Bankowość i Finanse | Banki a Gospodarka | Wspólnie pomagamy tworzyć możliwości inwestycyjne

Bankowość i Finanse | Banki a Gospodarka | Wspólnie pomagamy tworzyć możliwości inwestycyjne
Zdjęcia: BGK
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Z Beatą Daszyńską-Muzyczka, prezes zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego, rozmawiali Maciej Mitręga i Konrad Machowski.

Proszę zdefiniować rolę BGK w szczególnym czasie, z jakim przyszło nam się zmierzyć?

– Naszą rolą jest pomoc przedsiębiorcom w przetrwaniu tego trudnego okresu. Przygotowaliśmy ponad 10 programów pomocowych, z których mogą skorzystać firmy każdej wielkości, bez względu na branżę. To część tarczy antykryzysowej opracowanej pod kierownictwem premiera Mateusza Morawieckiego. Widzimy, że firmy chętnie korzystają z tych rozwiązań. Z tarczy pomocowej BGK do 15 lipca skorzystało ponad 21 tys. firm, a wartość finansowania wynosi ponad 17 mld zł. Dość powiedzieć, że w całym 2019 r. wygenerowaliśmy ponad 88 mld zł wsparcia dla gospodarki. To ogromna kwota, na którą składa się wartość zaangażowania kredytowego, wartość gwarancji i poręczeń, poziom konwersji gwarancji na akcję kredytową banków oraz wartość inwestycji kapitałowych. W 2019 r. BGK wypracował 511,2 mln zł zysku netto, tj. o 65,9 mln zł, a więc 14,8 więcej niż rok wcześniej.

Gwarancje i poręczenia to jedne z naszych podstawowych narzędzi wsparcia przedsiębiorców. W zeszłym roku, dzięki bardzo dobrej współpracy z sektorem bankowym, udzieliliśmy ich ponad 50 tys. i zabezpieczyliśmy tym sposobem aż 24 mld zł kredytów. Program gwarancji de minimis ma istotne znaczenie dla finansowania rozwoju sektora MŚP w Polsce i jest widoczny również w skali makro. Od 2013 r. przyczynił się do utworzenia lub utrzymania ponad 200 tys. miejsc pracy. W tym czasie zabezpieczyliśmy kredyty o wartości prawie 130 mld zł.

Jeśli zaś chodzi o nasze zaangażowanie kredytowe, w zeszłym roku wyniosło brutto 39,5 mld zł i było o 5,6 mld zł, czyli 16,5% wyższe niż rok wcześniej. To tylko część naszych wyników za ubiegły rok, ale one doskonale pokazują, że jesteśmy bankiem stabilnym, skutecznym i zaangażowanym we wspieranie gospodarki. A takiego partnera dziś przedsiębiorcy potrzebują najbardziej.

Na co obecnie liczą przedsiębiorcy? Jakie są potrzeby rynku?

– Na bieżąco obserwujemy sytuację. Dzisiaj, po kilku miesiącach od początku pandemii, nastroje trochę się poprawiają. Proces, który przechodzi gospodarka, możemy podzielić na trzy etapy. Pierwszy to impulsy subwencyjne i dotacje, które pomagają firmom obniżyć koszty. Drugi to utrzymanie płynności finansowej, a trzeci to inwestycje. Bardzo dużą rolę odgrywają tu instytucje finansowe, takie jak BGK, ale nie tylko. Cały sektor bankowy od kilku miesięcy współpracuje w poszukiwaniu rozwiązań korzystnych dla polskich przedsiębiorców. Wspólnie pomagamy podtrzymywać płynność finansową i tworzyć możliwości inwestycyjne. Widzę tu ważną rolę systemów gwarancyjnych. Obserwujemy również, jakie będzie zapotrzebowanie przedsiębiorców na kredyty. Apetyt na nie będzie pojawiał się dopiero, kiedy przedsiębiorcy poczują, że sytuacja jest trochę bardziej ustabilizowana. Instrumenty, które wypracowaliśmy, są z pewnością wsparciem dla przedsiębiorców, ale stoimy jeszcze przed pytaniem, na ile uda nam się wspólnie stworzyć mechanizmy, które umożliwią nam „popchnięcie” gospodarki do przodu.

Kredyty i gwarancje mają wesprzeć inwestycje. Które spośród nich będą miały, pani zdaniem, największe znaczenie dla gospodarki?

– Gospodarkę rozruszają przede wszystkim inwestycje publiczne – samorządowe i rządowe. Dotyczy to wszystkich krajów. Są one bardzo potrzebne, żeby stworzyć koło zamachowe dla gospodarki, trochę na kształt nowego ładu z lat 20-30. w Stanach Zjednoczonych. Wierzę, że przeznaczenie środków na inwestycje publiczne w Polsce da impuls do rozwoju gospodarki, a BGK wraz z instytucjami rozwoju będzie wspierać te działania.

Wyzwaniem dla nas i dla innych instytucji jest zapewnienie odpowiedniego dostępu do finansowania samorządom. Znacząca części inwestycji publicznych w Polsce realizowana jest na poziomie regionalnym i lokalnym, często ze wsparciem funduszy europejskich. BGK jest bankiem, dla którego wsparcie finansowe tych inwestycji jest częścią realizowanej misji publicznej. Wraz z innymi instytucjami będziemy bardzo dokładnie przyglądać się sytuacji samorządów i spółek komunalnych, tak by móc w odpowiedni sposób zareagować na wyzwania, jakimi będzie dla nich utrzymanie lub nawet intensyfikacja aktywności inwestycyjnej w czasie wychodzenia z kryzysu.

Czy zatem kryzys może być okazją dla niektórych branż?

– Uważam, że tak, i tych okazji warto szukać. W każdej branży mogą pojawiać się tzw. nisze rynkowe. Mogą one powstać po pierwsze na skutek powszechnie oczekiwanego, tzw. skrócenia łańcuchów dostaw. Firmy, które doświadczyły wpływu kryzysu na płynność globalnej wymiany handlowej, będą przenosić część produkcji bliżej docelowych rynków zbytu. To może być duża szansa dla wielu polskich producentów z różnych branż.

Po drugie, nisze mogą powstawać na skutek przyspieszenia przemian technologicznych, z którymi mamy obecnie do czynienia. To doskonały czas na przegląd modeli biznesowych wielu firm, a nawet całych branż. Ważne, żeby dostrzec miejsca, obszary, w których firma ma możliwości synergii, konsolidacji, zastosowania nowych technologii, cyfryzacji i rozwiązań, które pozwolą jej rozwijać się szybciej, lepiej, inaczej. Finansowe wsparcie na takie działanie firmy mogą uzyskać m.in. dzięki premii technologicznej. 1 czerwca uruchomiliśmy nowy nabór wniosków o premie na korzystniejszych zasadach. Innym przykładem zmian, które mogą wpłynąć na funkcjonowanie niektórych przedsiębiorstw, jest wprowadzenie pracy zdalnej. Jeszcze niedawno home office stosowany był, o ile w ogóle był wprowadzony w firmach, kilka dni w miesiącu. Dziś wiele firm, aby móc działać, musiało rozszerzyć tę formę pracy. W BGK uruchomiliśmy w bardzo krótkim okresie pracę zdalną dla 1700 osób, a jednocześnie tworzyliśmy rozwiązania finansowe dla przedsiębiorstw. Osobiście wierzę w połączenie pracy zdalnej ze stacjonarną, ponieważ wówczas powstaje wartość dodana dla organizacji. Sama praca zdalna się nie sprawdzi, ale jako uzupełnienie na pewno tak, i  to jest znak czasów, które mamy.

Zdjęcia: BGK

Jakie rozwiązania BGK wprowadza lub planuje jeszcze wprowadzić w celu wsparcia przedsiębiorców?

– Całkowita wielkość tarczy antykryzysowej przygotowanej przez rząd Mateusza Morawieckiego wyniesie 212 mld zł, czyli około 10% polskiego PKB. Pakiet pomocowy w dużym stopniu jest skierowany na wsparcie firm w postaci preferencyjnego i gwarantowanego finansowania płynnościowego, przeznaczonego na przetrwanie najtrudniejszego okresu. Na ten cel w sumie przeznaczono ponad 70 mld zł.

Bank Gospodarstwa Krajowego, którym kieruję, jest istotnym elementem tarczy antykryzysowej. Z Krajowego Funduszu Gwarancyjnego udzieliliśmy gwarancji de minimis w nowej formule już dla około 21 tys. transakcji, a wartość zabezpieczonych w ten sposób kredytów to około 11 mld zł. To nie jedyne wsparcie, którego codziennie udziela BGK. Przygotowaliśmy zupełnie nowe rozwiązania: program dopłat do odsetek kredytów i Fundusz Gwarancji Płynnościowych, z którego wsparliśmy już około 314 dużych firm gwarancjami umożliwiającymi pozyskanie kredytów o wartości ponad 5 mld zł. To olbrzymi zastrzyk dla gospodarki w trudnym okresie.

Na czym polega wsparcie udzielane ze środków europejskich? Na jakie działania pomocowe mogą liczyć przedsiębiorcy?

– Wprowadziliśmy szereg ułatwień w pożyczkach unijnych. Pierwsza dotyczy dodatkowej, sześciomiesięcznej karencji w spłacie rat kapitałowych dla przedsiębiorców, którzy korzystają z pożyczek lub się na nie zdecydują. Oznacza to, że jeżeli w standardowej ofercie okres ten wynosi np. 6 miesięcy, to teraz zostanie on przedłużony o kolejne pół roku.

Innym ułatwieniem dla właścicieli firm są wakacje kredytowe. W trakcie obsługi finansowania na cztery miesiące można wstrzymać spłatę zobowiązań. Trzecia zmiana to możliwość obniżenia oprocentowania pożyczki.

Żyjemy i działamy w warunkach, z jakimi w najnowszej historii gospodarczej nie mieliśmy jeszcze do czynienia. Firmy nie mogły prowadzić pełnej działalności, traciły przychody, a wiele branż się zatrzymało. Dotyczy to głównie turystyki, ale również gastronomii czy szeroko pojętej kultury. Aktywność gospodarcza naszego kraju została mocno ograniczona.

Ściśle współpracujemy z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej. Wspólnie uruchomiliśmy zupełnie nowe, unijne pożyczki płynnościowe – do 15 mln zł dla MŚP. Wprowadziliśmy korzystne zmiany w kredycie na innowacje technologiczne – firmy mogą starać się o większą dotację i łatwiej będzie ją uzyskać.

Program tarczy antykryzysowej, w którego realizacji BGK aktywnie uczestniczy, przynosi założone efekty?

– Widzimy pozytywne efekty całej tarczy. Ponad połowa pytanych przez nas mikro, małych i średnich firm skorzystała lub wciąż korzysta z elementów tarczy antykryzysowej. Według prognoz większości instytucji międzynarodowych oraz innych ośrodków prognostycznych, Polska gospodarka będzie jedną z tych, które ucierpią w relatywnie najmniejszym stopniu. Analitycy często podkreślają, że dzieje się tak, ponieważ nasza gospodarka jest duża i zróżnicowana. Oznacza to, że po pierwsze – za znaczną część wzrostu gospodarczego odpowiada u nas popyt wewnętrzny, który można stymulować, a po drugie – nie ma u nas branż dominujących, szczególnie takich, jak np. turystyka, czy przemysł motoryzacyjny, które w aktualnej sytuacji cierpią najbardziej.

Działania mające na celu ratowanie miejsc pracy są odpowiedzią na obecne potrzeby przedsiębiorców. Dostarczona odpowiednio szybko i w odpowiedniej skali bezzwrotna w całości lub częściowo pomoc instytucji publicznych zapewnia firmom przetrwanie najtrudniejszego okresu. Natomiast stopniowe odbudowywanie gospodarki daje im szanse na powrót do normalnej działalności.

Które z odnotowanych przez państwa sygnałów świadczą o skuteczności podejmowanych działań i powrocie życia gospodarczego do normalności?

– Wskaźniki dotyczące rynku pracy świadczą o tym, że dotychczasowa pomoc jest skuteczna. Pomimo spadku sprzedaży, firmy są w stanie utrzymać znaczącą liczbę pracowników. Po pierwsze dlatego, że otrzymały wsparcie, a po drugie dlatego, że liczą na szybki powrót do normalnej działalności.

Takie same sygnały docierają do nas także z prowadzonych przez nas badań i naszej codziennej działalności. Nasze cyklicznie, co dwa tygodnie, badanie sytuacji małych i średnich firm wskazuje, że choć wciąż ich działalność jest ograniczona, a sprzedaż znacząco niższa niż przed pandemią, to już powoli odbudowują one zatrudnienie. Coraz rzadziej trafiają też do nas prośby klientów, w większości dużych przedsiębiorstw, o przesunięcie terminów płatności rat kredytowych. Coraz częściej przychodzą, by sfinansować zawieszone wcześniej projekty.

Na ile sektor bankowy działający w trudnym otoczeniu gospodarczym będzie w stanie udzielić firmom dostatecznego wsparcia w trakcie powrotu do normalności?

– Wysokie ryzyko rynkowe oraz wyjątkowo niskie stopy procentowe są czynnikami, które mogą ograniczać zdolność sektora do ekspansywnej polityki kredytowej. Dodatkowo w czasie kryzysu pogarszają się wyniki finansowe firm, co także utrudnia wzrost kredytowania. Dlatego w trakcie powrotu do normalności oczekujemy szczególnie wysokiego zainteresowania zarówno przedsiębiorstw, jak i banków naszymi rozwiązaniami gwarancyjnymi. Zabezpieczając kredyty naszymi gwarancjami, przedsiębiorcy będą mogli czuć się pewniej. Bankom z kolei umożliwi ona udzielanie kredytowania albo w większej skali, albo na lepszych warunkach. Wierzę, że sektor bankowy w sposób odpowiedzialny potraktuje swoich klientów i poda im parasol nie tylko, kiedy świeci słońce, ale także gdy pada deszcz.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK