Wakacyjna flauta w cenach mieszkań
Po wiosennym ożywieniu i lekkim wzroście cen mieszkań, stawki w największych miastach Polski znów zachowują się stabilnie, w okresie wakacyjnym praktycznie nie zmieniły się.
0,71 proc. – o tyle wzrosły średnio ceny mieszkań w największych miastach Polski przez ostatnich 12 miesięcy. Najnowszy odczyt Indeksu Cen Transakcyjnych Home Broker i Open Finance wyniósł 822,04 pkt, o 0,01 proc. więcej niż przed miesiącem. To trzeci miesiąc z rzędu kiedy indeks nie zmienia się o więcej niż ułamki procent i pozostaje w przedziale 820-825 pkt. Po wiosennym ożywieniu, gdy indeks przekroczył w maju 835 pkt, jego notowania lekko w czerwcu spadły i w wakacje znów obserwowaliśmy stagnację. Indeks wyliczany jest na podstawie transakcji na rynku mieszkaniowym dokonanych przez klientów Home Brokera i Open Finance, pokazuje on realną zmianę cen na rynku mieszkaniowym w największych miastach.
Stabilne ceny mieszkań w skali całego kraju nie znaczą, że w poszczególnych miastach jest tak samo – tu obserwujemy wciąż kilkuprocentowe wahnięcia, choć są one raczej skromne. Przez ostatni rok najbardziej wzrosły ceny w Gdańsku (o 5,8 proc. do 5196 zł za mkw.), a mniej w Krakowie (+3,1 proc.) i Olsztynie (+2,8 proc.). Jedynym dużym miastem, w którym w ostatnim roku stawki za mieszkania spadły o kilka procent jest Bydgoszcz, gdzie zanotowaliśmy obniżkę do 3915 zł (o 3,3 proc.), i jest to pierwszy miesiąc od ponad roku kiedy przeciętna stawka za metr mieszkania w tym mieście jest poniżej 4 tys. zł.
Na nieruchomościowej mapie Polski wyróżnia się Warszawa. To największy rynek, centrum biznesowe, akademickie i kulturalne. Nic dziwnego, że i ceny nieruchomości są najwyższe. Z najnowszych danych Home Brokera i Open Finance wynika, że za metr lokalu w Warszawie trzeba dziś zapłacić średnio 7330 zł. Tylko że przeciętna stawka nie pokazuje zróżnicowania panującego na rynku. W stolicy można kupić zarówno przeznaczony do remontu lokal za 3,5 tys. zł za mkw., jak i penthouse, którego cena za metr kwadratowy liczona będzie w dziesiątkach tysięcy złotych.
Brak dynamicznych zmian w cenach nie znaczy, że nic się nie dzieje. Na rynku pierwotnym trwa ożywienie, deweloperzy notują rekordową sprzedaż i po raz pierwszy w historii liczba rozpoczętych przez nich budów przekroczyła 80 tys. w ciągu 12 miesięcy. Jest to wartość o 27 proc. przewyższająca analogiczną sprzed roku. Liczba rozpoczynanych rocznie budów rośnie praktycznie bez przerwy od połowy 2013 r. kiedy to licznik wskazywał 43,5 tys. rocznie.
– Ostatnie lata wyraźnie rozwinęły i wykształciły strategię deweloperów w kwestii wprowadzania nowych projektów do sprzedaży. Świadomość rynku i duża elastyczność pozwalają na dopasowanie produktu do potrzeb kupujących – zwraca uwagę Robert Latuszek, Analityk projektów inwestycyjnych w Departamencie Projektów Inwestycyjnych, Home Broker Business. – Równolegle ma miejsce stały wzrost poziomu konkurencji na największych krajowych rynkach, co obliguje deweloperów do rzetelnej obserwacji rynku i działań bezpośrednich konkurentów. Do tego dochodzą niskie stopy procentowe oraz rządowe wsparcie w postaci programu MdM i równowaga na rynku nowych nieruchomości zostaje zachowana: podaż odpowiada popytowi – dodaje Latuszek.
Wielu klientów decyduje się na zakup mieszkań w inwestycjach, których budowa dopiero co się rozpoczyna, dlatego firmy deweloperskie śpieszą się z wprowadzaniem nowych projektów do sprzedaży, aby wykorzystać dobrą koniunkturę w branży. Niskie stopy procentownie stymulują nie tylko kupujących mieszkania, ale także deweloperów, którzy w zdecydowanej większości korzystają z kredytów przy realizacji inwestycji.
Marcin Krasoń
Home Broker