Złoty mocny tylko przez chwilę

monety.wykres.250xZgodnie z założeniami wycena złotego w szybkim tempie wraca do poziomów sprzed decyzji Fed. Atrakcyjne ceny kupna walut pojawiły się tylko na chwilę. Eurodolar nadal w okolicach szczytów, ale czas korekty i na tej parze zbliża się wielkimi krokami. Sesja zapowiada się spokojnie. Brak istotnych publikacji.

Wyjątkowo niskie wyceny walut w stosunku do złotego, które pojawiły się na rynku w następstwie decyzji Fed o niezmienianiu parametrów polityki pieniężnej, nie utrzymały się długo. Od początku wczorajszej sesji dominowali kupujący. Nadal znacząco słabszy pozostaje dolar, który tylko nieznacznie odrobił straty wobec polskiej waluty. EUR/USD utrzymuje się w rejonie 7-miesięcznych szczytów. Rynek długu pozytywnie zareagował na decyzję Fed, jednak rentowności obligacji pozostają na relatywnie wysokich poziomach. Ostatnio podobne kwotowania obserwowaliśmy nie dalej jak w połowie sierpnia. Widać wyraźnie, że potencjał wzrostowy cen polskich papierów jest mocno ograniczony. 10-latki raczej na dłużej pozostaną powyżej poziomu 4,0 proc.

Euforia po ogłoszeniu werdyktu Fed będzie stopniowo wygasać. Jest mało prawdopodobne, by bez wcześniejszego skorygowania kursów, rynki nadal pięły się w górę. Wczorajsze szczyty EUR/USD oraz minima na EUR/PLN czy USD/PLN mogą okazać się ekstremami kursów w horyzoncie najbliższych kilkunastu sesji. Nie spodziewam się by we wrześniu zostały one poprawione. Dlatego obecne poziomy nadal wykorzystuję do akumulowania walut w krótkim terminie. Podtrzymuję prognozę, że w horyzoncie kilku tygodni EUR/PLN znajdzie się ponownie w rejonie 4,25. Dziś w kalendarzu nie ma żadnych istotnych publikacji. Sesja powinna przebiegać w spokojnej atmosferze. Od przyszłego tygodnia nastąpi przyspieszenie tendencji powrotu kursów do cen sprzed decyzji Fed. Prawdziwym testem siły rynków będzie natomiast, obfitujący w ważne wydarzenia, pierwszy tydzień września. Opublikowane zostaną między innymi dane o wskaźnikach PMI oraz z rynku pracy w USA. Odbędą się również posiedzenia EBC i NBP. Jest to wystarczająca dawka nowych informacji, by całkowicie zmienić postrzeganie sytuacji na rynkach. Nawet to, powstałe po tak przełomowym wydarzeniu, jakim była środowa decyzja Rezerwy Federalnej.

Wczorajsze publikacje, z oczywistych względów, nie wpłynęły na notowania. Są jednak istotne w kontekście wspomnianego raportu z rynku pracy. Liczba Amerykanów po raz pierwszy rejestrujących się po zasiłki dla bezrobotnych utrzymała się na bardzo niskim poziomie ok. 300 tys./tydz. Ostatni raz tak dobre wyniki obserwowano jeszcze przed wybuchem kryzysu, w 2007 r. Jeśli we wrześniu amerykańskie firmy, poza tym, że w mniejszym stopniu zwalniały pracowników, zaczęły również odważniej zwiększać zatrudnienia, wróży to dobrze odczytowi non-farm payrolls. Trzy kolejne, negatywne zaskoczenia w danych o zatrudnieniu w USA są mało prawdopodobne. Oznaczałyby bowiem, ze w amerykańskiej gospodarce nastąpiło trwałe zanegowanie pozytywnych tendencji. Nie potwierdzają tego choćby wczorajsze dane o aktywności sektora przemysłowego w rejonie Filadelfii.

EURPLN: Kurs przebywał poniżej linii minimów z sierpnia zaledwie przez kilka godzin handlu. Jeszcze pod koniec sesji w czwartek rynek powrócił powyżej 4,1850, a obecnie znajduje się w rejonie psychologicznej bariery 4,2000. Fałszywe przebicie ważnego wsparcia skutkujące szybkim powrotem na wyższe poziomy, generuje silny sygnał zakupu euro. Okolice 4,18-4,20 dają nadal dobrą okazję do kupna wspólnej waluty. Spodziewamy się systematycznego wzrostu notowań w kierunku 4,22, a w kolejnych sesjach 4,25.

EURUSD: Dolar utrzymuje się na niskim poziomie w relacji do euro. Kurs od wczoraj porusza się w wąskim paśmie wahań między 1,3520 a 1,3560. Potencjał wzrostowy kursu jest mocno ograniczony. Obecne ceny wykorzystuję do akumulacji amerykańskiej waluty. Najpóźniej od początku przyszłego tygodnia spodziewamy się wejścia w fazę korekty wzrostów kursu, które pojawiły się w reakcji na środową decyzję Fed. Brak istotniejszych danych będzie sprzyjał dalszemu konsolidowaniu się kursu z łagodną tendencją do aprecjacji dolara.

Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS