Czy główna para walutowa jeszcze spadnie?
Najważniejszym tematem na rynkach są obecnie spekulacje na temat dwóch, wydaje się pewnych, wydarzeń: wzrostu stóp procentowych w USA oraz zwiększenia luzowania ilościowego w strefie euro. To w oczekiwaniu na nie euro od miesięcy traci wobec dolara.
Piątkowe popołudnie upłynęło na wysłuchiwaniu komunikatów członków zarządów banków centralnych. Dlaczego te konferencje prasowe są takie ważne? Nad rynkami wiszą dwa ważne wydarzenia. Jest to wzrost stóp procentowych w USA oraz zwiększenie skali luzowania ilościowego. Większość analityków jest zgodna, że nastąpią one w niedalekiej przyszłości. To co różni poglądy ekspertów to termin wejścia w życie oraz skala tych zjawisk. Zarówno w przypadku wzrostu stóp procentowych, jak i drukowania euro głównym efektem będzie dalsze umacnianie się euro wobec dolara.
Już teraz kurs głównej pary walutowej znajduje się 25% niżej niż półtora roku temu. Tak silny spadek wynika przede wszystkim z różnicy w konkurencyjności obydwóch organizmów gospodarczych. USA szybciej wyszły z najgłębszej fazy kryzysu i zakończyły druk dolarów. Unia Europejska dopiero jest na tym etapie. Słabsza waluta wspiera gospodarkę, natomiast pomimo tak silnego osłabienia strefa euro dalej nie jest wystarczająco konkurencyjna. Główne pytanie, które zadają sobie analitycy teraz to: jak daleko może się euro osłabić wobec dolara, jeżeli dojdzie do wzrostu stóp procentowych w USA i wprowadzi się luzowanie ilościowe w Europie. Z jednej strony wszyscy są godni, że to ważne wydarzenia na rynku, z drugiej strony rynki od miesięcy podążają, przewidując te wydarzenia. W rezultacie może się okazać, że jak w końcu dojdzie do podwyżki stóp/zwiększenia luzowania, a zdarzenie to będzie słabe, rynki mogą nie zareagować lub wręcz doprowadzić do umocnienia euro. Np. jeżeli teraz w cenach jest wyraźny wzrost stóp procentowych a podwyżka będzie minimalna z jasnym komunikatem, że to koniec cyklu na najbliższe pół roku mogłoby dojść do umacniania się europejskiej waluty.
Dzisiaj od rana obserwujemy publikacje wstępnych wyników indeksów PMI. Łączny indeks dla strefy euro wyniósł 52,8 punktów wobec oczekiwanych 52,2 punktów. Głównym sprawcą tej miłej niespodzianki są Niemcy. Tamtejszy indeks okazał się lepszy od oczekiwań również o 0,6 pkt. Francja wypadła minimalnie powyżej oczekiwań. Indeks dla usług również był o 0,6 pkt lepszy dla całej strefy euro i ponownie zawdzięczamy to głównie wynikowi Niemiec.
Dzisiaj w Japonii odbywa się Święto Dziękczynienia za Pracę. Jest to dzień wolny, co wpływa na mniejszą liczbę publikacji. Dzisiaj oprócz licznych wystąpień członków banków centralnych warto zwrócić uwagę na dane z USA. O 15:45 poznamy wstępny odczyt indeksu PMI dla przemysłu.
EUR/PLN
Kurs EUR/PLN znajduje się w trendzie wzrostowym. Po przebiciu maksimum na poziomie 4,2500, kurs dotarł do 4,2950 i zawrócił. Dla ruchu w górę najbliższym oporem jest wspomniany poziom 4,2950 gdzie znajduje się nowe maksimum lokalne. W przypadku spadków kolejne wsparcie stanowi linia łącząca minima lokalne na 4,2150 a następnie minima w okolicach 4,1800.
CHF/PLN
Kurs CHF/PLN przeszedł w trend wzrostowy. Po przebiciu poprzednich oporów kolejnym istotnym poziomem są okolice 3,9650 gdzie znajdują się obecne maksima. W przypadku osłabienia kursu wsparciem jest linia łącząca minima lokalne na 3,9050.
USD/PLN
Kurs USD/PLN w połowie października wybił się z trendu bocznego we wzrostowy. Nowym oporem są maksima na 3,9950. dla ewentualnego ruchu w dół najbliższym wsparciem jest linia łącząca minima lokalne na 3,9650.
GBP/PLN
Kurs GBP/PLN od połowy października porusza się w silnym trendzie wzrostowym. Najbliższym oporem dla ruchu w górę są obecnie maksima lokalne na 6,0700. W przypadku spadków ważnym wsparciem są okolice 5,9200 gdzie kilkukrotnie kurs już odbijał się w górę.
Maciej Przygórzewski,
główny analityk,
Internetowykantor.pl, Walutomat.pl