Lepsze nastroje szansą dla złotego
Poprawa klimatu inwestycyjnego na świecie tworzy szansę na umocnienie złotego. Wyjątkiem może być tylko dolar, który może drożeć w ślad za spadkiem kursu EUR/USD.
Poprawa klimatu inwestycyjnego na świecie tworzy szansę na umocnienie złotego. Wyjątkiem może być tylko dolar, który może drożeć w ślad za spadkiem kursu EUR/USD.
Opublikowane w nocy dane makroekonomiczne z Chin oraz pozytywne wieści płynące z Wall Street otwierają drogę do umocnienia złotego w dniu dzisiejszym. Niejednoznaczne nastroje w Europie oraz utrzymujący się od pewnego czasu gorszy sentyment do złotego mogą w tym przeszkodzić.
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie przyniosło w poniedziałek osłabienie złotego, po tym jak zdołał się on umocnić na koniec poprzedniego tygodnia. W kolejnych dniach jego losy ściśle będą związane z sytuacją na rynkach globalnych.
Poprzedni tydzień na rynkach finansowych był zdecydowanie burzowy. Ten właśnie się rozpoczynający teoretycznie może przynieść pewne uspokojenie. Tyle tylko, że nie ma pewności, czy byłaby to wtedy cisza po burzy, czy jednak przed? A może ten rynkowy sztorm będzie kontynuowany? Wszak impulsów nie zabraknie.
Globalne rynki akcji dorosły do trwalszego odreagowanie ostatniej przeceny. Przynajmniej, jeżeli oceniać to przez pryzmat analizy technicznej. Najpoważniejszą przeszkodą do wzrostów wciąż jednak pozostaje Grecja. Dlatego uspokojenie greckich strachów jest warunkiem ruchu indeksów do góry.
Sytuacja na rynkach finansowych, w tym zwłaszcza nastroje kreowane przez sytuację na globalnych giełdach, w głównej mierze kreują notowania złotego. Dane z polskiej gospodarki mają drugorzędne znaczenie. Dziś będzie podobnie.
Fala wyprzedaży akcji przetacza się w środę przez światowe giełdy. Główne europejskie parkiety tracą po ponad 2%, giełda w Atenach spadała już 10%, a indeksy w USA spadały już grubo ponad 1%, testując kilkumiesięczne minima.
Złoty traci na wartości w oczekiwaniu na publikację najnowszych danych inflacyjnych z Polski. Jeżeli wrześniowa deflacja okaże się głębsza od prognoz to będzie to kolejny powód do wyprzedaży polskiej waluty.
Gorsze nastroje i niepokojące dane z niemieckiej gospodarki stały za dzisiejszym osłabieniem złotego. W środę o jego losach przesądzą dane o inflacji w Polsce oraz klimat inwestycyjny na świecie.
Wtorkowy poranek przynosi kontynuację obserwowanego wczoraj i w piątek osłabienia złotego do głównych walut. O godzinie 08:50 kurs EUR/USD rósł do 4,1957 zł z 4,1916 zł w poniedziałek na koniec dnia. Kurs USD/PLN wzrósł do 3,3012 zł z 3,2873 zł, a CHF/PLN do 3,4710 zł z 3,4668 zł.
Nerwowo było w poniedziałek na Wall Street, gdzie inwestorzy podjęli próbę przerwania spadków. Nie udało się. Sesja zakończyła się dużą przeceną. Jej konsekwencje powinny mocno niepokoić posiadaczy akcji.
Wydarzeniem kończącego się tygodnia na krajowym rynku walutowym było posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). W dużej mierze zdefiniowało ono oczekiwania odnośnie perspektyw złotego w kolejnych miesiącach. I pomimo, że Rada mocno zaskoczyła swą decyzją ws. polityki monetarnej, to już jej konsekwencje dla złotego istotnie nie będą odbiegać od naszego wcześniejszego bazowego scenariusza.
Wczorajszy gwałtowny zwrot i mocne spadki na Wall Street w sposób jednoznaczny zdefiniują dzisiejsze nastroje na europejskich giełdach. Szczególnie, że sporo ryzyk dla rynków akcji związanych jest z Europą, a w kalendarzu brak na tyle ważnych publikacji, żeby mogły one odwrócić uwagę inwestorów.
Indeks WIG zakończył środową sesję na najniższym poziomie od ponad miesiąca. Pozytywne sygnały, jakie wczoraj wieczorem napłynęły z USA, zapowiadają dziś wzrosty. Mocny rynek powinien tę szansę wykorzystać w 200%. Słaby ją zmarnuje.
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym jest posiedzenie RPP. Na świecie takim wydarzeniem natomiast będzie publikacja tzw. minutek FOMC. To pierwsze wydarzenie może osłabić złotego, drugie umocnić dolara.
Oczekiwanie na obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, niepokojące dane z Niemiec, wzrost awersji do ryzyka na rynkach globalnych oraz lekki spadek kursu EUR/USD miały dziś negatywny wpływ na notowania złotego.
Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Posiedzenie, które zainicjuje mini cykl 2 lub nawet 3 dostosowawczych obniżek stóp procentowych w Polsce. Z punktu widzenia złotego to główne wydarzenie tygodnia.
Obecnie wszystkie argumenty, zarówno te fundamentalne, jak i techniczne, przemawiają na korzyść amerykańskiej waluty. Pytanie, czy to paradoksalnie nie jest zapowiedź korekcyjnego osłabienia dolara? Wszak większość rzadko ma rację.
Wczorajsze wyniki posiedzenia ECB w żaden sposób nie zaskoczyły. Jednak wobec rozbudzonych oczekiwań to wystarczyło, żeby kurs EUR/USD odbił w górę. Pytanie, czy dzisiejsze dane dadzą mu kolejnego kopa i przesądzą o trwalszym wzrostowym odbiciu?
Wydarzeniem czwartku na rynkach finansowych jest posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Bank nie zmieni parametrów polityki monetarnej, ale przedstawi szczegóły ogłoszonego we wrześniu programu zakupu aktywów. To one zdecydują o nastrojach na rynku. W tym o losach EUR/USD.
W drugiej połowie dnia złoty odrobił straty do dolara, zawracając z 14-miesięcznych ekstremów. Polska waluta jednocześnie lekko umocniła sie do euro i szwajcarskiego franka. Pomogła sytuacja na rynkach bazowych i lepszy od prognoz odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu.
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym jest publikacja indeksu PMI obrazującego kondycję polskiego sektora przemysłowego we wrześniu. Dane te mogą zdecydować o losach złotego. Aczkolwiek nie będzie to jedyny impuls jaki dziś napłynie.
Złoty w poniedziałek zignorował ryzyka, jak niepokojące informacje płynące z Hong Kongu, złe zachowanie rynków w Turcji, Rosji i Brazylii, czy spadki na giełdach i od początku do końca dnia podążał w ślad za eurodolarem.
To był zdecydowanie tydzień pod znakiem dolara. Doskonale to ilustruje czteroletnie maksimum na Dollar Index. To jeszcze nie koniec aprecjacji amerykańskiej waluty. Owszem, w kótkim terminie możliwa jest korekta, ale w średnim i długim będzie on dalej zyskiwał.
Perspektywa obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, przecena EUR/USD i słabe zachowanie walut emerging markets, położyły się dziś cieniem na notowania złotego. Osłabił się on do wszystkich głównych walut. W relacji do dolara był najsłabszy od 14 miesięcy.
Dolar kontynuuje swą dobra passę, umacniając się do większości walut. W czwartek był on najmocniejszy od euro od 22 miesięcy, a do złotego od 12 miesięcy. To jeszcze nie koniec jego aprecjacji.
Słabe dane z Niemiec i bardzo mocne z USA wypchnęły w środę kurs USD/PLN do 3,2658 zł, najwyższego poziomu od ponad roku. To nie koniec rajdu dolara.
Nastroje na rynkach globalnych zdecydują w środę o notowaniach złotego, natomiast o nastrojach mają szansę zdecydować publikowane dziś dane makro z Niemiec i USA.
Lepsze od oczekiwań dane z polskiej i chińskiej gospodarki, a także wzrostowe odbicie na EUR/USD, wsparły dziś złotego. Słabe nastroje na europejskich giełdach nie przeszkodziły natomiast w tym procesie.
Nocne dane z Chin poprawiły nastroje na rynkach globalnych, co będzie wspierać złotego. Dane o sprzedaży detalicznej w Polsce najprawdopodobniej mu zaszkodzą. O wszystkim więc mogą zdecydować indeksy PMI z Europy. Zwłaszcza z Niemiec.