Marazm blue chips i wyprzedaż średniaków
Dobre nastroje w giełdowym otoczeniu nie pomagały naszym inwestorom. WIG20 przez większą część dnia ledwie trzymał się nad kreską i miał kłopoty z utrzymaniem się powyżej 2400 punktów. Mocna przecena dotknęła segment średnich spółek.
Jedynie w ciągu dwóch pierwszych godzin handlu na warszawskim parkiecie indeksy zdołały utrzymać się nad kreską. Już od startu notowań widać jednak było, że byki mają niewiele do powiedzenia. O ile wskaźniki dużych firm przez większą część dnia uniknęły przeceny, to średniaki zachowywały się wręcz fatalnie. WIG50 tuż po południu tracił 0,9 proc., a mWIG40 spadał o 1,5 proc. WIG20 niemal nie reagował na wyraźnie poprawiającą się sytuację w otoczeniu. Trudno przy tym było doszukać się powodów słabości naszego rynku, poza oklepaną już kwestią OFE oraz obawami, że nowe sankcje, nałożone na Rosję, negatywnie uderzą w polską gospodarkę i sporą część notowanych w Warszawie firm.
W gronie blue chips pod względem liczby spółek tracących na wartość i zwyżkujących, siły byków i niedźwiedzi były dość wyrównane. Wczesnym popołudniem spadkowiczom przewodziły taniejące po około 1 proc. papiery JSW i BZ WBK. Jedną prawidłowością z sektorowego punktu widzenia była widoczna słabość banków, której nie poddały się jedynie akcje PKO BP. Próbę odreagowania spadkowej serii podejmowały akcje PKN Orlen, zwyżkujące o prawie 2 proc. Poprawa kontynuowana była w przypadku walorów LPP. Wliczając sięgający 1,8 proc. wtorkowy wzrost, od połowy lipca zyskały one już 6 proc. O lepszych perspektywach można jednak będzie mówić dopiero po pokonaniu poziomu 8500 zł., a do tego brakuje jeszcze 4 proc. Spośród trzydziestki dużych spółek uwagę zwracała przekraczająca 4 proc. przecena akcji TVN, sprowadzająca kurs w okolice dołka z 10 lipca i niwelująca całą mozolnie budowaną próbę przełamania negatywnej tendencji, trwającej od początku kwietnia. O ponad 2,5 proc. w dół szły też papiery Cyfrowego Polsatu. Niemal tyle samo zniżkowały walory Banku Handlowego. Po około 2 proc. w dół szły papiery Enei i Energi.
WIG50 ciągnęła w dół połowa stawki wchodzących w jego skład spółek. Przewodziły jej taniejące po ponad 5 proc. akcje Biotonu i Millennium. Przekraczająca 20 proc. poprawa zysku netto banku w drugim kwartale, o której inwestorzy dowiedzieli się dzień wcześniej, okazała się dla nich zbyt mało satysfakcjonująca i przystąpili do wyprzedaży akcji. Negatywna była też reakcja na dość zaskakujące informacje o możliwości podjęcia współpracy Integera z Pocztą Polską. Kurs akcji paczkomatowego potentata zniżkował wczesnym popołudniem o niemal 4 proc. Po ponad 2 proc. w dół szły między innymi papiery Rovese, PHN i Kopeksu. Po korzystnej rekomendacji analityków Banco Espirito Santo, zalecającej kupno z wyceną sięgającą 89,86 zł., ostro w górę ruszyły walory PKP Cargo, zwyżkując o 2,5 proc. Trudno jednak z tego skoku wyciągać wniosek o zakończeniu trwającej od kwietnia spadkowej tendencji akcji przewoźnika. Drugi dzień z rzędu dynamicznie zwyżkowały akcje Kęt, tym razem o prawie 2,5 proc.
Inwestorzy na głównych giełdach europejskich niemal do południa nie mogli się zdecydować, w którą stronę podążyć. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie nie oddalały się od poziomu poniedziałkowego zamknięcia. Później jednak poszły zdecydowanie w górę. Wczesnym popołudniem CAC40 i DAX zyskiwały po niemal 1 proc. Bez przekonania zaczął się też handel na Wall Street. Po początkowej zwyżce o około 0,2 proc., indeksy szły nieznacznie w dół, by po chwili znów odbijać.
Nasz rynek jednak trzymał się swego. Ostatecznie WIG20 stracił 0,4 proc., WIG30 i WIG spadły po 0,6 proc., mWIG40 o 1,6 proc., WIG50 o 0,95 proc., a WIG250 o 0,02 proc. Obroty wyniosły 635 mln zł.
Roman Przasnyski
Open Finance