Bankowość i Finanse | Prognozy | Główni ekonomiści banków o 2022 roku
Piotr Bujak
PKO Bank Polski SA
W 2022 r. można oczekiwać, że RPP będzie kontynuowała normalizację polityki pieniężnej i stopa referencyjna NBP wzrośnie do 3-3,5%. Mocne ożywienie gospodarki, poprawa sytuacji na rynku pracy i odejście od polityki niemal zerowych stóp procentowych stworzyło warunki do odbudowy rentowności sektora bankowego, a zatem również wzmocnienia pozycji kapitałowej i buforów banków na kolejne wstrząsy w światowej i krajowej gospodarce. Czynnikiem ryzyka jest ewentualny dalszy wzrost inflacji, który mógłby wymusić bardziej zdecydowane zaostrzanie polityki pieniężnej i zatrzymać ekspansję polskiej gospodarki, co przekładałoby się na wzrost kosztów ryzyka kredytowego i osłabienie wzrostu kredytów. Wzrost inflacji jest przy tym w dużej mierze zjawiskiem globalnym i jego zatrzymanie zależy w znacznym stopniu od reakcji głównych banków centralnych.
Nie brakuje niestety zagrożeń w światowej gospodarce, takich jak ryzyko głębokiej przeceny aktywów finansowych i wzrostu zmienności na rynkach finansowych w reakcji na normalizację polityki pieniężnej FED, ostre hamowanie chińskiej gospodarki powiązane z destabilizacją sytuacji finansowej w chińskim sektorze deweloperskim, czy napięcia geopolityczne. W najbardziej prawdopodobnym wariancie rok 2022 powinien być jednak dla krajowego sektora bankowego jeszcze bardziej udany niż miniony.
Ernest Pytlarczyk
Bank Pekao SA
Myślę, że rok 2022 będzie dla banków jeszcze lepszy od minionego. Nie zmaterializowały się zagrożenia pandemiczne i koszty ryzyka są na bardzo niskim poziomie. Raczej można myśleć w perspektywie kilku miesięcy lub kilku kwartałów, że będą rozwiązywane rezerwy związane z pandemią, które banki poczyniły, obawiając się, że nadejdzie fala bankructw. Na początku 2021 r. ekonomiści nie prognozowali inflacji na poziomie 7% tylko 3%. Były obawy, żeby nie zareagować nadmiernie i nie zgasić ożywienia. Wzrosty pandemiczne w pierwszej fazie wydawały się bardzo krótkookresowymi i krótkotrwałymi. Cały czas tak była prowadzona polityka w głównych gospodarkach takich, jak UE, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. U nas później sytuacja się zmieniła, bo okazało się, że gospodarka jest w lepszej kondycji – tak jak i rynek pracy – i, można powiedzieć, trzeba było z tym coś zrobić.
Jak spojrzymy na inflację w Polsce, to ona właściwie w każdym przekroju wykazuje wzrosty. To inflacja globalna, ale też lokalna, związana z usługami pracochłonnymi, cenami energii oraz kosztami. Trzeba było na to zareagować. Stopy procentowe i oczekiwania wpływają na kurs walutowy, a on wpływa na koszty importu. Jeśli weźmiemy pod uwagę nasz region, czyli Czechy i Węgry, to stopy sięgną nawet powyżej 3%. Jednak nie będą one takie, żeby zatrzymać gospodarkę i spowodować recesję. Oczywiście będą w pewien sposób ją chłodziły, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że obecnie nominalny wzrost PKB to ponad 10%. Podwyżki nie powodują diametralnie różnej sytuacji dla budżetu, bo cały czas jesteśmy na ścieżce oddłużającej się, nawet jeśli mielibyśmy deficyt na poziomie 3% PKB, jaki jest dozwolony w kryteriach z Maastricht, to przy tak wysokim wzroście nominalnym cały czas następowałoby zmniejszanie długu w stosunku do PKB.
Rafał Benecki
ING Bank Śląski SA
W tym roku, jeśli chodzi o inflację, to do innych wywołujących ją czynników, dojdzie jeszcze spirala płacowo-cenowa i nadal mocny popyt, a dane za IV kw. 2021 r. pokazują ponad 7-procentowy wzrost PKB, czyli firmy mogą przerzucać wysokie koszty, bo bariera popytu jest niska. Spodziewamy się, że pod koniec 2022 r. stopa procentowa wyniesie około 4%. Naszym zdaniem, NBP rozpoczął późno podwyżki, ale kontynuuje zacieśnienie, zaś budżet raczej działa w przeciwną stronę, poluzowując politykę fiskalną, a więc proinflacyjnie. Dlatego trudno będzie szybko obniżyć inflację. Gdy wskaźnik CPI spadnie z powodu wygasania szoków podażowych, to inflacja bazowa utrzyma się na wysokim poziomie, znacznie powyżej górnego pasma wahań ponad celem. Powodem wysokiej inflacji będzie właśnie wzrost płac i presja popytowa. Dlatego NBP będzie zapewne kontynuować podwyżki także w 2023 r., gdy okaże się, że inflacja bazowa jest uporczywie wysoka, do poziomu 4,5%.
Maciej Reluga
Santander Bank Polska SA
Obecnie liczymy, że szczyt inflacji będzie na poziomie nieco powyżej 8% r/r w II-III kw. 2022 r., a powrót do ok. 6% nastąpi pod koniec roku. Zakładaliśmy, że RPP pod koniec kadencji rozpocznie normalizację polityki pieniężnej, jednak skala podwyżek okazała się większa od naszych prognoz. Inną konsekwencją układu silny popyt krajowy plus wysokie globalne ceny surowców było też zniwelowanie nadwyżki na rachunku obrotów bieżących. O ile oczekiwaliśmy, że saldo utrzyma się w solidnej nadwyżce, to od połowy 2021 r. mieliśmy deficyt, wynikający z mocnego ożywienia ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI