Analiza rynku złota: Niemal wszystkie karty na stole. Co z QE3?
Cena złota w minionym tygodniu nieznacznie poszła w górę - za drogocenny kruszec na koniec piątkowej sesji trzeba było płacić około 1390 dolarów za uncję.
Posiadacze metalu wzbogacili się właśnie zwłaszcza podczas ostatniej sesji w tygodniu, kiedy to kupujący odrobili większą część strat z pierwszej części. Tymczasem nadchodzący tydzień z pewnością upłynie pod znakiem spekulacji na temat ograniczenia programu QE3.
Uncja złota zaczęła iść gwałtownie w górę po publikacji amerykańskiego Departamentu Pracy. Urząd podał, że stopa bezrobocia w sierpniu spadła o 10 punktów bazowych do 7,3 procent i jest najniższa od grudnia 2008 roku – jeszcze zaś równo rok temu, wynosiła 8,1 procent. Tymczasem analitycy spodziewali się, że utrzyma się na lipcowym poziomie 7,4 procent. Skąd więc tak dobre nastroje na rynku złota? Po pierwsze, stopa bezrobocia to nie jest wskaźnik, do którego światowi inwestorzy przywiązują największą uwagę. Często jest on narażony na przeróżne wahania i modyfikacje statystyczne, przez co niedokładnie odwzorowuje rzeczywistą sytuację na rynku pracy. Na przykład, jeśli bezrobotny przez pewien określony czas nie szuka nowego zajęcia, urzędnicy skreślają go z listy osób bez pracy. Sprawia to, że stosunek liczby pracujących do oficjalnie niepracujących się poprawia, mimo że miejsc pracy wcale przecież nie przybywa.
Po drugie, rozczarowująca okazała się wiadomość na temat liczby nowych miejsc pracy. W sektorze pozarolniczym zatrudnienie wzrosło o 169 tysięcy, względem oczekiwań na poziomie 180 tysięcy. Jeszcze gorzej wypadła rewizja tego wyniku w lipcu. Urząd podał, że przybyło jednak wtedy – zamiast 162 tysięcy – zaledwie 104 tysiące. Zatrudnienie rosło głównie w handlu detalicznym i służbie zdrowia, jednak znacząco malało w branży informatycznej.
Obecnie bez pracy jest 11,3 miliona osób mieszkających w USA. Jak przedstawia się struktura tamtejszych bezrobotnych? Okazuje się, że większy problem ze znalezieniem pracy mają mężczyźni. Stopa bezrobocia wynosi wśród nich 7,1 procent, względem 6,3 procent wśród kobiet. Najgorzej mają jednak najmłodsi, wśród których ten wskaźnik zamknął się na poziomie 22,7 procent.
Piątkowe dane o amerykańskim rynku pracy sprawiły, że światowi inwestorzy zaczęli się zastanawiać, czy aby na pewno Rezerwa Federalna w połowie bieżącego miesiąca zdecyduje o rozpoczęciu cyklu pomniejszania programu QE3. Niepewność sprawiła, że poprzedni tydzień po raz kolejny należał więc do złota. Warto zaznaczyć, że były to właściwie ostatnie, tak ważne dane przed wrześniowym posiedzeniem FOMC, czyli niemal wszystkie kary mamy już na stole. Jedno wydaje się być teraz pewne – pierwotne zapowiedzi o cięciu luzowania ilościowego o 20 miliardów dolarów miesięcznie wydają się – w świetle najnowszej wiedzy – raczej nieprawdopodobne. Rynki wciąż co prawda szacują, że wygaszanie QE3 rozpocznie się już w tym miesiącu, jednak jego skala będzie niewielka, być może 10 miliardów dolarów.
Wsparciem dla notowań złota były również wciąż niestety tragiczne doniesienia z Syrii. Wydaje się, że ograniczona interwencja zbrojna ze strony USA jest jedynie kwestią czasu. Wato jednak dodać, że w weekend mieliśmy prawdziwą kampanię propagandową ze strony Baszara el-Asada, przywódcy tamtejszego reżimu. – Nie ma dowodów, że syryjski rząd użył broni chemicznej wobec cywilów – stwierdził w wywiadzie dla amerykańskiej stacji CBS. Tymczasem w poniedziałek ma się rozpocząć posiedzenie Kongresu, podczas którego amerykańscy politycy zdecydują, czy dać pełnomocnictwo Barackowi Obamie do ataku na pogrążony w wojnie domowej kraj.
Piotr Wojda,
Mennica Wrocławska