Instytut Finansów Międzynarodowych przewiduje dalszy wzrost globalnego zadłużenia
Według ekspertów Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF), mającego siedzibę w Waszyngtonie całkowity globalny dług w pierwszym kwartale 2023 roku wzrósł o 8,3 bln USD i wyniósł 304,9 bln dolarów. To drugi najwyższy wynik w historii odkąd IIF zaczął sporządzać kwartalne raporty globalnego zadłużenia.
Instytut uwzględnia zadłużenie gospodarstw domowych, korporacji niefinansowych, rządów i sektora finansowego.
Jak wynika z kwartalnego raportu Global Debt Monitor, relacja światowego zadłużenia do światowego PKB wynosi około 335%. Maksymalny poziom odnotowano w 2021 roku – 360%. Był to skutek ogromnych wydatków państw, finansowanych długiem w okresie pandemii.
Dlaczego rośnie zadłużenie?
W pierwszym kwartale br. silnie wzrosło zadłużenie krajów rozwiniętych, przede wszystkim Stanów Zjednoczonych, Japonii, Francji i Wielkiej Brytanii. Zadłużenie krajów zaliczanych do rynków wschodzących przekroczyło 100 bln dolarów (około 250% całkowitego PKB tych krajów). W 2019 roku było to 75 bln dolarów. Największy udział w przyroście zadłużenia w tej grupie państw miały Chiny, Meksyk, Brazylia, Indie i Turcja.
Według szacunków IIF globalne zadłużenie przekracza obecnie poziom sprzed pandemii o 45 bln dolarów i najprawdopodobniej będzie nadal dość szybko rosnąć, zwłaszcza sektora publicznego. Waszyngtoński instytut twierdzi, że starzejące się społeczeństwa w wielu krajach, rosnące koszty opieki zdrowotnej i konieczność finansowania zmian klimatu wywierają presję na bilanse rządowe.
Oczekuje się, że wydatki na obronę narodową wzrosną w średnim okresie z powodu zwiększonych napięć geopolitycznych. Może to mieć negatywne reperkusje dla wiarygodności kredytowej zarówno rządów, jak i przedsiębiorstw.
Wysokie stopy procentowe jedną z przyczyn szybkiego wzrostu globalnego zadłużenia
„Jeśli ta tendencja się utrzyma, będzie to miało znaczące implikacje dla międzynarodowych rynków długu, zwłaszcza jeśli stopy procentowe pozostaną wyższe przez dłuższy czas” – czytamy w raporcie IIF.
Global Debt Monitor podkreśla, że w obecnych warunkach, gdy stopy procentowe są na najwyższym poziomie od czasu kryzysu finansowego w latach 2008-2009, to kolejny kryzys kredytowy doprowadziłby do fali niewypłacalności i do powstania większej liczby „firm zombie”, które nie są w stanie obsługiwać zobowiązań z własnych zysków. Według raportu w Stanach Zjednoczonych jest już 14% takich firm.
IIF nie spodziewa się, by stopy procentowe w średnim okresie powróciły do poziomów sprzed rozpoczęcia cyklów podwyżek. Po wielu latach bardzo luźnej polityki pieniężnej banki centralne musiały zareagować na rosnącą inflację, której wybuchu nie przewidziały.