Bankowość i Finanse | Rynek Pracy | Cudzoziemcy uzupełniają braki
Bohdan Szafrański
We wrześniu Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju podwyższył prognozy wzrostu gospodarczego Polski w latach 2024–2025 odpowiednio do 3,2% i 3,8% – podała PAP główna ekonomistka EBOR Beata Javorcik. Dane publikowane przez GUS w tym samym miesiącu wskazują na stabilizację koniunktury w gospodarce. Wskaźnik ogólnego jej klimatu ukształtował się na poziomie -8,1 (w sierpniu -8,2). Od kilku dekad tak w Polsce, jak i w całej Europie obserwujemy proces starzenia się społeczeństw i uzupełniania niedoborów na rynku pracy przez obcokrajowców. Jeszcze do pierwszej dekady tego wieku z naszego kraju wyjeżdżało wiele osób, pragnących poprawić sobie warunki życia. Dziś staliśmy się atrakcyjnym celem dla emigrantów zarobkowych z innych krajów, zwłaszcza tych spoza UE. Czy obcokrajowcy faktycznie uzupełniają niedobory pracowników na naszym rynku?
Jaki mamy dziś rynek pracy?
Jurij Grygorenko, główny analityk Gremi Personal, międzynarodowej agencji zatrudnienia, podkreśla, że w Polsce dotkliwie brakuje rąk do pracy, szczególnie pracowników fizycznych – zarówno wykwalifikowanych, jak i niewykwalifikowanych. Dane makroekonomiczne są jednak optymistyczne. Stopa bezrobocia rejestrowanego według GUS w lipcu i w sierpniu wyniosła 5,0%. W lipcu br. zrejestrowanych było 765,4 tys. (rok wcześniej 782,4 tys.). Czyli pracę znaleźć może każdy, kto chce pracować.
Jednocześnie w lipcu br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z lipcem 2023 r. było niższe o 0,4% i wyniosło 6488,8 tys. etatów. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w stosunku do lipca 2023 r. wzrosło nominalnie o 10,6% i wyniosło 8278,63 zł brutto.
Od pandemii, czyli od 2020 r. – podkreśla Jurij Grygorenko – tylko Gremi Personal zanotowała sześciokrotny wzrost zatrudnienia i teraz pracuje w niej ok. 8 tys. osób.
Te liczby pokazują, że polski rynek pracy jest bardzo chłonny i potrafi zassać każdą liczbę pracowników. W tej chwili, z uwagi na obostrzenia dotyczące przemieszczania się ukraińskich mężczyzn, konkuruje o tych, którzy przebywają w naszym kraju od dawna. Większość z nich zna język polski, ma już poświadczone kwalifikacje bądź dyplomy, chętnie zatem zmieniają pracę, przechodząc do coraz lepiej opłacanych sektorów.
Karolina Lis, Senior Director w Hays Poland, ekspertka rynku pracy w obszarze finansów i bankowości uważa, że sytuacja w tym sektorze jest umiarkowana i można ją określić mianem rynku kompetencji. W żadnym wypadku jednak nie jest to rynek pracodawcy. Osoby wysoko wykwalifikowane, posiadające eksperckie kompetencje z zakresu IT, finansów czy inżynierii, wciąż cieszą się silną pozycją. Na dodatek, w wyniku niekorzystnych ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI