Bank centralny czy minister finansów, kto ma rację w sporze o kurs złotego?
Komunikat po ostatnim posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej nie pozostawiał żadnych wątpliwości: RPP chce, żeby złoty był słabszy.
Znak zapytania co do tego, gdzie mają pójść kursy naszej waluty, postawiła wypowiedź ministra finansów. On z kolei oczekuje umocnienia złotego.
Nie ulega wątpliwości, że jeśli RPP będzie bardzo zdeterminowana, to swoją polityką monetarną złotego osłabi (na przykład przez doprowadzenia stopy depozytowej do wartości ujemnych) i minister finansów nic na to nie poradzi.
Jaki kurs jest dla polskiej gospodarki korzystny?
Co do samego poziomu kursów to oczywiście eksporterzy wolą słabego złotego, a poza tym konkurencyjność gospodarki przy słabym złotym rośnie (stąd stanowisko RPP).
Słaby złoty podnosi jednak inflację, co szkodzi obywatelom, ale z kolei pomaga budżetowi.
Szkodzi zadłużonym w walutach. Mocnego złotego pożądają importerzy i oczywiście mocna waluta ogranicza inflację.
Prawidłowa odpowiedź na pytanie jaki kurs jest najlepszy dla Polski brzmi więc: bardzo stabilny, taki którego wahania w ciągu długiego okresu (czyli lat) są nieznaczne, i który pozwala biznesowi, obywatelom i budżetowi spokojnie prognozować wydatki i dochody.