RPP osłabia i umacnia złotego. W czwartek w centrum uwagi EBC

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.02.267x400Środa na krajowym rynku walutowym upływała w oczekiwaniu na decyzję RPP w sprawie stóp procentowych. Od pierwszych godzin handlu złoty tracił więc na wartości, rynek oczekiwał bowiem cięcia kosztu pieniądza o 25 pb, a niektórzy gracze nie wykluczali też silniejszej redukcji stóp. Kurs EURPLN kontynuował trend wzrostowy, jeszcze przed południem przełamując opór na 4,176.

Rada obniżyła stopy o 50 pb, na co złoty zareagował lekkim osłabieniem. Już w ciągu pierwszych minut po ogłoszeniu decyzji kurs EURPLN wzrósł do 4,1775 po czym na rynku pojawiła się spora zmienność.  Po południu w reakcji na zawartą w komunikacie RPP zapowiedź zamknięcia cyklu obniżek stóp złoty umocnił się, odzyskując z nawiązką tracone od rana punkty. Kurs EURPLN minimum dnia zanotował na poziomie 4,13.

W komunikacie wydanym po posiedzeniu Rada zadeklarowała, że marcowa obniżka stóp „oznacza zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej”. Podczas konferencji prasowej M. Belka wyraźnie podkreślił też, iż nie należy oczekiwać kolejnych obniżek, wskazując jednocześnie, że cięcie o 50 pb to pewnego rodzaju „ochrona” złotego przed ewentualnym wpływem euro-QE na jego notowania. Prezes podkreślił jednak, że RPP nie dąży do konkretnego poziomu kursu.

Obok decyzji RPP negatywny wpływ na naszą walutę wywierało też zachowanie eurodolara. Kontynuując trend deprecjacyjny wspólna waluta osłabiła się w środę poniżej 1,11 USD schodząc poniżej minimum ze stycznia br. na poziomie 1,1096 USD.

Impuls do przeceny euro wobec dolara dała publikacja danych dot. aktywność w sektorze usług strefy euro.  Zamiast oczekiwanych 53,9 pkt (jak pokazywał flesz) ujrzeliśmy PMI-usługi na poziomie 53,7 pkt. Dla inwestorów nie liczył się nawet fakt, że choć dana okazała się słabsza od prognoz to i tak w lutym jej wartość sięgnęła najwyższego poziomu od siedmiu miesięcy. Deprecjacji eurodolara nie były nawet w stanie zatrzymać opublikowane godzinę później dane o sprzedaży detalicznej w Eurolandzie (3,7% r/r wobec 1,9% oczekiwanych przez ekonomistów).

Trudno zatem wskazywać na inny czynnik osłabiający wspólną walutę niż oczekiwanie na zapowiedziane na marzec rozpoczęcie ilościowego luzowania polityki monetarnej przez EBC. Uwagę rynku przyciąga zapewne najnowsza projekcja inflacyjna, a szczególnie informacje o oczekiwanej ścieżce jej zmian. Skala i kierunek oczekiwań pozwolą oszacować czas i ewentualne zmiany w skali zapowiedzianego programu euro-QE. Wciąż też nie jest znana ani dokładna struktura zakupów, ani ich strona formalno-prawna. Niepewność uderza w euro.

Warto jednak zwrócić uwagę, że dolar zyskuje w tym tygodniu nie tylko dzięki oczekiwaniu na europejskie QE, ale też dzięki wzrostom rentowności amerykańskich obligacji, testując kolejny najwyższy od września 2003 roku poziom do koszyka walut. W środę indeks DXY, mierzący siłę dolara przełamał już opór na poziomie 96. Tym samym oczątku roku wzrósł już on o ok. 6% dzięki dość dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki oraz oczekiwaniom na podwyżki stóp procentowych w USA.

W kontekście decyzji Fed warto zwrócić uwagę na serię danych z rynku pracy w USA. Wczoraj opublikowany został raport ADP, według którego w lutym w gospodarce amerykańskiej przybyło 212 tys. nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym. To mniej niż oczekiwał rynek i mniej niż odnotowano miesiąc wcześniej. Słaba dana może źle wróżyć piątkowej publikacji raportu o nowych miejscach pracy w sektorach poza rolnictwem, po którym już wcześniej oczekiwało się rozczarowania. W reakcji na dane dolar praktycznie nie zmienił notowań względem euro co może oznaczać, że publikacji towarzyszy jednak zwątpienie, na ile raport ADP można traktować, jako prognostyk oficjalnych danych Departamentu Pracy (non-farm payrolls). Dziś natomiast opublikowany zostanie raport Challenger (dot. planowanych zwolnień pracowników).

W czwartek rynki pozostawać będą zatem przede wszystkim pod wpływem EBC. Euro do dolara raczej nie wzrośnie (możliwy test 1,10 USD), zaś złoty pomimo deprecjacji głównej pary walutowej nadal powinien czerpać korzyści z deklaracji RPP dodatkowo wspierany komentarzem prezesa M. Draghi-ego.

150305.pko.walut.01.400x150305.pko.walut.02.300x150305.pko.proc.03.550x 

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski