Banki spółdzielcze uczą o finansach: Chcemy, żeby nasi klienci byli świadomi
Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie - ta maksyma, wypowiedziana przed wiekami przez jednego z najwybitniejszych mężów stanu w dziejach Rzeczypospolitej, Jana Zamoyskiego, znana jest chyba wszystkim. Mało kto pamięta, że owa ponadczasowa sentencja ma swój dalszy ciąg: Nadto przekonany jestem, że tylko edukacja publiczna zgodnych i dobrych robi obywateli.
Wtych dwóch zdaniach, niczym w pigułce zawiera się cała prawda o edukacji finansowej młodego pokolenia Polaków. To właśnie poziom wiedzy społeczeństwa w zakresie ekonomii i finansów przekłada się wprost na wyniki gospodarcze państwa. Edukacja ekonomiczna jest też sprawą publiczną – a ważką rolę do odegrania w tej dziedzinie, oprócz rodziny i szkoły, ma również sektor bankowy, ze szczególnym uwzględnieniem lokalnych banków spółdzielczych
Nieprzypadkowo to właśnie niesienie kaganka oświaty pod strzechy było jednym z głównych tematów konferencji Banki spółdzielcze w otoczeniu społeczno-gospodarczym, zorganizowanej 24 czerwca br. w ramach obchodów Święta Spółdzielczości Bankowej. W debacie, moderowanej przez Annę Lewkowską i Roberta Azembskiego z portalu bs.net.pl, wypowiadali się: Adam Tochmański, dyrektor Departamentu Systemu Płatniczego NBP; Jan Grzesiek, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Jarocinie; Jowita Martyniak-Lech, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Jaworze; Anna Kaczmarek, prezes zarządu Piastowskiego Banku Spółdzielczego w Janikowie oraz Bartosz Kublik, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Ostrowi Mazowieckiej.
Dziadek i wnuczek na szarym końcu Jak dalece młodzi Polacy są uświadomieni finansowo? Wystąpienie wprowadzające przedstawiciela NBP nie pozostawiało w tym zakresie złudzeń: białe plamy na finansowej mapie Polski to nie tylko seniorzy i mieszkańcy obszarów wiejskich. O ile ci ostatni zrobili w ostatnich latach imponujący skok, w dużej mierze za sprawą pomocowych programów unijnych – tylko 17 proc. rolników, jak podkreślił prelegent, nie posiada konta – to aż 41 proc. uczniów i studentów nie dysponuje własnym rachunkiem bankowym. Gorszy wynik w tej dziedzinie osiągnęli tylko Polacy powyżej 55-65 roku życia – w tej grupie wiekowej prawie 60 proc. żyje bez konta bankowego.
Najmłodsi Polacy plasują się znacząco poniżej średniej krajowej; zgodnie z analizami NBP aż 77 proc. naszych rodaków posiada konto w banku lub SKOK. Z drugiej wszakże strony, jeśli już junior zdecyduje się na pierwszy krok w postaci własnego rachunku bankowego, to bardzo szybko pojawiają się kolejne produkty bankowe. – Przy ubankowieniu ta grupa jest najbardziej aktywna – jeżeli posiada konto, to również ma najwięcej kart płatniczych ze wszystkich grup, najwięcej z tych kart korzysta, posiada najwięcej kart zbliżeniowych – zaznaczył Adam Tochmański. I wskazał, że podobna prawidłowość odnosi się do korzystania z bankowości internetowej czy mobilnej.
Dlaczego juniorzy z takim oporem stawiają swój pierwszy krok w placówce bankowej? Pewne wyjaśnienie w tym zakresie przynoszą badania przeprowadzone na zlecenie NBP, odnoszące się do edukacji i aktywności finansowej dzieci i młodzieży. Analizy, które poza samą młodzieżą objęły również rodziców i nauczycieli, wykazały prostą zależność pomiędzy świadomością opiekunów w zakresie funkcjonowania produktów bankowych a ubankowieniem młodego pokolenia. Skoro zdecydowana większość, bo aż 95 proc. rodziców nie zdaje sobie sprawy, że rachunek bankowy założyć można już 13-latkowi – trudno oczekiwać, aby liczba juniorskich kont rosła dynamicznie.
Innym problemem – dotyczącym już samych generacji Y i Z – jest nierozumienie korzyści, jakie we współczesnej gospodarce daje obrót bezgotówkowy. Młodzież oczekuje przede wszystkim wymiernych i natychmiastowych korzyści, nagród, bonusów; bezpieczeństwo własnych pieniędzy jest na drugim miejscu – ocenił przedstawiciel NBP. Co najciekawsze, jeśli pojawiają się jakiekolwiek bodźce stymulujące założenie konta – na przykład wymóg ze strony pracodawcy – wówczas ci sami niezdecydowani deklarują, że gotowi są założyć konto jeszcze tego samego dnia. Dlatego tak ważne ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI