Powolne wychodzenie z deflacji w Polsce, słaba produkcja w USA
Pojawia się coraz większa nerwowość w związku malejącymi szansami na uratowanie Grecji. Większość społeczeństwa gromadzi oszczędności na ewentualność wyjścia ze strefy euro. Jutro dodatkowo komunikat Fed, więc zmienność na rynku nasili się. Wczorajsze dane lekko na korzyść gołębi w FOMC (5 miesiąc słabości produkcji). Odżywa natomiast amerykański rynek nieruchomości.
Spore zaskoczenie przyniosły wczorajsze dane z Polski i USA. Deflacja na poziomie cen konsumpcyjnych w naszym kraju utrzymywała się w maju na poziomie niższym niż wynikało z prognoz ekonomistów. Wskaźnik CPI wyniósł -0,9 proc. r/r, o 0,2 pkt. proc. wyżej niż w kwietniu, ale o tyle samo mniej niż mediana oczekiwań. W porównaniu do kwietnia ceny nie uległy zmianie. Wyraźnie spadły w kategorii rekreacja i kultura, niespodziewanie potaniała również żywność i napoje bezalkoholowe. Zakładaliśmy, że powrót inflacji będzie następował szybciej niż wskazały na to wczorajsze dane GUS. Inflacja bazowa, z wyłączeniem wrażliwych na wahania kategorii, prognozowana jest w maju na 0,5 proc. r/r, o 0,1 pkt. proc. powyżej wartości z kwietnia. Stopniowy wzrost dynamiki cen będzie postępował do końca roku, kiedy CPI wyjdzie „na plus”. Z punktu widzenia zmian w polityce monetarnej, odczyt daje Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) komfort utrzymywanie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie przez kolejne 12-18 miesięcy. Wzrost oprocentowania nie nastąpi szybciej niż w II poł. przyszłego roku, tj. po zmianie składu RPP. Niewykluczone, że nastąpi to dopiero w roku 2017.
Niższa niż się spodziewano okazała się również w ubiegłym miesiącu produkcja przemysłowa w Stanach Zjednoczonych. Już szósty miesiąc z rzędu nie wzrosła w ujęciu miesiąc do miesiąca. Spadła o 0,2 proc. po zrewidowanym na niekorzyść odczycie za kwiecień (do -0,5 z -0,3 proc. m/m). Widać, jak poważnie na amerykańskim przemyśle naftowym odbija się dramatyczny spadek cen ropy na świtowych rynkach. Raport jest poważnym argumentem przeciwko zaostrzeniu komunikatu podczas środowego posiedzenia Rezerwy Federalnej, a tym samym scenariusza początku cyklu podwyżek stóp procentowych we wrześniu. Na pocieszenie, bardziej jastrzębie w Fed otrzymali informację z kategorii „miękkich” danych z ważnego sektora nieruchomości (kolejne po ubiegłotygodniowych odczytach rozpoczętych budów i pozwoleń na budowę domu). Wskaźnik Stowarzyszenia Deweloperów NAHB wzrósł w czerwcu do poziomu 59 pkt, czym wyrównał najlepszy wynik z września, a jednocześnie rekordowo wysoki odczyt od 9 lat. Rynek nieruchomości odżywa po słabszym I kw. roku. Jak na to wszystko zapatruje się Fed? Już jutro będzie wiadomo więcej.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS