Bank i Klient: Czekając na trąbę powietrzną

KRZYSZTOF MACIEJEWSKI

Od 1 lipca 2014 r. zaczęły obowiązywać znowelizowane przepisy ustawy o usługach płatniczych, na mocy których stawka opłaty interchange nie może przekraczać 0,5 proc. Ta znacząca obniżka ma przyczynić się m.in. do rozwoju sieci akceptacji i płatności bezgotówkowych. Czy już dziś można powiedzieć, że tak się stało? Czy lipcowa obniżka opłat od transakcji kartowych w jakikolwiek sposób odbiła się na rynku?

Rozbudzone oczekiwania

Zdaniem Bartosza Ciołkowskiego, dyrektora generalnego polskiego oddziału MasterCard Europe, pierwszej rzetelnej oceny wprowadzonej ostatnio obniżki interchange będzie można dokonać najwcześniej za pół roku. – Na razie jest jeszcze zbyt wcześnie, by oceniać jej rezultaty. Wynika to chociażby z faktu, iż mniejsze sklepy i punkty handlowe sukcesywnie zmieniają swoje umowy z agentami rozliczeniowymi, aby odzwierciedlały one nowe stawki opłaty interchange. Nie jest to proces, który da się przeprowadzić w ciągu kilku tygodni – zauważa Bartosz Ciołkowski. Uważa jednak, że już teraz wiadomo, że kolejne zmiany dotyczące tej opłaty powinny zostać dobrze przemyślane, aby nie przyniosły więcej szkód niż korzyści.

Duże oczekiwania ma wobec obniżki drugi z poważnych graczy na rynku, czyli Visa. – Mamy nadzieję, że obniżona ustawowo prawie dwuipółkrotnie stawka opłaty interchange spowoduje znaczący spadek całkowitej prowizji przekazywanej przez detalistów obsługującym ich agentom rozliczeniowym i będzie stanowić dodatkową zachętę dla detalistów zarówno do rozpoczęcia przyjmowania kart i szybkiego rozwoju sieci akceptacji, jak i do promowania płatności kartami. Tak duża obniżka opłaty interchange, która do tej pory stanowiła zasadniczą część całkowitej prowizji pobieranej od detalisty przez agenta rozliczeniowego, daje dużą przestrzeń do obniżek całkowitej prowizji – twierdzi Jakub Kiwior, dyrektor generalny Visa Europe w Polsce i na Węgrzech. MasterCard nie jest aż tak optymistyczny. – Tak wyraźna obniżka interchange będzie miała wpływ na wszystkich uczestników rynku finansowego. Obawiamy się, że najmniej odczują ją – paradoksalnie – konsumenci, którzy powinni odnieść największe korzyści z jej tytułu – zwraca uwagę Bartosz Ciołkowski. Jego zdaniem, obniżka ta może przyczynić się do znacznego wzrostu opłat za usługi bankowe, a jednocześnie – co pokazał chociażby przykład Hiszpanii – niekoniecznie spowoduje spadek cen w największych sieciach handlowych. – Jak na razie, to one zyskały na obniż...