Ekonomiczne Sygnały – 04.05.2015
Dziś dzień z przemysłowymi indeksami PMI w Europie - pojawiły się miedzy 9.00 a 10.00. W Polsce indeks pojawił się o godz. 9.00. Oczekiwany odczyt to 54,5 pkt.
Rynek
Można mieć deja vu – dzień wolny, niska płynność, a w amerykańskiej sesji złoty gwałtownie traci. Przerabialiśmy to w Boże Narodzenie zeszłego roku, a teraz w majówkę. W piątek kurs eur/pln dotknął 4,08, mimo że jeszcze w środę był w okolicach 4 zł. I tak jak bożonarodzeniowa przecena złotego okazała się dobrym momentem do sprzedaży walut, tak może być też tym razem. Na rynkach finansowych na świecie w centrum uwagi jest wyraźna przecena obligacji skarbowych na najbezpieczniejszych rynkach, czyli w USA i Niemczech. Rentowności amerykańskich i niemieckich papierów dziesięcioletnich podskoczyły w zeszłym tygodniu o ok. 20 pkt bazowych. Reagują również polskie papiery. Czy to oznacza odwrócenie trendu na obligacjach? Możliwe, ale do tego będzie potrzeba znacznie lepszych danych makro z USA i Europy.
Podsumowanie: Niska płynność w majówkę pomogła w przecenie złotego. To mógł być krótkotrwały ruch.
USA
W ostatnich dniach dane makroekonomiczne z USA miały mieszany charakter – dane z rynku pracy wskazują na odporność tego rynku na ostatnie spowolnienie w produkcji, ale jednocześnie ważny indeks koniunktury wskazał na nieoczekiwaną kontynuację słabości gospodarki w drugim kwartale. Cotygodniowe dane o nowych podaniach o zasiłki dla bezrobotnych wykazały nieoczekiwany spadek do 262 tys., najniższego poziomu od 2000 r. Są to dane bardzo zmienne, ale ostatni odczyt mógł mieć duże znaczenie z dwóch powodów – ważny jest nie tylko ten silny spadek, ale też fakt, że w tym akurat tygodniu zbierane były dane o zatrudnieniu, które tradycyjnie poznamy w pierwszy piątek miesiąca (tym razem 8 maja) i które są traktowane jako jedna z najważniejszych publikacji makro miesiąca. Spadek podań o zasiłek może sugerować, że piątkowe dane o zatrudnieniu będą dobre i przywrócą wiarę w siłę amerykańskiej gospodarki i dolara. Z drugiej strony, indeks ISM dla przemysłu – wysoko skorelowany z PKB – nieoczekiwanie utrzymał się w kwietniu na marcowym poziomie 51,5 pkt. (oczekiwano wzrostu do 52 pkt). Słabość pierwszego kwartału była traktowana jako przejściowa, ale brak odbicia na początku drugiego kwartału sugeruje, że silny dolar mógł trwale obniżyć nastroje wśród firm produkcyjnych.
Podsumowanie: Lepsze dane z rynku pracy, słabe z przemysłu – dane z USA na razie nie obierają jednoznacznego kierunku.
Europa
Koniec deflacji w strefie euro, EBC obwieszcza nawet pierwsze sukcesy swojej nowej polityki pieniężnej. Ale jednocześnie dane o bezrobociu pokazują, że strefie daleko jest do ożywienia pełną gębą. Inflacja w kwietniu wyniosła 0 proc. rok do roku, wobec -0,1 proc. w marcu – wynika ze wstępnych danych Eurostatu. Tym samym zakończył się czteromiesięczny okres spadku cen (w ujęciu rocznym). Europejski Bank Centralny napisał w swoim Biuletynie Ekonomicznym, że w ostatnim czasie można zaobserwować wzrost długookresowych oczekiwań inflacyjnych w strefie.
Na przykład, cokwartalna ankieta wśród profesjonalnych prognostyków wskazała, że w drugim kwartale pięcioletnie prognozy inflacyjne wzrosły o 0,07 pkt proc., najbardziej od 2011 r. Choć wciąż długookresowe prognozy (1,84 proc.) znajdują się poniżej celu inflacyjnego EBC na poziomie 2 proc. Jednocześnie dane Eurostatu pokazały, że w marcu bezrobocie w strefie utrzymało się na poziomie 11,3 proc., wobec oczekiwanego spadku do 11,2 proc. A bez wyraźnego spadku bezrobocia, ceny nie zaczną rosnąć w pożądanym tempie.
Podsumowanie: Wprawdzie strefa euro wyszła z deflacji, ale ożywienie jest zbyt słabe by wygenerować inflację.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
BIZ Bank