Bankowość i finanse | BIZNES A EDUKACJA | Wywiad | Windą do nieba
GRZEGORZ BRONA– dr. hab. nauk fizycznych, były prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, współpracownik Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN, menedżer, współzałożyciel Creotech
Instruments SA, największej polskiej firmy branży kosmicznej
Nawiążę do newsów z Kosmosu – dlaczego aż tak bardzo ekscytujemy się lądowaniem łazika na Marsie?
– Ekscytujemy się dobrą muzyką, sztuką, wyprawą do galerii i wielkimi osiągnięciami naukowymi, które – tak jak w tym przypadku – jeszcze przez dłuższy czas będą w znacznej mierze nieprzydatne. Okazuje się jednak, że sztuka i nauka, odkrywanie, pogłębianie wiedzy o wszechświecie jest czymś co nas wyróżnia jako gatunek ludzki.
Jak to skomercjalizować?
– Kosmos to jest jeden z niewielu obszarów, które są jeszcze do zagospodarowania. W tej chwili jesteśmy głównie obecni na niskiej orbicie, 400, 600 km nad Ziemią. Wykorzystujemy to w trójnasób. Po pierwsze, żeby obserwować Ziemię; po drugie, żeby dostarczać taką usługę, jak nawigacja GPS, Galileo itp.; no i po trzecie, to jest obszar telekomunikacji. Z badań wynika, że przeciętny Amerykanin korzysta z tych usług około 80 razy dziennie.
To wszystko na co nas stać?
– W niedalekiej przyszłości pojawi się turystyka kosmiczna. Miliarderzy, tacy jak Jeff Bezos, Elon Musk, Richard Branson celują już w tym roku w swoje pierwsze misje kosmiczne, które będą mogły zabierać turystów. Ostatni obszar, który może brzmi jak science fiction, to wykorzystanie zasobów pozaziemskich. Jest ich bardzo dużo, więcej niż na Ziemi. Asteroidy są bogate w rzadkie pierwiastki. Księżyc ma hel-3 – pierwiastek, który można wykorzystać w procesie fuzji jądrowej do zasilania energią Ziemi.
Będą kopalnie na Księżycu?
– Jeszcze nie wiemy, jak to zrobić, ale robotyka kosmiczna, urządzenia bazujące na technologiach opracowanych dla łazika marsjańskiego mogą posłużyć w przyszłości do pozyskiwania tych bogactw. Wyprawy rozwijają technologie. Chipy CMOS używane dziś w smartfonach, pozwalające robić fantastyczne zdjęcia, zostały zaprojektowane z myślą o wyprawach marsjańskich. Takie ekspedycje mają precyzyjnie dopracowane wszelkie procedury. Przeniesienie tych procedur do motoryzacji, lotnictwa, medycyny jest wartością dodaną, zapewniającą niezawodność. Więc nie tylko produkty, ale i metody ich wytwarzania są istotne.
Mówi się już o budowie nowych systemów wynoszenia i nowych systemów sprowadzania bogactw, które nie bazują na rakietach, a na koncepcji windy kosmicznej. Może się to wydawać całkowicie urojone, natomiast już w tej chwili pracują nad tym i Chińczycy, i Japończycy, konstruując nowe materiały, które pozwolą taką windę zbudować.
Nie ma obaw, że człowiek, który niszczy Ziemię, podobnie zachowa się w Kosmosie?
– Jest kilka zagrożeń. Elon Musk jest w trakcie umieszczania na orbicie wielkiej konstelacji satelitów, które mają dostarczać internetu. Ma ich być kilkanaście tysięcy. A jeszcze niedawno działających satelitów było ok. 2,5 tys. Można się zastanawiać, jaką przewagę uzyska Musk. Jeżeli dostarczy internet do każdego zakątka Ziemi, to modele biznesowe dzisiejszych gigantów telekomunikacyjnych padną. Musk będzie tańszy nawet dziesięciokrotnie, szybszy i lepszy. Może okazać się, że zostanie właścicielem internetu. Ale byłoby dość niebezpieczne, gdyby jeden podmiot zmonopolizował tak potężne medium.
Nie grozi nam tłok na orbicie?
– Trochę tak. Więcej satelitów to większe prawdopodobieństwo, że będą się ze sobą zderzać. To jest gigantyczny problem. Takie jedno zderzenie może doprowadzić do powstania tysięcy odłamków kosmicznych, które zagrożą tym dziesiątkom tysięcy satelitów, które znajdą się w przestrzeni. W sposób lawinowy rozszerzy się zagrożenie kolejnych kolizji. To może spowodować uszkodzenie i ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI