Rynek finansowy: Efekt domina
Pomoc finansowa, jaką otrzymały do tej pory Grecja i Irlandia, wyniosła aż 195 mld euro - to więcej niż połowa polskiego PKB w roku 2009 (wartość nominalna). Rynki uspokoiły się tylko na chwilę. Ciągle istnieje obawa o stan finansów i sektora bankowego w Portugalii i Hiszpanii. Ostatnio dołączyły do nich Włochy i Belgia.
Jarosław Jezierski
Pakiet pomocowy nie uciszył inwestorów, rynki wciąż z obawą patrzą na kolejne państwa. Powodem jest zbyt duże zadłużenie ich sektora publicznego.
Wszystko to ma też swoje odzwierciedlenie w rentowności obligacji emitowanych przez rządy. Problem wyższego oprocentowania zaciąganych pożyczek przez rządy nie dotyczy już tylko Grecji i Irlandii, które sięgnęły po pomoc. Działa tutaj klasyczny mechanizm samosprawdzającej się prognozy.
Doprowadził on do tego, że oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich emitowanych przez rząd Hiszpanii jest aż o trzy punkty procentowe wyższe niż niemieckich. To największa różnica od wprowadzenia euro. Ze względu na stabilność i potencjał największej gospodarki w Europie, a także bardzo racjonalną politykę budżetową i rynków finansowych, obligacje niemieckie stanowią punkt odniesienia przy porównywaniu rentowności obligacji strefy euro – ich oprocentowanie wynosi około 2,76 proc. (dane dla obligacji dziesięcioletnich, stan na grudzień 2010). Na zbliżonym poziomie oprocentowane są obligacje holenderskie i francuskie. Także rząd włoski musi płacić większe odsetki za swoje długi – ponad dwa punkty procentowe więcej niż Niemcy. Sytuację Hiszpanii próbuje uspokajać premier Jose Luis Zapatero, który w wywiadzie dla CNBC powtórzył po raz kolejny, że jego kraj nie potrzebuje pomocy finansowej.
Najwięcej poza Grecją i Irlandią, których obligacje są oprocentowane odpowiednio: prawie 12 i około 9 proc., muszą płacić Portugalczycy – ok. 7 proc. A jeszcze niedawno oprocentowanie obligacji poszczególnych państw strefy euro było na zbliżonym poziomie do niemieckich. Do czasu wybuchu kryzysu finansowego w 2008 r. inwestorzy traktowali strefę euro jako jeden wielki organizm, który dawał poczucie stabilności. Niestety teoria ta upadła, ponieważ przestano wierzyć, że poszczególne państwa nie będą mieć (niektóre zresztą już mają) problemy ze spłacaniem zadłużenia. Na szczęcie 28 listopada ubiegłego roku ogłoszono pomoc dla Irlandii, co nieco uspokoiło rynki finansowe. Sądnym dniem miała być środa – 1 grudnia. Nouriel Roubini, profesor New York University, który pierwszy przewidział kryzys finansowy, twierdził, że to właśnie Portugalia będzie kolejnym krajem, który wystąpi o pomoc. Podkreślał, że wystarczy jej około 60 mld euro – „tylko tyle” dzięki temu, że PKB Portugalii to niecałe 2 proc. całej strefy euro. I rzeczywiście, 1 grudnia rząd Portugalii wystawił na sprzedaż swoje obligacje warte 500 mln euro. Popyt dwuipółkrotnie przekroczył podaż!
Pakiet pomocy zadziałał uspokajająco. Jednak już po kilku dniach media zaczęły spekulować o następnym państwie, które może mieć kłopoty z długami, a kurs euro nieznacznie się umocnił, by już po trzech dniach osłabić się ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI