Bankowość i Finanse | Metale Szlachetne | Złoto nie tylko dla zuchwałych
Dr hab. Eugeniusz Gostomski
profesor Uniwersytetu Gdańskiego
W starożytnych kulturach przypisywano mu magiczną siłę, ceniono wszelkie podarki i ozdoby wykonane z tego kruszcu, wyposażano w nie zmarłych na ostatnią drogę. Według tradycji i przekazów było – oprócz kadzidła i mirry – jednym z darów, jakie Trzej Mędrcy ze Wschodu złożyli w pokłonie Dzieciątku Jezus.
Monetyzacja kruszcu
Jako dobro wartościowe, trwałe i praktycznie niezniszczalne, złoto już w czasach antycznych pełniło funkcje pieniądza, początkowo w postaci kawałków kruszcu, a od VI wieku przed Chrystusem w formie bilonu. To znacznie ułatwiało wymianę handlową. Proces monetyzacji złota, rozpoczęty wówczas, trwał aż do wybuchu I wojny światowej, a w ograniczonej postaci nawet do lat siedemdziesiątych XX stulecia, kiedy to ostatecznie załamał się system oparty na wymienialności dolara na złoto.
Obecnie kruszec ten – oprócz tego, że jest środkiem tezauryzacji – nie pełni już funkcji monetarnych. Jednak jako metal szlachetny o dużej wartości i dostępny w ograniczonej ilości pełni wiele istotnych funkcji w życiu gospodarczym i społecznym:
- jest składnikiem oficjalnych rezerw walutowych i bezpiecznym instrumentem lokowania kapitału przez prywatnych inwestorów;
- jest przetwarzane na wyroby jubilerskie i inne dobra luksusowe, jak pozłacane zegarki czy elementy wyposażenia ekskluzywnych pojazdów;
- służy jako cenny surowiec w przemyśle elektronicznym, chemicznym, farmaceutycznym, dentystycznym i spożywczym (np. do produkcji likieru Goldwasser);
- dzięki swoim walorom estetycznym i właściwościom plastycznym (z 1 g złota można zrobić m.in. 3 km drutu lub 0,5 m2 złotej folii) doskonale nadaje się do zdobienia kopuł kościołów, rzeźb, ołtarzy itp.
Znaczenie złota w gospodarce światowej rośnie szczególnie w okresie silnych zawirowań na rynkach finansowych, hiperinflacji i podczas wojen, kiedy to nie akceptuje się opartego na zaufaniu pieniądza papierowego i żąda się zapłaty w złocie jako ostatecznym środku płatniczym. W wielu krajach jest ważnym elementem rezerw walutowych (zob. tab.1).
Nie tylko dywersyfikacja rezerw
W latach 2010-2019 oficjalne światowe rezerwy złota zwiększyły się o 3338,2 tony, do czego w największym stopniu przyczynił się wzrost rezerw Rosji o 1277,6 t, Chin o 788,5 t, Kazachstanu o 278,1 t, Turcji o 137 t i Polski o 125,7 t. Banki centralne, które zarządzają rezerwami walutowymi, przy zakupach złota kierują się dążeniem do dywersyfikacji rezerw, zmniejszenia zależności od dolara amerykańskiego i lepszego zabezpieczenia się kraju na wypadek pogorszenia się sytuacji politycznej i ekonomicznej na świecie.
Największy udział tego kruszcu w oficjalnych rezerwach walutowych występuje w bankach centralnych USA (73,9%), Niemiec (69,2%), Włoch (65,5%), Królestwa Niderlandów (65,5%) i Portugalii (63,8%), a najniższy w rezerwach Chin (2,3%), Arabii Saudyjskiej (2,4%), Japonii (2,4%), Tajwanu (3,5%) i Szwajcarii (5,1%). W pierwszych trzech miesiącach 2020 r., kiedy dało się zaobserwować pierwsze symptomy pandemii, niektóre banki centralne kontynuowały praktykę z poprzednich lat, powiększając rezerwy złota, ale już w kolejnym kwartale trend się odwrócił. Z dalszych zakupów całkowicie zrezygnowała Rosja, a Kolumbia sprzedała 9,7 t złota, co stanowiło 2/3 jej całkowitych rezerw. Także inne kraje, w tym Kazachstan i Indie, sprzedały część złota rezerwowego, aby uzyskać środki na przeciwdziałanie skutkom COVID-19. Do sprzedaży zachęcała wysoka cena złota i ewentualność jej spadku w dłuższym okresie.
Wciąż celem inwestorów
Głównym zadaniem rezerw walutowych kraju, w tym złota stanowiącego ich część, jest zapewnienie bezpieczeństwa finansowego państwa. To środki do przeprowadzania interwencji na rynku walutowym, wzmacniają płynność finansową kraju i jego wypłacalność, dzięki czemu przyczyniają się do obniżenia oprocentowania kredytów zaciąganych przez państwo na międzynarodowych rynkach finansowych. Jednakże mankamentem złota jako składnika rezerw walutowych, w przeciwieństwie do papierów wartościowych, jest to, że nie przynosi ono dochodów z oprocentowania, za to generuje koszty (opłaty za przechowywanie w skarbcach).
Ceny złota na świecie kształtują podaż i popyt na rynkach międzynarodowych. Przy czym źródłem podaży na rynku światowym jest jego wydobycie, sprzedaż z rezerw banków centralnych i recykling. W 2020 r. z powodu pandemii i związanego z tym lockdownu wydobycie złota na świecie zmniejszyło się, w II kw. spadek wynosił 15%.
Popyt generują głównie fundusze inwestycyjne, branże jubilerska i elektroniczna oraz banki centralne nabywające złoto w celu uzupełnienie oficjalnych rezerw. Inwestowanie w nie szczególnie popularne jest w Niemczech, gdzie więcej gospodarstw domowych trzyma oszczędności w złocie niż w akcjach – razem posiadają one około 8 tys. ton złota.
Podwyżki górują nad spadkami
Należy podkreślić, że ceny złota na świecie nie kształtuje fizyczny handel sztabami czy monetami, ustalana jest głównie na rynku transakcji terminowych, realizowanych poprzez giełdę metali szlachetnych w Londynie. W ciągu ostatnich 20 lat zdecydowanie przeważały okresy podwyżek. Cena wzrastała wielokrotnie – dla przykładu 15 lutego 2001 r. wynosiła 256 USD za uncję (31,1 g), 1 września 2011 r. już 1780 USD, potem – na początku listopada 2015 r. spadła do 1088 USD. Następnie znowu zaczęła rosnąć – na początku ub.r. wynosiła 1563 USD, 5 sierpnia przebiła pułap 2000 USD (2038,16), zaś po kolejnych wahaniach 10 marca br. osiągnęła 1731,20 USD.
Dlaczego ceny złota rosną? Oto niektóre z przyczyn:
- silny wzrost podaży pieniądza w krajach walczących metodami keynesowskimi z recesją gospodarczą i niskimi stopami procentowymi rodzi presję inflacyjną, co podważa zaufanie do pieniądza papierowego i zachęca do inwestowania w złoto;
- spadek kursów akcji na giełdach światowych skłania inwestorów do poszukiwania bezpiecznej przystani dla kapitału, a tą tradycyjnie jest złoto;
- kryzys eurostrefy, spowodowany wysokim zadłużeniem krajów tzw. południa, podważał zaufanie do euro jako drugiej po dolarze najważniejszej waluty rezerwowej świata z 20-proc. udziałem w globalnych rezerwach walutowych;
- olbrzymie nadwyżki Chin i innych krajów azjatyckich w ich bilansach handlowych, co powoduje gwałtowny wzrost rezerw dewizowych tych krajów, które w coraz większym stopniu lokowane są w kruszcu, zwiększając nań popyt.
Złotem zainteresowani są też prywatni inwestorzy, którzy mają do wyboru monety, sztabki o wadze od 1 g do 250 g, certyfikaty na nie i jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych (złote ETF-y), których cena zależy od kształtowania się ceny kruszcu.
„Covidowe” ceny
15 stycznia 2020 r. uncja złota kosztowała 1556,22 USD, na początku marca już ponad 1600 USD, 20 marca spadła do poziomu 1498,70 USD, po czym znowu poszła w górę, osiągając w sierpniu rekordowy poziom 2063 USD. Na koniec ub. r. złoto kosztowało 1893,92 USD za uncję, w lutym br. cena oscylowała wokół 1800 USD, zaś w marcu br. wokół 1700 USD. Przyczynił się do tego przede wszystkim wzrost popytu (aż o 40%) ze strony inwestorów prywatnych, w tym funduszy ETF. Dynamika byłaby jeszcze większa, gdyby nie zmniejszyło się zapotrzebowanie branży jubilerskiej, zaś banki centralne nie ograniczyły zakupów złota. Prognozy dotyczące rynku kruszców przewidują jednak dalszy wzrost jego ceny.