Na koniec roku rynki na ekstremach

analiza.300x200Wiele rynków kończy rok blisko maksymalnych lub minimalnych poziomów obserwowanych na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy. Dotyczy to głównie dolarowych par walutowych oraz dojrzałych rynków obligacji. W Nowy Rok wchodzimy w spokojnej atmosferze i względnie dobrych nastrojach inwestorów. Oby tak dalej w 2014 r.!

Przedostatnia sesja w roku na rynku walutowym przebiegała w dużo spokojniejszej atmosferze niż tak, która miała miejsce w piątek. Po raz kolejny jednak dolar nie ustrzegł się przeceny w relacji do euro. Kurs EUR/USD zwyżkował przez większą część dnia i powrócił powyżej poziomu 1,3800. W przypadku pozostałych walut G7, amerykańska waluta zachowywała się stabilnie, a nawet zyskiwała. Kurs USD/PLN ponownie otarł się o psychologiczny poziom 3,00, ale w przeciwieństwie do sesji z końca ubiegłego tygodnia nie zdołał przebić się poniżej tej bariery. Zarówno na polskim, jaki i na bazowych rynkach obligacji zmiany cen były symboliczne.

W poniedziałek nie napłynęły żadne istotne informacje z gospodarek. Znacznie bardziej interesująca będzie pod tym względem ostatnia sesja roku. Opublikowane zostaną informacje o kształtowaniu się cen nieruchomości w USA w październiku (indeks S&P/Case-Shiller) oraz wskaźnik nastrojów amerykańskich konsumentów (Conference Board). Między tymi dwoma, najistotniejszymi odczytami, odtajnione zostaną wyniki ankiet menadżerów logistyki firm przemysłowych ze stanu Michigan (Chicago PMI) – preludium do publikacji zaplanowanej na pierwszy dzień handlowy po Nowym Roku.

Dzisiejsza sesja nie powinna dawać wielu powodów do silniejszego zaangażowania w handel. Roczne szczyty m.in. kursu EUR/USD, rentowności 10-letnich obligacji rządu USA oraz dołki na USD/PLN zostały ustanowione 27 grudnia. Jest mało prawdopodobne by wartości te zostały przekroczone. Mimo wszystko, w Nowy Rok wiele rynków wejdzie blisko wielomiesięcznych ekstremów. Dolar nie był tak tani w relacji do euro od ponad dwóch lat. W stosunku do złotego od blisko 2,5 lat. Podobnie sytuacja wygląda, jeśli chodzi o rentowności amerykańskich czy niemieckich obligacji. Dyskontują one wyraźnie scenariusz trwałego przyspieszenia gospodarczego, wzrostu inflacji, a w dalszej perspektywie zacieśnienia polityki pieniężnej. Rok 2014 zapowiada się jako ten, w którym ostatecznie oddalone zostaną groźby przedłużenia czy pogłębienia recesji w Europie. Po kilku przedwczesnych, jak się z czasem okazywało, odtrąbieniach końca kryzysu, wreszcie można z dużą dozą pewności stwierdzić, że najgorsze już za nami, a nadchodzące kilka kwartałów będą okresem odradzania aktywności ekonomicznej.

Na rynkach, przynajmniej w pierwszych miesiącach, powinno być względnie spokojnie. Co najmniej do wiosny, nie należy oczekiwać znaczącego wzrostu zmienności. Nie można jednak popadać w nadmierny optymizm. Stabilizacja notowań bardzo często powoduje uśpienie czujności. Nie można wykluczyć, że w dalszej części roku pojawią się wydarzenia, które po raz kolejny zachwieją nastrojami i spowodują dynamiczne, niepoddające się wzorcom ruchy na rynkach. Będziemy przestrzegać przed czającymi się zagrożeniami. Do Siego Roku!

EURPLN: Kurs pozostał stabilny na przedostatniej sesji w roku. Notowania utrzymywały się w okolicach 4,1500. Dziś będzie podobnie. Handel będzie bardzo ograniczony, niewiele pieniędzy obróci się na rynku. Do końca tygodnia, po Nowym Roku kurs utrzyma się powyżej piątkowych minimów. Będzie próbował kierować się w rejon 4,1700. W dalszej części stycznia wzrosty będą kontynuowane.

EURUSD: Na tej parze poniedziałek przyniósł lekki wzrost notowań. Kurs powrócił w okolice 1,3800, przez długi czas przebywając nieco powyżej tej ceny. Rynek pozostanie w rejonie szczytów wyznaczonych przez obszar między 1,3820 a 1,3890. Nie spodziewamy się przełamania tych wartości do końca tygodnia. Eurodolar, podobnie jak wiele innych rynków, zakończy rok blisko dwuletnich ekstremów.

Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS