Doradzamy i informujemy: Mały biznes ze wspomaganiem

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

eds.2010.06.k2.foto.61.a.200xMinisterstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uruchomiło program wsparcia mikrofirm działających na obszarach wiejskich. Przedsiębiorcy, którzy założą firmę, zatrudniając co najmniej trzech pracowników w małym mieście lub na wsi, mogą otrzymać nawet 300 tys. złotych.

Grzegorz Krekora

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przyjmuje wnioski o przyznanie dotacji na działania „Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw” oraz „Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju” w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Unijna dotacja przysługuje z tytułu podjęcia lub rozwoju działalności gospodarczej m.in. w usługach, drobnej wytwórczości i przetwórstwie. Program jest skierowany do tych, którzy chcą tworzyć nowe miejsca pracy w gminie wiejskiej lub miejsko-wiejskiej. Działalność nie musi być związana z produkcję rolniczą, a wysokość pomocy zależy od tego, ile powstanie w firmie dodatkowych stanowisk.

W latach 2007-2013 z budżetu Europejskiego Funduszu Rolnego uzyskamy 13 230 mln euro, przy współfinansowaniu programów z krajowych środków publicznych na poziomie od 20 do 25 proc., co stanowi ok. 4000 mln euro. W latach 2007-2013 ARiMR ma do wydania na PROW gigantyczną kwotę 67,3 mld zł. Na tworzenie i rozwój mikrofirm na wsi rząd przeznaczył prawie 4,5 mld zł.

Kasa na szybki start

Przedsiębiorcy coraz lepiej radzą sobie z kryteriami formalnymi, które w poprzednich latach eliminowały z unijnych konkursów nawet 50-70 proc. wnioskodawców. Obecnie średnio 15 proc. wniosków jest odrzucanych z przyczyn formalnych, a w niektórych działaniach są to jednostki (przykładowo 4 proc. w działaniu 4.4. POIG). Niskie wykorzystanie środków unijnych skłoniły jednak rząd do wprowadzenia ustawowego mechanizmu wypłacania beneficjentom PROW zaliczek jeszcze przed rozpoczęciem projektów. Dotychczas dla dużej liczby małych firm problem stanowiło wykazanie technicznej wykonalności inwestycji, czyli udowodnienie posiadania środków na realizację inwestycji. Zdaniem niektórych ekspertów tym należy tłumaczyć niewielkie zainteresowanie dotacją w ubiegłym roku – umowy z ARiMR podpisało 1400 firm, które łącznie otrzymają ponad 192 mln zł (pula na 2009 r. wynosiła ponad 1 mld 256 mln zł).

Zaliczka dla programów realizowanych do 2012 r. może wynieść do 20 proc. przyznanej dotacji, a nawet 50 proc. (dla grup producenckich jest to kwota do 50 tys. zł). O wsparcie mogą ubiegać się beneficjenci następujących działań PROW:

  • modernizacja gospodarstw rolnych
  • zwiększenie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej
  • różnicowanie kierunku działalności nierolniczej
  • tworzenie i rozwój przedsiębiorstw.

Na największe dopłaty mogą liczyć rolnicy działający jako grupa producencka. Minimalne wsparcie wynosi 100 tys. zł, a maksymalne dla największych – nawet 20 mln zł. Działające już grupy producenckie mogą starać się o dofinansowanie takich inwestycji, jak: suszarnie, przetwórnie czy magazyny. Dofinansowanie dotyczy również projektów, które przewidują sprzedaż hurtową produktów rolnych. Dotychczas na konta bankowe rolników i przedsiębiorców z sektora rolno-przetwórczego, którzy zrealizowali i rozliczyli inwestycje finansowane z PROW 2007-2013 trafiło już blisko 2,9 mld zł.

Resort rolnictwa przewiduje, że w 2010 r. na wszystkie działania PROW zostaną wypłacone zaliczki w wysokości 357 mln euro, z tego 270 mln euro przekaże nam Komisja Europejska. Warunki i zasady przyznawania zaliczek zostały określone m.in. w Ustawie z dnia 12 lutego 2010 r. o zmianie ustawy o uruchomieniu środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej przeznaczonych na finansowanie wspólnej polityki rolnej opublikowanej 9 kwietnia br. (Dz.U. nr 57 z 2010 r. poz. 351).

Poręczenia bez kredytów

Zdaniem Aleksandry Szelągowskiej, dyrektora Departamentu Finansów MRiRW udostępnienie beneficjentom zaliczek zwiększy dostęp do środków na finansowanie projektów, obniży koszty ich pozyskania i przyspieszy tempo realizacji inwestycji PROW. Zaliczka przysługuje wszystkim projektodawcom po ustanowieniu i wniesieniu przez nich zabezpieczenia co do rzetelnego wykonania zobowiązań. Warunkiem jej wypłacenia jest ustanowienie gwarancji bankowej odpowiadającej 110 proc. kwoty zaliczki. W przypadku projektów o wartości do 4 mln zł zabezpieczeniem jest weksel in blanco. Środki zostaną wypłacane w jednej bądź w kilku transzach, przy czym uzyskanie kolejnej zależy od rozliczenia poprzednich.

Zaliczkowanie projektów powoduje, że przedsiębiorcy rozpoczynający teraz projekt unijny zamiast kredytów potrzebują poręczeń bankowych. Dotychczas otrzymywali dotację z agencji płatniczej jako refundację już poniesionych wydatków udokumentowanych fakturami. Wniosek o finansowanie wyprzedzające projektu beneficjent składa jednocześnie z aplikacją o dotację. W przypadku odmowy wypłaty zaliczki beneficjent ma prawo do wniesienia skargi do sądu administracyjnego. Z nowego instrumentu mogą korzystać również ci inwestorzy, którzy złożyli wnioski o przyznanie pomocy przed wejściem w życie noweli ustawy.

Nowe przepisy umożliwiają wypłacanie zaliczek nie tylko przedsiębiorcom, ale także rolnikom oraz lokalnym grupom działania (LGD). Komisja Europejska dopuszcza możliwość zaliczkowania w 50 proc. ich działalności inwestycyjnej, jednak – co ważne – tylko do końca 2010 r. Posiadanie gwarancji jest również wymogiem KE.

Gwarancja jest produktem kredytowym, dlatego konieczne jest w tym przypadku sprawdzenie zdolności kredytowej. Firmy, które przeszły pozytywną weryfikację, ale nie podpisały jeszcze umów, mogą składać wnioski o zaliczki do 30 dni od ich zawarcia. Gwarancji w związku z wypłatą zaliczek na „Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw” udzielają m.in. zrzeszenia Gospodarczego Banku Wielkopolski, Banku Polskiej Spółdzielczości i Mazowieckiego Banku Regionalnego.

eds.2010.06.k2.ramka.61.a.550xMiliardy do wzięcia

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi szacuje, że w związku z realizacją głównych działań inwestycyjnych w PROW wkład własny wnioskodawców powinien przekroczyć kwotę 6,3 mld euro. Z kolei według ocen ZBP, na finansowanie projektów unijnych do 2013 r. banki powinny przeznaczyć 150 mld zł. To kwota tylko nieznacznie niższa niż to, co sektor bankowy przeznaczał na długoletnie wsparcie mieszkalnictwa. Fundusze przedsiębiorstw (publicznych i prywatnych) niezbędne do realizacji nowych projektów szacuje się na ponad 80 mld euro.

Zgodnie z dyrektywami KE dla sektora rolnego instrumentem pomocy państwa są nie tylko dotacje, ale też preferencyjne kredyty inwestycyjne i klęskowe. Do końca 2013 r. kwota kredytu udzielonego przedsiębiorcy musi być ograniczona tzw. wskaźnikiem intensywności pomocy, obliczanym jako procentowy udział tzw. kosztów kwalifikowanych. Bank jest zobowiązany do monitorowania maksymalnej intensywności pomocy, jaką beneficjent może otrzymać w alternatywnej formule:

  • oprocentowania kredytów
  • spłaty części kredytu
  • poręczeń lub gwarancji
  • rozłożenia kwoty kredytu w przypadku gruntów ANR.

eds.2010.06.k2.ramka.62.a.550xGeneralna zasada stanowi, że intensywność pomocy nie może przekroczyć 40 proc. Na przykład przy kredycie 100 tys. zł wsparcie ze środków publicznych w jakiejkolwiek formie nie może być wyższe niż 40 tys. zł.

Mała firma, duża technologia

W ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka (2007-2013) właściciele mikro, małych i średnich firm mogą otrzymać wsparcie w wysokości 409,8 mln euro na sfinansowanie inwestycji związanych z nowymi technologiami. Bank Gospodarstwa Krajowego zarządza obecnie programem kredytowania przedsięwzięć technologicznych, w których inwestor uzyska umorzenie zaciągniętego kredytu w wysokości do 75 proc. wypłaconych środków, tj. maksymalnie 4 mln zł. W odróżnieniu od podobnego produktu, który był finansowany ze środków własnych BGK, tym razem kredytodawcą są banki. Kredyt technologiczny można zaciągnąć na takich samych zasadach, jak zwykłą pożyczkę inwestycyjną, przy zachowaniu limitów wsparcia obowiązujących w programach pomocowych. Kredytobiorca otrzyma z banku finansowanie maksymalnie 75 proc. kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia. Pozostałe 25 proc. musi stanowić udział własny wnioskodawcy, przy czym może on pochodzić również z zaciągnięcia kredytów bądź z innych działań PO oraz programów pomocy publicznej.

Po ukończeniu inwestycji, w momencie komercjalizacji produktu bądź usługi, kredytobiorcy przysługuje premia (do 4 mln zł). Dopuszczalna intensywność wsparcia publicznego w postaci premii technologicznej, zgodnie z mapą pomocy regionalnej dla Polski, wynosi od 50 do 70 proc. dla mikro i małych firm oraz od 40 do 60 proc. kosztów kwalifikowanych dla średnich przedsiębiorstw. Limity te uwzględniają wykorzystanie przez przedsiębiorców tzw. bonusów regionalnych (do 20 proc.).

Podstawę przyznania kredytu jest inwestycja polegająca na wdrożeniu technologii zakupionej bądź własnej (o ile nie jest stosowana na świecie dłużej niż 5 lat) oraz uruchomieniu na jej podstawie produkcji nowych bądź znacząco ulepszonych wyrobów lub usług. Premia jest przekazywana do banku kredytującego jednorazowo albo w ratach w wysokości odpowiadającej 100 proc. wartości netto osiągniętej sprzedaży towarów lub usług będących wynikiem inwestycji. BGK może przyznać promesę premii technologicznej do 15 września 2013 r., natomiast bank kredytujący zawiera umowy do 31 października 2013 r. Premia będzie wypłacana do 31 grudnia 2015 r.

eds.2010.06.k2.ramka.62.b.550xKredyt jest udzielany przez banki, które podpisały umowę o współpracy z BGK; wkład własny przedsiębiorcy wynosi co najmniej 25 proc. wydatków kwalifikujących się do objęcia premią technologiczną. BGK na podstawie umowy o dofinansowanie projektu zawartej z beneficjentem dokonuje częściowej spłaty kredytu (w formie premii). Nabór wniosków ma charakter ciągły, a wkład własny przedsiębiorcy może być sfinansowany także z kredytów, gwarancji lub poręczeń, na warunkach korzystniejszych od oferowanych na rynku.

Trudne pieniądze

W Polsce usługi mikrokredytowe obejmują 29 proc. gospodarstw domowych – łącznie 1,98 mln konsumentów, w tym 17 proc. to działające już małe firmy, a pozostałe 83 proc. to potencjalni przedsiębiorcy. Na podstawie badań Microfinance Centre wartość tego rynku można szacować na ponad 36 mld zł. Największy udział w tym segmencie mają banki (98 proc.), jednakże tylko 3 proc. małych rodzinnych firm korzysta obecnie z ich oferty.

Alternatywę stanowią lokalne fundusze pożyczkowe i poręczeniowe. Na koniec 2008 r. w Polsce działało 65 instytucji prowadzących 71 funduszy pożyczkowych, w których przedsiębiorcy pozyskali w ciągu roku blisko 20 tys. pożyczek na kwotę 440 mln zł, tworząc przy tym ok. 6 tys. nowych miejsc pracy. Fundusze pożyczkowe, licząc od początku ich działalności, tj. połowy lat 90., udzieliły 171,3 tys. mikropożyczek o łącznej wartości 2816,7 mln zł. Przeciętna ich wartość jednostkowa to 16,5 tys. zł. Ocenia się, że jakość portfela kredytowego funduszy pożyczkowych jest obecnie zdecydowanie lepsza niż w bankach komercyjnych (wskaźnik strat 1,65 proc.). Microfinance Centre zwraca uwagę, że oferta banków dla nowych przedsiębiorstw (o aktywności krótszej niż dwa lata) jest ograniczona ze względu na wymagania w zakresie biznesplanów i gwarancji kredytowych. Ponadto ryzyko związane ze wsparciem przedsiębiorców o krótkiej bądź żadnej historii kredytowej jest większe niż w przypadku małych i średnich firm. Z drugiej strony, zwłaszcza banki spółdzielcze i wyspecjalizowane pozabankowe instytucje finansowe i programy mikropożyczkowe mają dobrą wiedzę na temat tego rynku, a także potrafią lepiej współpracować ze środowiskami finansowo wykluczonymi oraz z biznesami nowo tworzonymi.