Bank Światowy obniżył prognozę wzrostu PKB Polski do 3,9 proc. w tym roku
Wojna w Ukrainie, a także pandemia, po raz kolejny pokazują, że sytuacje kryzysowe mogą powodować daleko idące szkody gospodarcze i cofać nas o wiele lat pod względem wartości dochodu na głowę i rozwoju gospodarczego.
– powiedziała główna ekonomistka dla regionu Europy i Azji Środkowej w Banku Światowym Asli Demirgüç-Kunt, cytowana w komunikacie.
Więcej najnowszych wiadomości na temat wojny w Ukrainie >>>
Dodatkowa presja na finanse publiczne
Podkreśliła, że władze państw regionu powinny przede wszystkim wzmocnić swoje bufory makroekonomiczne i poprawić wiarygodność polityki, aby ograniczyć ryzyko przerwania łańcuchów handlowych i inwestycyjnych.
„Polska, w której znalazło schronienie blisko 60% ludności uciekającej z Ukrainy, może się spodziewać znacznego wzrostu popytu na usługi publiczne i zasoby mieszkaniowe, co wywoła dodatkową presję na finanse publiczne. Z drugiej strony można się spodziewać pozytywnych bodźców dla gospodarki w krótkim okresie na fali wzrostu popytu wewnętrznego” – czytamy w raporcie.
Czytaj także: EBOiR obniżył prognozę wzrostu PKB Polski w 2022 r. >>>
Bank ocenił, że polska gospodarka odbiła się od recesji COVID-19 recesji, rozwijając się w najszybszym tempie od 2007 r. Złagodzenie ograniczeń ograniczeń związanych z COVID-19, silny napływ inwestycji oraz korzystne warunki na rynku pracy przyczyniły się do ożywienia gospodarczego.
Znaczne przyspieszenie inflacji
„Inflacja znacznie przyspieszyła, napędzana gwałtownym wzrostem cen towarów i zakłóceniami w łańcuchu dostaw, co przyczyniło się do rosnącego ubóstwa. Wojna w Ukrainie wpływa na gospodarkę poprzez ceny towarów i kanały handlowe, efekty zaufania oraz duży napływ rozproszonych Ukraińców” – podano w raporcie.
Bank przewiduje średnioroczną inflację w Polsce na poziomie 9,6% w 2022 r., 7,5% w 2023 r. oraz 4% w 2024 r.