Fotowoltaika: brać teraz dotację czy czekać z inwestycją na nowe technologie?
Od kwietnia 2022 roku prosumenci rozliczają energię wyprodukowaną w przydomowych instalacjach PV w nowym systemie net-billingu.
Teraz bardziej korzystne staje się zatrzymanie tej energii dla siebie. To prowadzi do zmian zachowań, większej świadomości i autokonsumpcji
Dotychczasowy system opustów został zastąpiony przez zwykłą sprzedaż, co oznacza, że nadwyżki wyprodukowanej w PV energii prosument może odsprzedać do sieci, a w razie czasowego niedoboru energii może ją z sieci pobrać. Energia kupowana jest jednak droższa niż sprzedawana. Stąd rosnąca potrzeba gromadzenia wyprodukowanej energii na własne potrzeby.
4. edycja programu Mój Prąd: magazyny energii
Wraz ze zmianami pojawiła się też czwarta edycja programu Mój Prąd, w której dofinansowanie można otrzymać nie tylko na instalacje fotowoltaiczne, ale i na magazyny energii – zarówno ciepła, jak i energii elektrycznej – oraz na systemy zarządzania nią.
– Zmiany, które zachodzą w branży fotowoltaicznej, są na ogół reakcją na sytuację rynkową. Mamy system net-meteringu zamiast wcześniejszego systemu opustów i odpowiedzią na to jest większe upowszechnianie się przydomowych magazynów energii, ponieważ odprowadzenie tej energii do sieci nie jest już tak korzystne jak przedtem. Teraz bardziej korzystne staje się zatrzymanie tej energii dla siebie. To prowadzi do zmian zachowań, większej świadomości i autokonsumpcji.
Tu dochodzi też kwestia elektromobilności, bo samochody elektryczne prawdopodobnie również będą mogły służyć jako przydomowy magazyn energii – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Ernest Grodner, twórca start-upu ScanTheSun.
Największy udział w polskim rynku PV mają prosumenci. W 2021 roku to właśnie na nich przypadało aż 80 proc. mocy zainstalowanej w fotowoltaice. Według danych PTPiREE od początku 2019 roku do końca maja 2022 roku liczba mikroinstalacji wzrosła ponad 20-krotnie (o 1937 proc.), a ich moc – ponad 24-krotnie. Na koniec maja br. liczba mikroinstalacji przyłączonych do sieci dystrybucyjnej przekroczyła 1,1 mln, a ich moc – ponad 8,1 GW.
Czytaj także: Komu opłacają się nowe zasady rozliczeń nadwyżek energii fotowoltaicznej?
Mniej prosumentów indywidualnych, więcej biznesowych
Choć ze względu na zmianę przepisów liczba przyłączeń w maju była nieco niższa niż w poszczególnych miesiącach pierwszego kwartału, to wynik z okresu styczeń – koniec maja br. jest o ponad 106 tys. mikroinstalacji lepszy niż w tym samym okresie 2021 roku. Przy utrzymaniu się tej dynamiki przyłączeń na koniec tego roku łączna moc mikroinstalacji może osiągnąć wartość ok. 10 GW.
Eksperci Instytutu Energetyki Odnawialnej szacują, że z uwagi na stopień nasycenia rynku prosumenckiego przyrost nowych mocy w tym segmencie może wyhamować.
Są panele, które produkują tylko energię elektryczną. Są też panele hybrydowe, które produkują zarówno energię elektryczną, jak i ciepło
Spodziewane są za to wzrosty w innych segmentach – instalacji PV dla biznesu oraz farm fotowoltaicznych. Realizowane będą inwestycje zorientowane zarówno na pokrycie własnych potrzeb energetycznych (prosument biznesowy), jak i zakontraktowane na dostawy do sieci w ramach aukcji OZE.
Czytaj także: Fotowoltaika: kolejna edycja programu Mój Prąd oraz unijne wsparcie FEnIKS – nowe zasady dofinansowania prosumentów i firm
Nowe materiały i technologie na rynku PV
– Na rynku PV cały czas zachodzą też zmiany technologiczne. Cały czas rośnie sprawność paneli. Kiedyś taki standardowy panel miał 15-16 proc. sprawności, dzisiaj to jest już 18-20 proc. – wyjaśnia dr hab. Ernest Grodner.
– Pojawiają się też nowe materiały, jak np. perowskity. Każdy materiał, z którego wykonany jest panel słoneczny, ma tzw. spektrum pochłaniania – czyli pochłania jakąś część promieniowania słonecznego, a część przepuszcza. Dlatego też tworzenie wielowarstwowych układów – np. z silikonu i perowskitu, który potrafi wychwycić to, co ten poprzedni przepuścił – prowadzi do zwiększenia sprawności działania takiego modułu i sytuacji, kiedy to produkcja energii z fotowoltaiki staje się coraz tańsza ‒ podkreśla ekspert.
Największy udział w polskim rynku PV mają prosumenci. W 2021 roku to właśnie na nich przypadało aż 80 proc. mocy zainstalowanej w fotowoltaice
Dr hab. Ernest Grodner zauważa też, że na polskim rynku PV funkcjonuje już całe spektrum technologii solarnych, z różnymi funkcjonalnościami.
– Są panele, które produkują tylko energię elektryczną. Są też panele hybrydowe, które produkują zarówno energię elektryczną, jak i ciepło. Mamy do czynienia ze zwykłymi, polikrystalicznymi panelami, jak i takimi, które są produkowane w tzw. technologii cienkiego filmu. One znacząco różnią się sprawnością, niektóre mają ją na poziomie sięgającym nawet 20 proc. i są dosyć trwałe, co może być interesujące dla klienta indywidualnego, który chce mieć taką inwestycję na dachu przez kolejnych 20 lat.
Panele mają też różny skład chemiczny. Są takie, które zawierają związki kadmu, trudno poddającego się recyklingowi, albo zrobione z silikonów, w przypadku których ten proces będzie prostszy – podkreśla ekspert.
Rośnie wartość rynku recyklingu fotowoltaiki
Trwający od kilku lat boom na fotowoltaikę pociąga za sobą także wzrost zainteresowania recyklingiem zużytych paneli.
Według szacunków Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (IRENA) wartość tego rynku będzie w najbliższych latach rosnąć bardzo szybko, głównie w Europie, gdzie do 2050 roku do przetworzenia będzie już 60-80 mln ton takich odpadów.
Szacuje się, że w Polsce w najbliższych latach taki los może czekać ponad 100 tys. ton zużytych instalacji fotowoltaicznych. Jeszcze kilka lat temu metody ich recyklingu były nieefektywne i mało wydajne kosztowo, ale w tej chwili na rynku pojawiło się już wiele udoskonalonych rozwiązań.
W Europie, (..) do 2050 roku do przetworzenia będzie już 60-80 mln ton takich odpadów (PV)
– Są duże firmy produkujące panele, które mają własne jednostki do recyklingu zużytych modułów. Nie jest to takie proste, bo wymaga mechanicznej obróbki. Te panele muszą najpierw zostać rozmontowane na elementy, przesortowane, szkło musi być odseparowane od metalu. Tak więc to jest niełatwy proces mechaniczny. Natomiast w tej chwili na rynku jest już wiele rozwiązań, które go oferują – mówi dr hab. Ernest Grodner.