Amerykański PKB wcale nie tak słaby, Fed bez rewelacji
EUR/PLN testuje górne ograniczenie sześciomiesięcznej konsolidacji, a EUR/USD zmierza w kierunku krótkoterminowego celu na 1,3700. Sesja zapowiada się względnie spokojnie. Jutro dzień kluczowych danych makro, które mogą wyznaczyć kierunek zmian na najbliższe kilka tygodni. Spodziewam się znacznie lepszego od oczekiwań wyniku PMI dla przemysłu w Polsce.
Dane o wzroście Produktu Krajowego Brutto w Stanach Zjednoczonych okazały się słabsze od oczekiwań. Żaden z analityków ankietowanych przez agencję Bloomberg nie spodziewał ujemnego odczytu za IV kw. Słaby wynik to głównie efekt ograniczenia wydatków na zbrojenia, drenażu zapasów oraz osłabienia eksportu.
W pierwszej ze składowych nastąpił największy spadek rządowych zakupów dla armii od zakończenia wojny w Wietnamie w 1972 r. (-22,2 proc. an.). Eksport spadł nieoczekiwanie o 5,7 proc. wobec wzrostu o 1,9 proc. zanotowanego kwartał wcześniej. Import obniżył się o 2,7 proc. W efekcie eksport netto zmniejszył PKB o 0,25 pp. Kontrybucja zapasów wyniosła, natomiast -1,27 pp., a wydatków rządowych ogółem -1,33 pp.
Pozytywnie zaskoczyła konsumpcja. Zwiększyła się o 2,2 proc. an. wobec 1,6 proc. kwartał wcześniej. Jej wkład w PKB wyniósł 1,52 pp. Na uwagę zasługuje dalszy wzrost wydatków na dobra trwałego użytku. W IV kw. zwiększyły się one o 13,9 proc. wobec 8,9 proc. w III kw. Jest to dobry prognostyk dla gospodarki w kolejnych okresach (oraz dla piątkowych danych o zatrudnieniu). Pokazuje, że konsumenci nie obawiają się o swoje finanse i utratę pracy. Stopniowe odradzanie konsumpcji to efekt utrzymujących się na wysokim poziomie nastojów. Dobry sentyment wśród Amerykanów to, między innymi, efekt pozytywnych informacji napływających z rynku nieruchomości oraz obserwowanych od dłuższego czasu solidnych wzrostów amerykańskich indeksów giełdowych.
Ogółem, choć raport do pewnego stopnia zaskoczył, przynajmniej, jeśli chodzi o podstawowy odczyt, nie można powiedzieć, że jest wyjątkowo niekorzystny. Na wynik w dużej mierze wpłynęło skumulowanie niekorzystnych tendencji w ramach kategorii podatnych na wahania z kwartału na kwartał. Z wyłączeniem wydatków rządkowych, zapasów i eksportu netto, PKB w USA zwiększył się o 2,8 proc. W ujęciu rok do roku, w którym dane o PKB podaje m.in. GUS i Eurostat, wzrost gospodarczy wyniósł 1,5 proc. wobec 2,6 proc. w okresie lipiec-wrzesień. Kwartał do kwartału nie uległ zmianie. W całym 2012 r. amerykańska gospodarka przyspieszyła do 2,2 proc. r/r wobec 1,8 proc. zanotowanych rok wcześniej. Niepokoi dalszy spadek obrotów handlowych oraz dane, które napływają na rynek w ostatnich tygodniach. Pokazują one wyraźne pogorszenie nastrojów konsumentów oraz osłabienie aktywności w przemyśle.
Na pierwszym w tym roku posiedzeniu Rezerwa Federalna nie zmieniła parametrów polityki pieniężnej. Stopa procentowa funduszy federalnych utrzymana została w przedziale 0,0-0,25 proc. Podtrzymana została również deklaracja utrzymania rekordowo niskich stóp do momentu dopóki bezrobocie pozostanie powyżej 6,5 proc., a inflacja bazowa PCE nie przekroczy 2,5 proc. Fed potwierdził także, iż będzie skupował aktywa o wartości 85 mld USD miesięcznie w ramach rozszerzonego w grudniu programu QE3. Ilościowe luzowanie polityki pieniężnej ma trwać do czasu poprawy sytuacji na amerykańskim rynku pracy.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS