Prezes VeloBank nie wyklucza przejęć na rynku bankowym

Prezes VeloBank nie wyklucza przejęć na  rynku bankowym
Adam Marciniak
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
VeloBank liczy, że zmiany właścicielskie będą impulsem do dalszego rozwoju; organicznie bank jest w stanie w ciągu pięciu lat wzrosnąć nawet o 100 proc., by mieć około 5 proc. udziałów w rynku, jednak jego nowi właściciele nie wykluczają akwizycji, co mogłoby przyspieszyć wzrost - powiedział PAP Biznes prezes VeloBanku Adam Marciniak.

Na początku sierpnia Cerberus, EBOR i IFC ogłosiły finalizację przejęcia VeloBanku od Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Bank został dokapitalizowany przez nowych właścicieli kwotą 687 mln zł oraz zniesiono jego status banku pomostowego.

„Po pozyskaniu inwestora dalej będziemy rosnąć tak, by zwiększać udziały rynkowe. Jest to impuls do działania, zwłaszcza, że nie mamy już ograniczeń kapitałowych. Bank jest dziesiątym bankiem na rynku, co przekłada się na 2,5 proc. udział. Myślę, że w sposób organiczny jesteśmy w stanie w ciągu pięciu lat wzrosnąć nawet o 100 proc. Będziemy do tego dążyli, ale to oczywiście zależy od wielu czynników, w tym dynamicznego otoczenia makro” – powiedział Adam Marciniak.

„Zakładamy też, że jeżeli pojawią się odpowiednie możliwości na rynku, to możemy zwiększyć naszą skalę dzięki przejęciom innych podmiotów. Oprócz rozwoju organicznego możliwy jest tez wzrost VeloBanku poprzez akwizycje” – dodał.

Dla banku kluczowy segment detaliczny

Prezes VeloBanku podał, że dzięki pozyskaniu inwestora bank będzie się szybciej rozwijać.

„To nie tylko dokapitalizowanie. Nowi właściciele wzmocnią naszą zwinność i innowacyjność. Zakładam, że na kolejnych etapach będziemy aktualizować strategię, ale na ten moment nie przewidujemy istotnych zmian” – powiedział Marciniak.

„Będziemy rozwijać markę VeloBank. Jest bardzo dobrze odbierana, a jej rozpoznawalność jest już na poziomie dużo większych banków, które od wielu lat budują swoją świadomość w oczach klientów” – dodał.

Poinformował, że kluczowym segmentem działalności banku pozostanie segment detaliczny.

„Pokazaliśmy, że w sektorze brakowało banku z dynamiczną ofertą, wykraczającą poza standardowe usługi. Od powstania marki pozyskaliśmy ponad 300 tys. nowych klientów, których przekonaliśmy innowacyjną ofertą, technologicznymi rozwiązaniami i oferowaniem ułatwień w codziennych finansach. Chcemy nadal być w tym obszarze bardzo aktywni. Miesięcznie pozyskujemy około 20 tys. osób i do końca 2024 roku powinniśmy mieć blisko 400 tys. nowych klientów. Wyprzedzimy naszą strategię o rok, bo planowaliśmy ten cel osiągnąć do końca 2025 roku” – powiedział Marciniak.

Podał, że bank ma czterokrotny wzrost sprzedaży kredytów konsumpcyjnych, a w lipcu sprzedaż przekroczyła 200 mln zł.

„Bardzo dobrze rozwija się też nasza oferta kredytów hipotecznych, z którą ruszyliśmy praktycznie na nowo. Aktualnie myślimy, by powrócić do kredytów ze zmienną stopą procentową, widzimy, że klienci tego oczekują” – powiedział Marciniak.

Poinformował, że bank będzie nadal bardzo mocno inwestować w kanały zdalne.

„Zbudowaliśmy program lojalnościowy dla klientów, wdrożyliśmy innowacyjny kredyt VeloFotka dostępny w aplikacji mobilnej i rozwijamy platformę zakupową VeloMarket” – powiedział Marciniak.

Bank będzie miał TFI

„Nie mamy własnego towarzystwa funduszy inwestycyjnych, będziemy więc podejmowali działania, by to zmienić” – dodał.

Podał, że VeloBank rozwinie także bankowość w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw, postawi na leasing i faktoring, również będzie aktywny na rynku nieruchomości mieszkaniowych.

„W najbliższym czasie część korporacyjną będziemy starali się wzmocnić dodatkowymi kompetencjami, żeby rozpędzić działania w tym obszarze. Szukamy aktualnie specjalistów z rynku, którzy będą mieli okazję wspólnie z nami zbudować konkurencyjną, mocną ofertę” – powiedział Marciniak.

Jego zdaniem, sytuacja na polskim rynku bankowym się normalizuje – saga frankowa powoli wygasa i wygląda na to, że problem się rozwiąże, a wakacje kredytowe nie powinny być kontynuowane.

„Jest dyskusja o zmianie formy podatku bankowego, by poprawić jego strukturę, bo obecnie podatek ten nie zachęca banków do finansowania rozwoju gospodarki. A tego właśnie potrzebuje nasz kraj – silnego i konkurencyjnego sektora bankowego, który będzie w stanie finansować inwestycje przedsiębiorstw. Dzisiaj z poziomem około 17 proc. inwestycji ogółem do PKB jesteśmy w ogonie Europy. Wysokie stopy procentowe pozostają dla banków korzystną sytuacją, bo wspierają wyniki, ale trzeba pamiętać, że to efekt tymczasowy” – powiedział Marciniak.

„W tym otoczeniu działa VeloBank – został on dokapitalizowany i po dokapitalizowaniu spełnia wymogi regulacyjne, ma dobry zespół i bardzo kompetentnych inwestorów, w tym IFC z Grupy Banku Światowego, EBOR i Cerberus Capital Management, który ma w swoim portfelu też kilka innych banków w Europie” – dodał.

Ocenił, że za jakiś czas inwestor będzie oczekiwał wypłaty dywidendy z zysków osiąganych przez bank.

Źródło: PAP BIZNES