Aktywa rynków wschodzących wracają do łask

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

monety.wykres.02.400x267Złoty pozostaje mocny dzięki zwiększonemu popytowi na aktywna rynków wschodzących. Euro słabnie do dolara wobec wzmożonych oczekiwań na wznowienie działań łagodzących politykę pieniężną przez EBC. W centrum uwagi dane o podaży pieniądza ze strefy euro.

Niewiele nowych informacji, ważnych z punktu widzenia zachowania rynków w krótkiej perspektywie, napłynęło w ostatnich kilkunastu godzinach. Złoty zachowuje się relatywnie lepiej niż pozostałe waluty regionu. Podąża ścieżką obraną przez waluty kluczowych gospodarek wschodzących (Brazylia, Rosja, Indie, Turcja, Meksyk, RPA). Kolejne niechlubne rekordy bije natomiast ukraińska hrywna. Kurs EUR/UAH osiągnął wczoraj poziom maksimów obserwowanych w szczycie wyprzedaży po informacji o zaprzestaniu obrony waluty przez tamtejszy bank centralny (15,40). Generalnie jednak, popyt na aktywa emerging markets (EM) jest na przestrzeni ostatnich kilkunastu sesjach we wzrostowej trajektorii. W związku z gorszymi perspektywami spółek i obligacji krajów rozwiniętych (DM) oraz biorąc pod uwagę relatywnie wyższe oprocentowanie aktywów EM, inwestycje w te instrumenty zaczynają cieszyć się coraz większym zainteresowaniem. Lepiej zachowują się przede wszystkim giełdy, w tym indeksy w Warszawie. Stabilnie na rynku długu. Zmiany cen polskich papierów są niewielkie. Na krótkim końcu krzywej obligacje tanieją.

Potencjalnie ważne dane w kontekście przyszłości polityki pieniężnej w strefie euro opublikuje dziś Europejski Bank Centralny (EBC) – o podaży pieniądza. Raport o wielkości podstawowych agregatów monetarnych w lutym zawiera informację o kształtowaniu się popytu na kredyt. W ubiegłym miesiącu, po raz pierwszy od lutego 2013 r., dynamika spadku pożyczek dla sektora prywatnego (w ujęciu rok do roku) okazała się niższa niż miesiąc wcześniej. Nadal jednak wielkość udzielanych kredytów jest niższa niż przed rokiem – sytuacja obserwowana nieprzerwanie od kwietnia 2012 r. Dzisiejsze dane dadzą odpowiedź czy rzeczywiście – na co wskazywałby odczyt za styczeń – najgorsze, jeśli chodzi o ten element gospodarki, już minęło. Czy też powtórzy się sytuacja sprzed roku, kiedy również w jednym z miesięcy pojawiła się nadzieja na odrodzenia popytu na kredyt, po czym w połowie roku sytuacja uległa silnemu pogorszeniu. Słaby wynik to informacja negatywna dla wspólnej waluty. Może ona ponownie wzmóc oczekiwania na podjęcie dodatkowych działań łagodzących warunki udzielania pożyczek przez EBC. Część obserwatorów dopuszcza możliwość zastosowania najprostszego z rozwiązań – obniżki stóp procentowych – już na najbliższym posiedzeniu. W naszej ocenie, nawet w przypadku słabego wyniku w dzisiejszych danych oraz dalszego spadku inflacji (wstępny odczyt CPI z Niemiec w piątek, dla całej strefy w poniedziałek), w kwietniu nie dojdzie do cięcia oprocentowania (w tym stopy depozytowej poniżej 0 proc.). Dopiero 2-3 miesiące, widocznego w wielu wskaźnikach, nawrotu tendencji deflacyjnych, da podstawy do podjęcia takiej decyzji. W takim przypadku możliwe jest również wykorzystanie niestandardowych narzędzi polityki pieniężnej (łagodzenia ilościowego), których możliwość zastosowania dopuścił ostatnio prezes Bundesbanku, J. Weidmann. Póki co, jednak ożywienie w strefie euro nabiera rozpędu. Nie ma nowych, negatywnych sygnałów. Polityka monetarna EBC pozostanie akomodacyjna, ale intensyfikacja działań bez istotnego pogorzenia koniunktury jest mało realna.

EURPLN: Kurs spadł wczoraj poniżej wsparcia z okolic 4,1900 i w szybkim ruchu dotarł do kolejnej bariery obrony byków, czyli 4,1750. Złoty wspierany jest w ostatnich dniach wzrostem apetytu na aktywa rynków wschodzących oraz względną stabilizacją sytuacji na Ukrainie. Poziom 4,1750 to potencjalnie ważne wsparcie. Wyznaczają je marcowe minima. Tam przebiega również linia trendu wzrostowego poprowadzona przez dołki z lutego. Spodziewamy się, że w rejonie tej ceny spadki w krótkim terminie zostaną powstrzymane.

EURUSD: Rynek powrócił w okolice minimów z dnia po publikacji komunikatu Rezerwy Federalnej. Ta kluczowa bariera to 1,3760, od której kurs oddalony jest obecnie zaledwie o ok. 10 pipsów. Oczekujemy kontynuacji spadkowej tendencji kursu. Testowanie wspomnianej wyżej ceny jest dziś bardzo prawdopodobne. Niewykluczone, że uda się ją przełamać już podczas tej sesji, choć lepszą ku temu okazją może być jutrzejsza publikacja wstępnych danych o inflacji CPI z Niemiec lub w poniedziałek z całej strefy euro.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS