Bankowość i finanse | Gospodarka | Gdy gospodarka przyspieszy, a stopy procentowe spadną – co z kredytami i inwestycjami?

Bankowość i finanse | Gospodarka | Gdy gospodarka przyspieszy, a stopy procentowe spadną – co z kredytami i inwestycjami?
Fot. accogliente/stock.adobe.com
W drugiej połowie roku polska gospodarka powinna przyspieszyć dzięki rozpoczęciu inwestycji, współfinansowanych ze środków unijnych. Zdaniem ekonomistów, kolejne obniżki stóp procentowych w pierwszej kolejności zwiększą popyt na kredyty hipoteczne, podczas gdy na zainteresowanie firm dodatkowym finansowaniem będziemy musieli poczekać nieco dłużej.

WI kw. br. wzrost gospodarczy spowolnił nieco w porównaniu do IV kw. 2024 r., ale w drugiej połowie tego roku wciąż oczekuje się przyspieszenia wzrostu. Niemniej na horyzoncie obserwujemy coraz więcej czynników niepewności. Handel międzynarodowy wciąż musi liczyć się z wyzwaniami związanymi z nieprzewidywalną polityką celną USA, z kolei dalsze wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy będą uzależnione od realizacji kolejnych kamieni milowych wskazanych w KPO.

Gospodarka będzie przyspieszać, ale globalne ryzyka pozostają

Zdaniem Marty Petka-Zagajewskiej, dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych PKO Banku Polskiego, wstępne dane odnośnie PKB za pierwszy kwartał pozytywnie zaskoczyły, ukazując wzrost gospodarczy na poziomie 3,2% r/r. Ten wynik wspiera optymistyczne oczekiwania co do kondycji gospodarki w całym roku.

W naszej ocenie w drugiej połowie tego roku polska gospodarka przyspieszy, a dynamika PKB w tym okresie wyniesie 3,6-3,7% r/r wobec 3,2% r/r w I kw. 2025 r. W dużej mierze będzie to wynikiem wzrostu inwestycji, bardziej widocznych w drugiej połowie roku za sprawą przedsięwzięć współfinansowanych ze środków unijnych. Mocnym filarem gospodarki pozostanie konsumpcja prywatna, choć nie oczekuję jej wyraźnego przyspieszenia, a bardziej stabilnego wzrostu w okolicach około 3%. Od pewnego czasu obserwujemy w danych GUS, że wyniki sprzedaży detalicznej, która obejmuje przede wszystkim konsumpcję towarów, są słabsze od oczekiwań. Relatywnie lepiej radzi sobie sektor usług, gdzie widzimy solidniejsze wzrosty konsumpcji – powiedział nam Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

Według Adama Antoniaka, starszego ekonomisty ING Banku Śląskiego, wraz ze spodziewanym wzrostem absorpcji funduszy unijnych z KPO należy spodziewać się przyspieszenia wzrostu PKB w drugiej połowie roku do około 3,5%.

W ramach projektów finansowanych z KPO w ub.r. wydatkowano ok. 10 mld zł, a w ramach całego programu Polska ma do dyspozycji ponad 200 mld zł, z czego znakomita większość powinna zostać rozliczona do połowy 2026 r. Oznacza to potencjalnie dużą koncentrację wydatków w krótkim czasie, co powinno przełożyć się na wyraźny wzrost inwestycji – uważa Adam Antoniak.

Według prognoz Santander Banku Polska, dynamika PKB w III i IV kw. tego roku powinna przyspieszyć odpowiednio o 3,4% i 3,9%.

Cały rok jednak na sporym plusie?

W całym roku oczekujemy dynamiki PKB na poziomie 3,4%, co oznacza przyspieszenie względem 2024 r., kiedy dynamika PKB wyniosła 2,9%. Trzeba jednak wyraźnie wskazać na wysoki stopień niepewności co do przebiegu procesów gospodarczych w najbliższych kwartałach. W dużej mierze jest to związane z niepewnym otoczeniem geopolitycznym – podkreśla Grzegorz Maliszewski.

Jego zdaniem, to wynik m.in. przeciągającej się wojny handlowej. Nawet jeśli ona nie dotyka nas silnie bezpośrednio, ze względu na niewielką skalę powiązań handlowych z USA, to „polska gospodarka i polskie firmy odczują to pośrednio przez słabnącą koniunkturę gospodarczą w USA i strefie euro”.

Dodatkowo niepewność co do kierunku polityki gospodarczej USA, a przez to koniunktury gospodarczej, pogarsza nastroje konsumentów i przedsiębiorców, co może powstrzymywać ich przed podejmowaniem decyzji inwestycyjnych. Musimy także pamiętać o wojnie w Ukrainie, która dopóki nie zakończy się zawieszeniem broni, pozostaje czynnikiem niepewności, choć jego waga niewątpliwie spadła – dodaje Grzegorz Maliszewski.

Z kolei Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB, zwrócił uwagę, że prognozy Komisji Europejskiej wskazują obecnie na wzrost polskiego PKB rzędu 3,3% w całym 2025 r.

Instytucje finansowe w większości przypadków wskazują na nieco wyższy wzrost rzędu 3,5-3,6%. Rząd wskazuje jednak na jeszcze szybszy wzrost – na poziomie 3,7%. Przy braku realizacji scenariusza ryzykownego, czyli dalszej eskalacji wojny handlowej oraz większej niechęci UE w stosunku do Polski, wzrost gospodarczy powinien przyspieszyć, ale najprawdopodobniej wzrost nie sięgnie poziomów prezentowanych w prognozach przed rząd. Wzrost na koniec roku może wynieść 3,5% – powiedział nam Michał Stajniak.

Podobne prognozy do europejskich ma PKO BP. Według analityków banku, pomimo ciemnych chmur wiszących nad globalną gospodarką dynamika PKB Polski w 2025 r. sięgnie właśnie 3,3%.

W jej strukturze w dalszym ciągu istotną rolę będzie pełnić konsumpcja prywatna. Niskie bezrobocie, dynamika płac wciąż o 3-4 pkt. proc. przekraczająca poziom inflacji, obniżki stóp procentowych. Te elementy pobudzają apetyt konsumentów i zwiększają ich zdolność do wydawania pieniędzy. Perspektywy gospodarcze są korzystne – silna konsumpcja i odbicie inwestycji pozwolą na wzrost PKB o ponad 3%, przy powrocie inflacji do celu już latem tego roku i dalszych obniżkach stóp NBP – wyjaśnia Marta Petka-Zagajewska.

RPP ruszyła stopy procentowe – a jak daleko się posunie?

Rada Polityki Pieniężnej w maju tego roku dokonała redukcji stóp procentowych o 50 pkt baz. sprowadzając tym samym główną stopę referencyjną do poziomu 5,25%. Jednak prezes Narodowego Banku Polskiego nie potwierdził, że RPP właśnie rozpoczęła cykl obniżek.

Ekonomiści z Santander Banku Polska wskazują, że głosy w Radzie póki co są podzielone: czy wznowienie obniżek powinno nastąpić w lipcu lub wrześniu, kiedy pojawi się sprzyjająca projekcja, czy też niezbędne jest najpierw potwierdzenie w danych spadku inflacji poniżej 3,5% r/r. Ich zdaniem stopy zostaną obniżone jeszcze dwa razy w tym roku, do 4,75% na koniec roku.

Spodziewamy się, że kolejna obniżka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego nastąpi w lipcu, przy okazji publikacji kolejnej projekcji inflacyjnej, a RPP przejdzie w cykl obniżek w krokach po 25 pkt. bazowych. Po obniżce o 25 pkt baz w lipcu oczekujemy kolejnych obniżek w tej samej skali we wrześniu i w listopadzie. Na koniec 2025 r. stopa referencyjna może się znaleźć na poziomie 4,50%. Nasze oczekiwania względem przyszłej ścieżki inflacji są bardziej optymistyczne od obecnych prognoz NBP. Szacujemy, że w drugiej połowie roku inflacja znajdzie się w okolicach 3%, a w połowie 2026 r. może być na poziomie celu tj. 2,5% – zauważa Adam Antoniak.

Grzegorz Maliszewski również sądzi, że do kolejnej obniżki stóp procentowych dojdzie w lipcu, a następne cięcia o łącznie 50 pkt. baz. raczej będą miały miejsce w październiku i w listopadzie.

Michał Stajniak zwrócił natomiast uwagę, że ważnym czynnikiem, który nie był brany pod uwagę z perspektywy prognoz wzrostu była właśnie obniżka stóp procentowych dokonana przez NBP w maju, choć sama redukcja o 50 pkt baz. może nie ożywić w znaczącym stopniu akcji kredytowej.

Myślę, że dalsze redukcje stóp procentowych mogą doprowadzić do wyraźnej ulgi wśród kredytobiorców, ale również rządu, który kolejny rok z rzędu prognozuje dosyć wysokie zadłużenie względem PKB. Jest ono jednak związane z wysokimi wydatkami m.in. na obronność. NBP zdecyduje się w tym roku na cięcie stóp procentowych jeszcze o 50 lub 75 pkt. baz., w zależności od momentu kolejnej obniżki. Najprawdopodobniej NBP rozpocznie oficjalnie cykl obniżek w lipcu od obniżki 25 pkt. baz. i kolejne będą miały miejsce we wrześniu oraz w grudniu tego roku – dodał Michał Stajniak.

Nieco mniej optymistyczne prognozy przedstawia Marek ­Zuber, ekonomista z Akademii WSB, który oczekuje zejścia stopy referencyjnej maksymalnie o jeszcze 50 pkt. baz. w tym roku.

Dałoby to zatem punkt procentowy, jeśli chodzi o cały 2025 r., ale przy wyjściowym poziomie 5,75% nie będzie to raczej oznaczało mocnego bodźca popytowego. Boomu konsumpcyjnego z tego tytułu z pewnością nie zobaczymy, ale zmiana będzie odczuwalna – mówi Marek Zuber.

Inflacja będzie jednak skłaniała RPP do dalszych działań

Według eksperta XTB, inflacja wypada niżej od prognoz NBP i najprawdopodobniej najnowsze projekcje z lipca wskażą szybsze dojście do celu inflacyjnego. Istnieje więc duża szansa, że inflacja zejdzie w tym roku do zakresu 3,0-3,5%, biorąc pod uwagę spadek cen energii.

W konsekwencji solidnym wynikom gospodarki będzie towarzyszyć powrót inflacji do celu – poniżej 3,5% r/r, górnego ograniczenia dopuszczalnych odchyleń od celu NBP, inflacja znajdzie się w najbliższe wakacje. Precyzyjnie cel 2,5% r/r osiągnie w 2026 r. Makroekonomiczne fundamenty dają więc RPP przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych – docelowo do neutralnego poziomu szacowanego na około 3,5%.  Jednak na aż tak niskie stopy przyjdzie nam pewnie jeszcze poczekać do przełomu 2026-27 r. – sądzi Petka-Zagajewska.  

Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego, główna stopa procentowa na koniec 2026 r. spadnie do poziomu 3,5%.

Zakładam na ten rok łączne cięcia stóp na poziomie co najwyżej punktu procentowego, przy czym kolejne obniżki, o 25 pkt. baz., przypadną w czerwcu lub lipcu, a kolejne we wrześniu lub w październiku. To wersja optymistyczna. Potem przerwa i kolejne obniżki dopiero w drugiej połowie 2026 r. W okolice stopy referencyjnej na poziomie 4% możemy dojść w wersji optymistycznej w III kw. 2026 r. – uważa z kolei Marek Zuber.  

Niższe stopy zachęcą do wydatków, a firmy do inwestycji

Pomimo wysokich stóp procentowych ostatnie dane wskazują na wzrost wartości nowo udzielonych kredytów, co może być sygnałem poprawy apetytu na wydatki. W warunkach spodziewanych dalszych obniżek stóp procentowych popyt na kredyt powinien rosnąć, zwłaszcza w segmencie detalicznym – powiedział nam Adam Antoniak.

Jego zdaniem, nieco bardziej złożona jest sytuacja odnośnie do przypadku kredytów dla przedsiębiorstw, gdyż małe firmy starają się unikać finansowania zewnętrznego.

Z kolei duże korporacje często finansują się za granicą lub u zagranicznych właścicieli, zwłaszcza w warunkach wysokich stóp procentowych w kraju. Potencjał w zakresie popytu mają średnie firmy, przy czym starają się ograniczać efektywny koszt realizacji projektów poprzez korzystanie z grantów lub też preferencyjnych pożyczek z KPO – uważa Antoniak.

Główny ekonomista Banku Millennium uważa, że tańszy kredyt powinien wspierać odrodzenie inwestycji przedsiębiorstw, a także konsumpcję gospodarstw domowych.

Decyzje RPP o cięciu stóp procentowych będą zatem wspierały gospodarkę, choć ich oddziaływanie jest odłożone w czasie i efekty będziemy widzieli po 3-4 kwartałach – podkreśla Maliszewski.

Obawy ekonomistów bankowych podziela także Marek Zuber, zwracając uwagę, że sporo finansowania z KPO dotyczy pożyczek, a zatem jest to alternatywa dla rozwiązań bankowych.

Nawet jeśli firmy korzystają z pomocy bezzwrotnej, to realne potrzeby kredytowe wynikające z KPO pokażą się mocniej zapewne nawet nie w trzecim kwartale, tylko pod koniec roku. Wtedy popyt na kredyt może wzrosnąć mocniej. Kluczem jest stworzenie środowiska zwiększonych inwestycji, czyli ustabilizowanie perspektyw biznesowych, także na poziomie strategii rządowej dotyczącej gospodarki. Tego wciąż nie mamy – powiedział nam Marek Zuber.

Z drugiej strony przedsiębiorstwa wciąż obawiają się czynników globalnych, na które nie mają wpływu, zatem pomimo zwiększonego zainteresowania kredytami inwestycyjnymi wciąż większa ich część zwleka z podjęciem ostatecznych decyzji.

Przedsiębiorstwa pozostają jednak niepewne w stosunku do przyszłości, co również wynika z dalszych wysokich kosztów finansowania. Polskie firmy rzadziej korzystają z finansowania kredytem w porównaniu do zachodnich, co również ogranicza inwestycje. Jeśli rząd będzie kontynuował wysokie wydatki na infrastrukturę, energetykę i obronność, powinniśmy zaobserwować również ożywienie wśród inwestycji prywatnych, ale najprawdopodobniej największy udział w PKB zauważymy dopiero w 2026 r. – sugeruje Michał Stajniak.

Również ostatnie prognozy Komisji Europejskiej wskazują, że dynamika inwestycji ma znacznie przyspieszyć głównie dzięki wyższym inwestycjom publicznym finansowanym ze środków UE, ale motorem wzrostu ma być w tym roku konsumpcja prywatna.

Dodatni wkład inwestycji we wzrost PKB w 2026 r. odzwierciedla absorpcję funduszy UE w ostatnim roku wdrażania KPO, co wspierać będzie inwestycje sektora publicznego i prywatnego – podsumowała KE. Przypomnijmy, że Komisja Europejska obniżyła prognozy wzrostu gospodarczego Polski w 2025 r. do 3,3% z 3,6%, a w 2026 r. do 3% z 3,1%.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK