Bankowość i Finanse | Transformacja Energetyczna | ESG jako wyzwanie i potencjał dla bankowości

W tym kontekście nowe zasady sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju należy postrzegać nie tylko jako wyzwanie związane z wypełnianiem kolejnych wymogów regulacyjnych i towarzyszącymi im nakładami finansowymi, lecz przede wszystkim jako szansę na aktywne uczestnictwo banków w transformacji biznesowej. Udostępnianie produktów dedykowanych tym celom, powiązane z długofalowym doradztwem dla klientów biznesowych w zakresie realizacji celów ESG, może być też szansą na zwiększanie lojalności firm wobec współpracujących z nimi banków. O tym, jak wykorzystać ten potencjał i wygenerować wartość dodaną zarówno dla reprezentantów gospodarki realnej, jak i rynku finansowego, dyskutowali uczestnicy debaty „Miesięcznika Finansowego BANK”, zorganizowanej przy współpracy z firmą Asseco Poland. Moderatorami wydarzenia byli Paweł Minkina, wiceprezes zarządu Centrum Procesów Bankowych i Informacji oraz redaktor naczelny „Miesięcznika Finansowego BANK” i Grzegorz Paskudzki, Dyrektor Zespołu Doradztwa Biznesowego, Asseco Poland.
Trzy ośrodki kreujące obszar ESG
Unia Europejska zamierza być globalnym trendsetterem w zakresie regulacji związanych z obszarem ESG – przypomniał wiceprezes Związku Banków Polskich, Włodzimierz Kiciński. W kontekście obecnych niestabilnych uwarunkowań rodzi się oczywiście pytanie, na ile trend ten będzie się umacniał, a także w jakim stopniu uda się zrealizować zakładane przez unijne władze efekty w postaci ożywienia europejskiej gospodarki. Tycjan Bielecki, Dyrektor Zarządzający Obszarem ESG i Ekosystemów Rozwiązań dla Domu w Santander Banku Polska podkreślił, iż działania w zakresie ESG mają za cel poprawę efektywności gospodarki, w tym obniżenie kosztów jej funkcjonowania i uniezależnienie od paliw kopalnych. Zaoszczędzone w ten sposób środki można potem reinwestować, m.in. w tworzenie nowych miejsc pracy, same zaś technologie stają się cennym produktem eksportowym. Wskazał on trzy ośrodki kreujące postęp w tej dziedzinie. Jako pierwsza wystartowała Europa, później dołączyły Chiny i USA. – Sytuacja, w której się znaleźliśmy, jest taka, że Ameryka ma R&D, Chiny mają moce wytwórcze, a my mamy regulacje – zauważył Tycjan Bielecki. Nadmienił on, iż sama idea raportowania jest słuszna, pozwala wszak poznać stan wyjściowy, nie brak jednak głosów, iż mnogość wymogów regulacyjnych, jakim poddane są firmy na wspólnym unijnym rynku, ograniczają konkurencyjność produkcji i eksportu. Odnosząc się do tej kwestii, reprezentant Asseco wskazał na różne warianty wdrażania wymogów regulacyjnych. – Można się zastanowić, jak wykorzystać te zmiany, wymuszone regulacjami, żeby organizacja zaczęła funkcjonować lepiej, szybciej i efektywniej? – zapytał Grzegorz Paskudzki, dodając, iż również w toku implementacji CRSD należałoby zdefiniować cele strategiczne i obserwować, jak wdrażanie kolejnych punktów wpływa na budowanie biznesu. Przedstawiciel Santander Banku Polska zwrócił uwagę na bierne podejście do regulacji w Polsce. – Brakuje nam przede wszystkim uczestnictwa aktywnego w procesie ich tworzenia – akcentował Tycjan Bielecki, wskazując, iż sektor bankowy i ZBP stanowią pod tym względem pozytywny wyjątek, jednak i tak głos polskiego biznesu jest niewystarczająco słyszalny, co sprawia, że inne państwa siłą rzeczy dopasowują regulacje do własnej specyfiki gospodarczej.
Andrzej Budasz, Dyrektor Departamentu Wsparcia Realizacji Strategii i Rozwoju Produktów ESG w BNP Paribas Banku Polska, zwrócił uwagę, iż słuszna co do zasady idea pełnej transparentności działalności gospodarczej została nieco przesłonięta przez wymogi regulacyjne. – Koncentrujemy się na tym, jak pozyskać dane i wyraportować. Kluczowe staje się to, żeby regulator i audytor podczas kontroli zatwierdził nasze działania na rzecz raportowania ESG, a nie to, w jakim kierunku zmienia się firma – wskazał przedstawiciel BNP Paribas Banku Polska, dodając, iż w ciągu nadchodzących czterech lat koszty wdrożenia raportowania regulacyjnego w Polsce wyniosą 10,5 mld zł. – Gdybyśmy mieli swobodę podejmowania decyzji i ustawiania priorytetów, każdy z nas potrafiłby lepiej zainwestować te środki, niż tylko w końcowe raportowanie – ocenił Andrzej Budasz. To zaś oznacza, iż, jak słusznie wskazywała Anna Gregorczyk, Dyrektor Departamentu Marketingu Bankowości Przedsiębiorstw w Banku Millennium, należałoby przestawić narrację z samego raportowania na jego cele, by zainicjować procesy generujące nowe modele biznesowe i zwiększające konkurencyjność. – Regulacje mają w sobie strategiczny potencjał biznesowy. Chcemy zaobserwować pewne zjawiska, których nie obserwowaliśmy, i je zmierzyć, zobaczyć je w jakimś trendzie czasowym – stwierdziła przedstawicielka Banku Millennium. Do opinii tej przychyliła się Daria Murawska, Dyrektorka Biura Zrównoważonego Rozwoju w Nest Banku. Jej zdaniem, kryteria ESG odzwierciedlają to, co biznes rozumie pod pojęciem zrównoważonego rozwoju, a co obecnie zostało przełożone na język regulacyjny.
Zasadniczą ideą wynikającą z dyrektywy CSRD jest raportowanie tych tematów i powiązanych z nimi wskaźników, które mają istotne znaczenie z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju, uwzględniając zarówno ryzyka, jak i szanse. Rzecz w tym, że standardy ESRS, jako uniwersalne dla całej gospodarki, nie uwzględniają specyfiki sektora finansowego. Zwróciła ona uwagę, iż banki już od lat weryfikują w swej działalności kryteria niefinansowe, czego dowodem są np. działania banków na rzecz identyfikacji luki płacowej, a obecne regulacje pozwolą na porównywalność raportów sporządzanych przez poszczególne podmioty.
Regulacje, czyli nieodzowna część bankowego biznesu
Generalnie jednak poziom regulacji w zakresie ESG sukcesywnie się zwiększa. W UE na chwilę obecną mamy około 1300 przepisów z tego obszaru, i ciągle pojawiają się nowe, wskazywał dr Tomasz Wałowski, Pełnomocnik Zarządu ds. Zrównoważonych Finansów w Poznańskim Banku Spółdzielczym. Przykładem może być Taksonomia, która łączy w sobie elementy nauk przyrodniczych, statystycznych, matematycznych i wiedzy o gospodarce obiegu zamkniętego. – Te regulacje są de facto stymulatorem rozwoju i wiedzy, zwłaszcza jeżeli chodzi o sektor finansowy. Stanowią one zatem nieodzowną część naszego biznesu i przygotują bank do raportowania zrównoważonego rozwoju – dodał dr Tomasz Wałowski. Ma to znaczenie zwłaszcza wobec skali wyzwań, jakie wiążą się z zieloną transformacją. Reprezentant Poznańskiego Banku Spółdzielczego przypomniał, że przeszło 450 globalnych instytucji finansowych, w tym banków, ubezpieczycieli i zarządzających aktywami zadeklarowało łączne nakłady na poziomie 130 bln USD z prywatnych pieniędzy, by osiągnąć zerową emisję CO2 do roku 2050. Wartość tych środków odpowiada w przybliżeniu 40% wszystkich zarządzanych aktywów w skali globalnej. – Jeżeli byśmy się zatrzymali w tym procesie transformacji, to wypadamy z łańcucha dostaw, przestajemy się liczyć na rynku – dodał Tomasz Wałowski.

Nie brakowało opinii, iż obecny poziom regulacji traktować należy jako pewien szczyt, po którym nadejdzie faza upraszczania, co pozwoli w pełni wykorzystać ich prorozwojowy potencjał. Tak twierdził Mariusz Gryz, Dyrektor ds. Sprawozdawczości w Zakresie Zrównoważonego Rozwoju w mBanku. Anna Burza, Dyrektor Departamentu Polityki Ekologicznej, ESG i Taksonomii w Banku Ochrony Środowiska, zwróciła uwagę na pewien paradoks: mamy do czynienia z rosnącymi ryzykami klimatycznymi, co sprawia, iż działania na rzecz zielonej transformacji nabierają charakteru priorytetowego, równocześnie jednak coraz trudniej zapanować nad mnogością regulacji. Ta sytuacja, w powiązaniu z zaskakującymi niekiedy interpretacjami władz unijnych, nie ułatwia prowadzenia działalności. Mamy wreszcie do czynienia z rosnącym sceptycyzmem wobec kumulacji wymogów regulacyjnych, zwłaszcza w sferze realnej gospodarki, która, w przeciwieństwie do rynku finansowego, nie jest przyzwyczajona do tzw. prawnego tsunami.
Włodzimierz Kiciński przypomniał, że wdrażanie celów ESG w Europie ma inny charakter niż w USA, gdzie dominuje model kroczących doświadczeń i wdrażania najlepszych rozwiązań do praktyki życia gospodarczego, a to z uwagi na specyfikę europejskiego prawa kontynentalnego. – Wierzymy w to, że regulacja spowoduje uporządkowanie marszu ku zielonej gospodarce – zauważył wiceprezes ZBP, dodając, iż z uwagi na kluczową rolę sektora bankowego w finansowaniu gospodarki zarówno w Polsce, jak i całej Europie, to bankom przypadnie w udziale kluczowa rola w transformacji energetycznej i ekologicznej. Rzecz w tym, że, jak zauważył Włodzimierz Kiciński, proces zmian wiąże się ze sporym poziomem niepewności, pojawia się zatem pytanie, jak udoskonalić procesy raportowania, by wykreować w tym zakresie jednolity europejski standard. Rzecz w tym, że obowiązujące przepisy zdają się nie adresować właściwie tej potrzeby. Andrzej Budasz sugerował, że zmieniające się wymogi formalne w zakresie sprawozdawczości stają się de facto przewymiarowane wobec zasadniczego celu, schodzącego niejako na drugi plan. Odrębną kwestią pozostaje właściwe komunikowanie klientom sektora finansowego odnośnie zarówno wymogów z obszaru ESG, jak i produktów stworzonych z myślą o realizacji celów zrównoważonego rozwoju. Sporym doświadczeniem w tym zakresie dysponują instytucje finansowe; dr Tomasz Wałowski wspomniał m.in. o działaniach banków komercyjnych w rodzaju podcastów informacyjnych udostępnianych na stronach www kalkulatorach śladu węglowego czy wreszcie kompendiach, jak i przewodnikach wiedzy ESG dla klientów, z których to instrumentów nierzadko korzysta również bankowość spółdzielcza. Jednym z takich przedsięwzięć, łączących oba segmenty polskiego rynku bankowego, jest zaangażowanie BOŚ w edukację przedstawicieli lokalnego sektora spółdzielczego w zakresie zrównoważonych finansów. Takie grupy robocze, składające się z ekspertów dwóch różnych sektorów bankowych, cieszą się dużym zainteresowaniem i realizowane są już wspólne projekty. Działania w zakresie budowy świadomości wśród rodzimych przedsiębiorców wpisują się w założenia Europejskiego Zielonego Ładu, w których, jak potwierdzał Tycjan Bielecki, wszystkie 10 wektorów oddziaływania na gospodarkę realną wiedzie poprzez sektor finansowy. Rzecz w tym, że w ślad za tak ambitnymi założeniami nie idzie wystarczająca podaż publicznych instrumentów wspierania transformacji, które w warunkach polskich mają jedynie charakter niszowy.

Potrzeba synergii działań podmiotów prywatnych i publicznych
Wobec braku stosownych zachęt kluczowym mechanizmem motywującym sektor przedsiębiorstw do wdrażania raportowania niefinansowego jest zorientowanie polskiej gospodarki na eksport na wspólny rynek europejski. – Wielu producentów, dla których polskie firmy już od lat są dostawcami, zadaje pytania o plany dekarbonizacji czy ślad węglowy. Część firm stanie przed dylematem: utrzymać obecny sposób działania, czyli brak konsekwentnego planu dekarbonizacji, jednocześnie znacząco obniżyć marże, bo tylko w ten sposób można będzie pozostać w łańcuchach dostaw, albo zacząć się stosować do regulacji, raportować ślad węglowy, próbować go optymalizować i utrzymać marże. Moim zdaniem, to drugie rozwiązanie ma ewidentnie większy sens gospodarczy – dodał przedstawiciel Santander Banku Polska. Również prezes ZBP potwierdził, że polskie firmy nieuwzględniające wymogów ESG i nierealizujące obowiązków w zakresie raportowania niefinansowego przestaną być akceptowane na wspólnym rynku, co w sytuacji, kiedy ponad 3/4 naszych wyrobów trafia na rynek europejski, a same tylko Niemcy są odbiorcami 28% polskiego eksportu, skutkować mogłoby nawet zapaścią gospodarki. Sama aktywność sektora firm na tym polu może jednak nie wystarczyć, by wygenerować odpowiedni efekt dekarbonizacji w skali makro. Tycjan Bielecki przypomniał, że bez systemowych zmian na poziomie centralnym i samorządowym trudno liczyć na powodzenie transformacji energetycznej w takich obszarach, jak modernizacja budynków mieszkalnych, gdzie za aż 80% emisji odpowiada ciepłownictwo. Tymczasem obecnie koncentrujemy się na szeroko rozumianej sferze prywatnej, co – jak przekonywał przedstawiciel Santander Banku Polska – sprawia, iż efekty są osiągane wolniej, niż gdyby zastosować synergię wszystkich interesariuszy.
Nieco optymizmu wniósł w dyskusję Andrzej Budasz, jego zdaniem, wiele dużych firm dobrze rozumie wyzwania z zakresu ESG i podejmuje stosowne działania, by im sprostać. – Te podmioty widzą szanse, wynikające z potrzeby dekarbonizacji w łańcuchu wartości – dodał reprezentant BNP Paribas Banku Polska. Grzegorz Paskudzki podkreślił znaczenie czynnika stymulującego sferę realną gospodarki, jakim są preferencje konsumentów w zakresie zrównoważonego rozwoju. Odwołał się on do wyników badania, realizowanego przez Asseco, z których wynika, iż coraz więcej konsumentów byłoby gotowych desygnować część środków uzyskiwanych w ramach cashbacku na cele charytatywne, przy czym w większości przypadków cel ten był utożsamiany z wartościami ESG. Rzecz w tym, że pozytywne zmiany w świadomości przedsiębiorców widoczne są w największym stopniu w kręgu dużych podmiotów, podczas gdy dla wielu reprezentantów sektora MŚP jest to zupełnie nowy temat. Wskazując na ten problem, Anna Gregorczyk powróciła do wątku edukacji klientów firmowych przez przedstawicieli banku, z czym wiąże się budowa długofalowych relacji. Aby sprostać tym zadaniom, Bank Millennium konsekwentnie szkoli doradców w zakresie ESG, realizując projekt Green Academy, w ramach którego bankowcy zyskują nowe kompetencje w zakresie finansowania zrównoważonego rozwoju. – Kwestia ESG stała się tematem dla wszystkich departamentów i komórek w banku – nadmieniła Anna Gregorczyk, dodając, iż opanowanie tej problematyki wiąże się z koniecznością wyjścia poza wiedzę na temat produktów bankowych. W tym kontekście samo raportowanie niefinansowe nabiera również nowego wymiaru; żyjemy wszak w rzeczywistości, w której dane stają się w coraz większym stopniu siłą napędową gospodarki. – Integrujemy dane, ale w przyszłości będziemy lepiej rozumieć naszych klientów, portfele i aktywnie działać na tej podstawie – zapewniła przedstawicielka Banku Millennium.

Zapotrzebowanie na zielone produkty
W trwającej przeszło godzinę dyskusji nie mogło zabraknąć odniesienia do zielonych produktów finansowych. Dr Tomasz Wałowski przypomniał, że rynek ten sukcesywnie rośnie; na koniec czerwca 2023 r. portfel kredytów ze zrównoważonym finansowaniem tzw. Sustainability – Linked Loan w polskich bankach szacowany był na ponad 33 mld zł. Pewną część rynku stanowią inwestycje zorientowane na cele ESG, gdzie klient ma wpływ na koszt pozyskania kapitału, właśnie przez realizowane cele ESG, które podlegają ocenie przyjętych wskaźników ESG. – Na pewno mamy zapotrzebowanie na takie produkty, w których klient sam określa cele środowiskowe, społeczne, zarządcze, jakie chce realizować, ale też buduje komunikację i relacje z sektorem finansowym. Korzystają na tym obie strony, a przede wszystkim środowisko – dodał przedstawiciel Poznańskiego Banku Spółdzielczego.
Marzena Nowogródzka, p.o. dyrektora Departamentu Zrównoważonego Rozwoju ESG w PKO Banku Polskim, akcentowała potrzebę komunikowania długofalowych korzyści, płynących z transformacji energetycznej. Przypomniała, że ceny energii w Polsce należą do najwyższych w Europie, a firmy, które skutecznie przejdą proces transformacji, nie tylko nie muszą się obawiać wypadnięcia z łańcuchów dostaw, ale również będą w stanie poprawić swą pozycję konkurencyjną. Dzięki transformacji klienci będą zabezpieczeni przed wyższymi kosztami cen energii oraz konkurencyjni na rynku międzynarodowym. Aby osiągnąć ten cel, należy połączyć wymogi regulacyjne, strategie biznesowe oraz programy publiczne, proponowała przedstawicielka PKO Banku Polskiego. Paneliści nie mieli wątpliwości, iż interdyscyplinarna z założenia wiedza na temat czynników ESG stanowić będzie ten element, dzięki któremu zarówno banki, jak i podmioty gospodarki realnej zyskają nowe narzędzie do zarządzania kosztami, jednak aby tak się stało, trzeba dysponować odpowiednimi kompetencjami. Dotyczy to również bankowców, którzy, jak sugerował Mariusz Gryz, powinni w jeszcze większym stopniu pozyskiwać i uwzględniać w swej działalności wiedzę na temat specyfiki modeli biznesowych i operacji swych klientów. Umożliwi to pełne wykorzystanie szans związanych ze zrównoważoną transformacją, która dla samych banków, ale w szczególności dla ich klientów, stanowi w dłuższym okresie opłacalne przedsięwzięcie biznesowe. Anna Gregorczyk dodała, iż w niektórych sytuacjach banki mogą się wiele nauczyć od finansowanych przez nie firm w kontekście ESG.