Bankowość i Finanse | Gospodarka | Koniec ery obfitości kapitału
Grażyna Śleszyńska
Na przełomie wieków Wall Street ogarnęła gorączka dotcomów, czyli tworzonych na lewo i prawo spółek internetowych. Jak wszystko bez pokrycia w namacalnej wartości, tak i ta bańka w końcu pękła. Ale nic, nawet to potknięcie, nie mogło zahamować trajektorii wzrostu wysokich technologii. Kapitałochłonnym gałęziom gospodarki wyrósł potężny rywal. Triumfy święci gospodarka cyfrowa i bazujące na niej startupy, których zasięg rośnie wykładniczo przy minimalnych nakładach inwestycyjnych.
Luksus bez pokrycia
W minionym dwudziestoleciu globalizacja była w pełnym rozkwicie. Rosnący eksport Chin obniżał ceny towarów. Żyło się rozrzutnie. Sprzyjała temu niska inflacja i stopy procentowe na historycznych minimach. Kredyt hipoteczny był dostępny dla każdego śmiertelnika, a rosnące ceny nieruchomości zwiększały majątek gospodarstw domowych. Rządy finansowały swoje zobowiązania poprzez emisję niskooprocentowanego długu, szczęśliwie nie podnosząc podatków. Pomimo pewnych różnic między poszczególnymi państwami, spadek realnych stóp procentowych był w znacznym stopniu zjawiskiem ogólnoświatowym. W kontekście amerykańskim uznano go za główne źródło boomu mieszkaniowego, który skończył się światowym kryzysem finansowym w latach 2007–2008. Ten ostatni stanowi niezwykle istotną cezurę, odtąd bowiem Rezerwa Federalna zaczęła stosować luzowanie ilościowe, wpompowując w rynki finansowe miliardy USD.
Jednocześnie rozwijające się kraje azjatyckie, a także te produkujące ropę na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej akumulowały masowo oszczędności, którym nie towarzyszyły adekwatne inwestycje krajowe. To właśnie ta nierównowaga wymusiła spadek światowych stóp procentowych i objawiła się napływem kapitału do Stanów Zjednoczonych i innych krajów Zachodu.
Nadmiar oszczędności
W 2005 r. Ben ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI