BNP Paribas Bank Polska: wyniki finansowe w przededniu fuzji
Połączenie BNP Paribas Bank Polska z Bankiem Gospodarki Żywnościowej z pewnością stanie się jednym z najważniejszych wydarzeń na polskim rynku finansowym w roku 2015 - jednak podejmowane w tym kierunku działania w istotnym stopniu wpłynęły również na wyniki banku w ubiegłym roku. Wzrost zysku osiągniętego przez bank w roku 2014 w porównaniu z rokiem wcześniejszym wyniósł jedynie 0,9 proc.
– Gdyby nie uwzględnić kosztów planowanej integracji z BGŻ, zyski BNP Paribas wzrosłyby aż o 6,7 procent – twierdzi Frederic Amoudru, prezes zarządu BNP Paribas Bank Polska. Tymczasem już niedługo nowopowstały wskutek fuzji podmiot czeka kolejna integracja – tym razem z Sygma Bankiem. Jak zapowiada wiceprezes banku Jan Bujak, nastąpić to ma w połowie przyszłego roku – taka deklaracja została już złożona do Komisji Nadzoru Finansowego.
Ubiegłoroczny zysk z działalności bankowej po opodatkowaniu wyniósł 103 miliony 176 tysięcy złotych, podczas gdy rok wcześniej kształtował się on na poziomie 102 tysięcy 283 milionów złotych. Fakt zwiększenia zysków – i to pomimo ogromnych kosztów związanych z fuzją – wymownie świadczy o rosnącej pozycji banku na polskim rynku. Potwierdza to zresztą pierwszy wiceprezes i dyrektor finansowy BNP Paribas, Jan Bujak. – Jesteśmy zadowoleni z postępów, które czynimy w naszym segmencie bankowości detalicznej, która obejmuje osoby prywatne i MSP – ocenia, podkreślając że – zgodnie z polityką banku – do segmentu MSP zaliczane są firmy osiągające obroty nawet do 60 milionów złotych rocznie. Stabilne wyniki bank osiągnął również w dziedzinie bankowości korporacyjnej i transakcyjnej.
Ważnym zjawiskiem jest regularne obniżanie się poziomu kredytów zagrożonych w całym portfelu banku. O ile rok wcześniej takie zobowiązania stanowiły 8,5 proc. całego portfela kredytowego, to w roku 2014 już tylko 7,1 proc. – Kredyty regularne rosną szybciej niż cały portfel kredytowy (…) Jeśli chodzi o jakość portfela kredytowego – wskaźnik ten cały czas spada od kilku lat – podkreślił Jan Bujak. To bardzo dobra tendencja w przypadku instytucji, która już tradycyjnie spore przychody uzyskuje z rynku kredytów konsumpcyjnych, w tym tych na zakup pojazdów. Wiceprezes zarządu BNP Paribas podkreślił, że taka polityka to nie tylko tradycja, ale również kalkulacja ekonomiczna; kredyty konsumpcyjne generują bowiem relatywnie wysoką marżę. Wzrost w tej dziedzinie – i to pomimo agresywnej konkurencji ze strony innych banków – dał się zauważyć także w ubiegłym roku. Wartość udzielonych kredytów gotówkowych wzrosła o około 4,2 proc. w stosunku do roku 2013, Największy przyrost – bo aż 33 procentowy – odnotowany został w dziedzinie kredytów i leasingów samochodowych. Jak podkreślił prezes banku Frederic Amoudru, duży wpływ na rozwój tej dziedziny działalności miało podpisanie w czerwcu ub.r. umów o współpracy z przedstawicielstwami dwóch koreańskich producentów aut – Hyundaiem i Kią. Ta współpraca obejmuje znacznie szerszy zakres działalności aniżeli tylko finansowanie zakupu aut dla końcowego użytkownika:
– Obsługujemy Kia i Hyundai bardzo kompleksowo. Po pierwsze kredyty samochodowe, po drugie leasing. Chciałbym podkreślić, że w naszym przypadku leasing nie jest realizowany przez zewnętrzną spółkę – od początku ubiegłego roku leasing działa w strukturach banku. Współpracujemy z Kia i Hyundai także w ramach stock finance, czyli obsługi finansowania dealerów – finansujemy zakup pojazdów do dalszej odsprzedaży – potwierdził Jan Bujak.
Innym ważnym wskaźnikiem jest spory, bo niemal 14 procentowy wzrost wartości depozytów zgromadzonych w banku. Ich wartość w ciągu roku wzrosła z 10 mld 931 mln złotych do 12 mld 426 mln złotych. Ponad połowa zdeponowanych środków, bo aż 7 mld 65 mln złotych, należała do drobnych, indywidualnych ciułaczy. Pozytywnym sygnałem jest również struktura produktowa depozytów – osad na ROR-ach stanowił 40 procent, podczas gdy depozyty terminowe aż 58 proc. To pozytywny sygnał w kraju, w którym znaczna część społeczeństwa wciąż nie dostrzega innych instrumentów do oszczędzania niż rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy.
Wynik z działalności bankowej BNP Paribas w ubiegłym roku wzrósł w porównaniu z okresem wcześniejszym o 0,4 proc. Na taki przyrost miały wpływ w pierwszej kolejności wyższe o 9 proc. wyniki z tytułu odsetek – z 518 mln złotych w roku 2013 do 565 mln złotych w roku następnym. Zarazem wynik uzyskany z tytułu odsetek stanowił 68,4% całego wyniku z działalności bankowej w ubiegłym roku. Gorzej przedstawiały się wyniki z tytułu prowizji – tu dało się zaobserwować nieduży spadek, ze 150 mln w roku 2013 do 149 mln w roku ubiegłym. Jednym z elementów wpływających na ten fakt była ubiegłoroczna obniżka stawek interchange fee.
Należy pamiętać o dwóch czynnikach istotnie wpływających na wyniki – pierwszym z nich są wspomniane koszty połączenia z bankiem BGŻ, szacowane na ponad 7,4 mln złotych. Kolejny element stanowi spory, jednorazowy przychód w wysokości 19,1 mln złotych, uzyskany przez BNP Paribas Bank Polska w roku 2013. Przychód ten bank uzyskał w wyniku restrukturyzacji pożyczki podporządkowanej z grupy.
Podwyższaniu wyników ze sprzedaży towarzyszyła stopniowa redukcja kosztów. Nie wszystko udało się obniżyć – o 5,5 proc. zwiększyły się koszty osobowe (z 279 mln złotych w roku 2013 do 294 mln złotych rok później). Związane to było zarówno z rosnącymi wynagrodzeniami, jak również z planowaną fuzją – konieczne okazało się utworzenie biura ds. integracji obu banków. Niemniej połączenie strategii oszczędnościowej z bieżącą kontrola kosztów umożliwiły uzyskanie całościowego wzrostu kosztów operacyjnych na stosunkowo niskim poziomie 2,9 procent.
– Pomimo że inwestowaliśmy w rozwój biznesu i inwestowaliśmy w bankowość elektroniczną, koszty były stabilne – dzięki czemu wskaźnik kosztów do dochodów spadł w stosunku do roku ubiegłego. Nadal on nie jest dla nas satysfakcjonujący – wynosi ok. 70 proc, planujemy, żeby go dalej obniżyć – zaznaczył wiceprezes banku.
Karol Jerzy Mórawski