Dodaj pieprzu swoim finansom
Z inwestycjami jest jak z dietą - aby była optymalna i najlepiej służyła organizmowi, wymaga różnorodności i właściwych proporcji. Podobnie w świecie finansów - jeśli chcemy w dłuższej perspektywie osiągnąć optymalny efekt, musimy dywersyfikować - czyli pomnażać nasze oszczędności, korzystając z różnorodnych aktywów - od bezpiecznych lokat, po bardziej ryzykowne, a jednocześnie dające potencjalnie wyższe zyski produkty rynku kapitałowego, jak akcje czy fundusze inwestycyjne. I paradoksalnie nadmierna ostrożność może nas kosztować więcej, niż spróbowanie czegoś nowego.
Jak pokazują wyniki raportu „Portret finansowy Polki 2013” opracowanego przez Deutsche Bank PBC, kobiety mogą pochwalić się wieloma finansowymi cnotami. Jeśli chodzi o decyzje dotyczące pieniędzy, Polki są bardzo ostrożne – nie lubią ryzyka i wybierają produkty, które dają maksimum bezpieczeństwa. Jednak, jak przekonują eksperci, zbyt duża ostrożność może w dłuższej perspektywie przynieść więcej szkód niż korzyści. Ostrożny inwestor nie traci, ale też nie zarabia tyle, ile potencjalnie by mógł, co ma szczególne znaczenie, jeśli odkładamy pieniądze na dalszą przyszłość, jak np. emerytura. – Dbałość o bezpieczeństwo rozumiana jako podejmowanie racjonalnych decyzji jest cechą pozytywną, ale nadmierny konserwatyzm w finansach kosztuje, a nie musi. Optymalna strategia wymaga dywersyfikacji. Jest wiele racji w popularnym przysłowiu, mówiącym, by nie trzymać wszystkich jajek w jednym koszyku – przekonuje Przemysław Gerschmann, Analityk Biura Maklerskiego Deutsche Bank PBC.
Lokując oszczędności najchętniej wybiorę produkty obarczone najmniejszym zagrożeniem straty, nawet kosztem uzyskania niższego zysku – taką odpowiedź wskazała zdecydowana większość (62 proc.) kobiet badanych przez Deutsche Bank PBC w 2013 roku. Tylko jedna piąta respondentek wybrałaby dywersyfikację swojego kapitału pomiędzy kilka produktów o zróżnicowanym stopniu ryzyka i potencjalnie wyższej stopie zwrotu. Co dziesiąta nie ma na ten temat zdania. Na produkty finansowe o wysokim możliwym zysku, ale wiążące się z ryzykiem straty, zdecydowałoby się niespełna 6 proc. respondentek. – Bardzo zachowawcza strategia inwestycyjna z jednej strony pozwala na uniknięcie dużych strat, równocześnie jednak może nie przynieść oczekiwanych przez nas rezultatów, powodując, że tracimy szansę na osiągnięcie satysfakcjonującej stopy zwrotu – mówi Przemysław Gerschmann.
Według Jacka Buczyńskiego, Analityka Biura Maklerskiego Deutsche Bank PBC, wystarczy rzut oka na obecną sytuację na rynku, aby przekonać się, że stopy zwrotu z zachowawczych strategii nie są imponujące. – Od ponad roku średnie oprocentowanie depozytów bankowych, bez względu na okres, w wyraźny sposób spada. Według różnych szacunków średnie oprocentowanie lokat na krajowym rynku waha się obecnie w przedziale ok. 2,9-3,3 proc. i zależy także od takich czynników, jak okres zapadalności czy kwota depozytu. Wyniki należy jednak skorygować o należne podatki, a uwzględniając dodatkowo inflację, której wzrost jest oczekiwany w przyszłym roku, widać, że realny dochód z lokat bankowych, jakkolwiek dodatni, jest na bardzo niskim poziomie i praktycznie zapewnia jedynie ochronę kapitału, a nie satysfakcjonujące stopy zwrotu – mówi Jacek Buczyński.
Czy to zatem dobry moment, aby do naszych oszczędności dodać odrobinę pieprzu i spróbować sił w inwestycjach? Przemysław Gerschmann z Biura Maklerskiego Deutsche Bank PBC przekonuje, że panujące obecnie warunki rynkowe wyjątkowo sprzyjają wejściu na rynki kapitałowe – za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych lub dla bardziej odważnych bezpośrednio na giełdę. – Od kilku miesięcy pojawiają się sygnały wskazujące na rodzące się odbicie polskiej gospodarki, a ze wzrostem PKB wiążą się wyniki spółek giełdowych, które mają przełożenie na wzrost ich kursu w przyszłości – mówi. – Do inwestycji na rynkach kapitałowych zachęca ponadto niski poziom stóp procentowych, który powoduje, że oprocentowanie lokat bankowych jest znacznie niższe niż przed kilkoma laty. Dlatego też więcej osób szuka bardziej atrakcyjnych stóp zwrotu na giełdzie oraz w produktach inwestycyjnych.
Na rynku nie brakuje instrumentów mogących stanowić dobre uzupełnienie portfela nawet dla preferujących bezpieczne formy inwestycji. Należą do nich chociażby fundusze pieniężne i gotówkowe. We wrześniu średnia roczna stopa zwrotu w tej grupie podmiotów wyniosła 4,3 proc.
– Prosta symulacja zakładająca podział portfela w równych częściach pomiędzy depozyt bankowy i fundusze pieniężne dałaby historycznie stopę zwrotu na poziomie 3,8 proc., czyli więcej niż na lokacie – wylicza Jacek Buczyński.
Jeszcze lepsze wyniki można było osiągnąć uwzględniając w strategii fundusze dłużne, gdzie zwiększa się wprawdzie ryzyko inwestycyjne, ale w dalszym ciągu pozostaje ono umiarkowane. – Średnia roczna stopa zwrotu polskich funduszy dłużnych uniwersalnych we wrześniu wyniosła 4,5 proc. – mówi Jacek Buczyński. – Budując ponownie najprostszy portfel zakładający udział w równych częściach depozytów bankowych, funduszy pieniężnych i gotówkowych oraz funduszy dłużnych, otrzymujemy roczną stopę zwrotu w wysokości prawie 4 proc. – dodaje.
Z wyliczeń Jacka Buczyńskiego wynika również, że w pierwszym przykładzie zwiększenie udziału lokat do 75 proc. spowodowałoby, że stopa zwrotu wyniesie 3,55 proc, a więc niewiele więcej niż średnia oprocentowania lokat, ale już w przypadku, gdy alokacja w funduszach gotówkowych i pieniężnych byłaby na poziomie 75 proc., wynik strategii wzrośnie aż do 4,05 proc.
– Depozyt bankowy nie wymaga wprawdzie większej aktywności pod względem monitorowania, ale i fundusze, poza znajomością polityki inwestycyjnej oraz śledzeniem zmian wartości aktywów, nie wymagają znaczącego zaangażowania. Warto natomiast wspomnieć, że dzięki wprowadzeniu do portfela funduszy, w istotny sposób w porównaniu do depozytów bankowych zwiększa się płynność inwestycji – przekonuje Jacek Buczyński.
Warto pamiętać, że portfel inwestycyjny może zostać dobrany tak, aby z jednej strony zapewnić nam poczucie, że pieniądze są bezpieczne, a z drugiej, by stopa zwrotu mogła być na możliwie wysokim poziomie.
Źródło: Deutsche Bank PBC