lepiej wygląda rynek prac na papierze i fotografii – czyli ten, który do tej pory pozostawał bardzo mocno w cieniu i wciąż pozostaje niedoszacowany.

dr hab. Krzysztof Borowski – Szkoła Główna Handlowa

– Jeśli chodzi o obecny rynek dzieł sztuki w Polsce to w stosunku do rynku światowego jest on niedoszacowany. Można go podzielić na klika segmentów: obrazy, które mają swoja analogię na rynku akcji jako Blue chip czyli postrzegane jako perełki na polskim rynku dzieł sztuki – osiągają wysokie ceny. W większości  młodych kolekcjonerów na nie nie stać. Kolejna kategoria średnich obrazów, czyli Mid-Cap, które przypominają spółki o średniej kapitalizacji – charakteryzują się tym, że mają niższe ceny, mogą osiągać wyższe spoty zwrotu, ale prawdopodobieństwo, że ich cena spadnie jest większe niż w przypadku pierwszej grupy. Są także Small-Capy – analogia do spółek na giełdzie o małej kapitalizacji. Prawdopodobieństwo, że trafimy na obraz artysty, który w przyszłości zrobi światową karierę, czy będzie znany w Polsce jest nieduża, natomiast obrazy są tanie, ceny zaczynają się od 500 zł do 2 tys. zł. Tutaj widać duże zainteresowanie młodych osób, których nie stać na nabywanie obrazów wartych setki tysięcy złotych, czy miliony złotych, ale mogą sobie pozwolić na sztukę za kilkaset złotych. Być może w przyszłości obrazy tego właśnie artysty będą mocno performowały. Jak mówi jeden z prezesów domu aukcyjnego: obrazy kupuje się nie dla siebie, ale dla swoich wnuków.

Iwona Żelazna – Noble Concierge Sp. z o.o.

– Bardzo dobrze widać, ze klienci, który przychodzą po poradę do takich instytucji jak nasza znacznie różnią się od globalnego potencjału rynkowego w skali makro. Popyt jest ciągle bardzo mikro, potencjał nabywczy klientów w Polsce jest również na bardzo niskim poziomie. Większość z nich – niezależnie od stopnia zamożności – deklaruje, że jednorazowo na dzieło sztuki jest w stanie wydać nie więcej niż 2 tys. złotych. To w bardzo ciekawy sposób obrazuje potencjał i jest komunikatem dla strony podażowej, Może to właśnie te tańsze dzieła sztuki powinny teraz walczyć o rynek polskiego klienta.

Wojciech S. Kaczorowski – Bank Millennium

– Na tym rynku występują mody. W tej chwili modna jest nowa sztuka. Jest bez liku różnego typu akcji związanych ze sprzedażą prac młodych artystów jeszcze zupełnie nieznanych. To jest jak gra w totolotka  – można kupić tanio pracę artysty, który za 20 lat może być wielki i sławny – jednak żadnej gwarancji nikt nikomu w tej sprawie nie da. Najlepszym sposobem na zainteresowanie rynkiem sztuki jest odpowiedzenie sobie na prywatne pytania: Co jest dla mnie sympatyczne? Co jest miłe? Co może w konsekwencji przynieść  także jakieś korzyści finansowe w odległej przyszłości? Następnie poszukiwać dobrych rad żeby zbudować sobie prywatny, mały, średni czy duży zbiór dzieł sztuki z takiego okresu i stylistycznie taki, jaki najbardziej nam odpowiada, z jakim najlepiej się czujemy. Nie sądzę aby u nas na rynku był taki potencjał, aby powstawały wielkie prywatne kolekcje chociaż niektórzy biznesmeni  już udostępniają prywatnie swoje zbiory i są to bardzo przemyślane, dobrze złożone zbiory dzieł sztuki.

Andrzej Wolski – Centrum Prawa Bankowego i Informacji

– Sztuka jest jak tkanka, na której możemy budować nowoczesne społeczeństwo. Wszystkie elementy są ze sobą powiązane. Naszym celem podstawowym jest odpowiedź na pytanie: Jak na rynku sztuki, gdzie można zrealizować zarówno emocjonalne wartości jak i inwestycyjne, połączyć ludzi, dla których sztuka jest pasją? To jest naszym celem, aby rynek polski zaczął działać tak, jak działają rynki sztuki w innych krajach, czyli w sposób cywilizowany, przyjazny, transparentny, w sposób który pozwoli nam inwestować, cieszyć się sztuką, dokonywać porównań z resztą świata i czuć się obywatelami świata, w którym sztuka odgrywa ogromną rolę.

aleBank.pl

Zobaczy wypowiedź w wersji wideo: „Bankowość i sztuka. Art Summit 2014”