Humanitarny konwój strachu
Nastroje na rynkach wciąż zmieniają się w rytm doniesień z Rosji i Ukrainy. Niepokój budzi rosyjska inicjatywa wysłania konwoju z humanitarną pomocą. W ten gest dobrej woli nikt nie wierzy i powszechne jest oczekiwanie, że nie wyniknie z tego nic dobrego.
Wtorkowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od korygowania mini euforii z poprzedniego dnia. Indeksy największych spółek zniżkowały na otwarciu po 0,4 proc. Resztki optymizmu było widać w segmencie małych i średnich firm, ale i tam nastroje szybko się pogorszyły, choć WIG50 i WIG250 przez większą część dnia zachowywały się o wiele lepiej niż WIG20, trzymając się 0,2-0,3 proc. pod kreską. W tym czasie indeks blue chips tracił około 0,6 proc. Trzeba jednak przyznać, że podaż nie była zbyt agresywna i na zbyt wiele nie mogła sobie pozwolić. Byki skutecznie broniły WIG20 przed spadkiem poniżej 2330 punktów. Pilnie obserwowana była jednak sytuacja na głównych giełdach europejskich i widać było reakcję na niemal każdą zmianę kierunku ruchu we Frankfurcie czy Paryżu.
Wśród największych firm najgorzej radziły sobie akcje banków. Wczesnym popołudniem papiery mBanku i BZ WBK traciły po około 2 proc., a walory PKO taniały o 1 proc. Na tym tle pozytywnie wyróżniały się jedynie akcje Pekao, trzymające się przez większą część dnia kilka dziesiątych procent nad kreską. WIG Banki był najgorszym z indeksów branżowych. Nadal słabo zachowywały się akcje JSW i Orange, zniżkujące po ponad 1,5 proc. Po południu o 1 proc. w dół szły walory KGHM. Na plusie, poza Pekao, trzymały się jedynie papiery Eurocash i PZU. Odcięcie dywidendy od akcji Tauronu i PGNiG nie zmniejszyło zainteresowania nimi ze strony inwestorów. Uwzględniają skorygowany kurs odniesienia, papiery Tauronu zyskiwały momentami ponad 1,5 proc.
Niedźwiedzie dominowały w przypadku połowy walorów wchodzących w skład WIG50. Najmocniej dały się we znaki akcjom Amrestu, przeceniając je o ponad 4 proc., po dwusesyjnej próbie powstrzymania tendencji spadkowej. Po południu po 2,5 proc. taniały papiery Elektrobudowy i PHN, mocno korygując poniedziałkowe zwyżki. Mimo atmosfery zniechęcenia inwestorów do średnich spółek, pozytywne informacje nie uchodzą ich uwadze i nie pozostają bez reakcji. Tak było w przypadku akcji Magellana, które zwyżkowały o ponad 2 proc., po informacji o znaczącej umowie z firmą dostarczającą sprzęt medyczny i zwiększeniu programu emisji obligacji o 100 mln zł. Na szerokim rynku kolejną, przekraczającą 18 proc. zwyżkę świętowali posiadacze akcji Elzabu.
Nienajlepszy okazał się początek notowań na głównych parkietach naszego kontynentu. Na otwarciu CAC40 tracił 0,4 proc., DAX szedł w dół o 0,2 proc. Później to jednak indeks z Frankfurtu zniżkował znacznie mocniej. Po południu znalazł się przez moment 1 proc. poniżej poniedziałkowego zamknięcia. Nastroje popsuły się wyraźniej dopiero w godzinę po opublikowaniu słabszego niż się spodziewano wskaźnika nastrojów inwestorów finansowych, prawdopodobnie więc nie to martwiło uczestników rynku, lecz niepokój związany z wydarzeniami na Ukrainie. Indeksy w Moskwie i Kijowie niepokoju jednak nie sygnalizowały. Wall Street także zaczęła dzień od spadku indeksów po 0,15 proc. Pierwsze minuty handlu nie przyniosły jednak wskazówek co do dalszego rozwoju sytuacji za oceanem.
Ostatecznie WIG20, WIG30 i WIG250 straciły po 0,1 proc. WIG wzrósł o 0,04 proc., WIG50 zniżkował o 0,4 proc. Obroty wyniosły 625 mln zł.
Roman Przasnyski,
Open Finance