Analiza rynku złota; 2 – 5 kwietnia 2012

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

zloto.06.250xMiniony tydzień dla inwestorów z giełdy londyńskiej był krótszy o jeden dzień ze względu na świąteczny piątek w Anglii. W ciągu czterech giełdowych dni złoto potaniało o 33 dolary na uncji. Dwa pierwsze dni kwietnia były dla sektora metali szlachetnych pomyślne.

Co do rynku złota, naturalnie korzystnie na jego kształt rzutowała sytuacja walutowa, a jej gwałtowne pogorszenie we wtorek wieczorem wywołało równie silną reakcję, co znalazło swoje odzwierciedlenie w cenie żółtego kruszcu. Przez większość czasu od początku tygodnia do wtorkowego, popołudniowego ustalenia fixingu złota na giełdzie w Londynie (1.676,25 dolarów za 1 uncję), notowania kruszcu oscylowały w widełkach 1.670-1.680 USD za uncję.

Umocnienie amerykańskiej waluty było jednak wyjątkowo gwałtowne – w ciągu godziny wskaźnik eurodolara obniżył się z 1,3338 do 1,3214. W tym samym czasie deprecjacja dotknęła parę walutową: funt szterling do USD – z 1,5968 do 1,5888. Dla innych walut – dolar do franka szwajcarskiego oraz jena japońskiego ruchy te wynosiły odpowiednio wzrost z 0,9018 do 0,911 oraz z 82,0598 do 82,9728. W efekcie w połowie tygodnia na giełdzie w Londynie złoto potaniało do 1.621 USD/1 t oz. – najniższego od 9 stycznia poziomu. Wówczas na zamknięciu sesji złoto wyceniono na 1.615 USD/1 t oz. Podobnie sytuacja miała się na giełdzie nowojorskiej, gdzie kurs uncji złota z czerwcowych kontraktów spadał o ok. 3,5 proc. – również do najniższego od 9.I br. poziomu.

W pierwszym tygodniu kwietnia notowaniom złota nie pomagał nawet sam Jim Rogers, który stwierdził, że gdy ceny złota spadną, dokupi go więcej.

Rynek skupił się jednak na części wypowiedzi dotyczącej spadku optymizmu co do cen złota amerykańskiego guru inwestorów. Nie można mieć jednak wątpliwości, że kluczowe dla spadków na złocie było zasygnalizowanie przez Fed koniec polityki stymulacyjnej, przez co popyt na metale szlachetne będących synonimem bezpieczeństwa zmalał. Jednym z niewielu pozytywnych dla złota czynników był raport World Gold Council, w którym podano, iż w 2011 r. popyt na złoto był najwyższy od 1997 r. Jako, że to informacja podsumowująca zakończony ponad kwartał temu rok, gwałtownych ruchów na żółtym kruszcu zabrakło. Finalnie kurs złota wzrósł o kilkanaście dolarów – do 1.631 USD/1 t oz.

Bazując na kursach średnich NBP, w poniedziałek rano na giełdzie w Londynie za uncję złota płacono 5.161,23 PLN, zaś na zamknięciu ostatniej w tygodniu sesji dzięki silnemu umocnieniu dolara amerykańskiego –
5.166,68 PLN.