Rynek obligacji pod słabą jeszcze presją oczekiwań inflacyjnych

Rynek obligacji pod słabą jeszcze presją oczekiwań inflacyjnych
Fot. stock.adobe.com / meenkulathiamma
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Groźba inflacji niepokoi analityków finansowych w wielu krajach. To jest jednym z powodów, dla których rentowność obligacji skarbowych nieznacznie rośnie nie tylko w Polsce.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w maju 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 4,8%. Był to najwyższy wzrost cen od roku 2011.

Inflacja i rentowność obligacji

W kwietniu 12-miesięczny indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych wynosił 104,3.

Rosnące oczekiwania inflacyjne wpływają na rentowność obligacji co najmniej na dwa sposoby.

Wzrost inflacji może prowadzić do podniesienia przez bank centralny stóp procentowych, co automatycznie obniża notowania obligacji i podnosi rentowność.

Inflacja powoduje również erozję rzeczywistej wartości nominalnej obligacji, co jest szczególnie istotne w przypadku długu o dłuższym terminie zapadalności.

Rentowność polskich obligacji, odwrócenie trendu?

Wzrost rentowności polskich obligacji skarbowych zaczął się na początku lutego 2021 roku. Wówczas 10-letnie skarbowe papiery dłużne miały rentowność poniżej 1,4%. W marcu rentowność przekroczyła 1,6% i do końca kwietnia utrzymywała się w granicach 1,5%-1,6%.

Ponownie wyraźny wzrost rentowności zaczął się na początku maja, a w połowie tego miesiąca rentowność zbliżyła się do 2,0%. Obecnie waha się od 1,8% do 1,9%.

Patrząc na historię polskich obligacji, to wciąż bardzo niska rentowność. Od 2005 do 2011 roku przekraczała 5%. Spadła wraz ze spadkiem inflacji.

Od 2014 do 2016 roku mieliśmy w Polsce łagodną deflację, a NBP wielokrotnie ciął stopy procentowe, które w marcu 2015 roku zostały obniżone do 1,5% i na tym poziomie pozostawały przez 5 lat.

Wszystko to sprawiało, że rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła do poziomu 2-3 %, zaś na początku 2020 roku poniżej 2%.

Banki zachęcane do kupowania obligacji

Miało to oczywisty związek ze zwrotem w polityce pieniężnej NBP. W marcu 2020 roku Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopę referencyjną do 1,0%, a w maju 2020 roku do 0,1%. Jednocześnie NBP rozpoczął zakupy obligacji na rynku wtórnym, odkupując je od banków komercyjnych.

Banki są zachęcane do zakupu obligacji skarbowych, gdyż aktywa te (inaczej niż kredyty) są zwolnione z podatku bankowego. W efekcie wartość obligacji w portfelach banków od 2016 roku rosła dwa razy bardziej niż kredytów dla przedsiębiorstw i  przekroczyła ona kapitały banków.

Większość analityków, związanych z bankami centralnymi utrzymuje, że inflacja ma charakter przejściowy i wkrótce spadnie

To zmusza je do wyceny nadwyżkowych obligacji po cenie rynkowej, która – rzecz jasna – się waha. Gdyby NBP nie pomógł bankom komercyjnym, nie mogłyby one kontynuować zakupów obligacji skarbowych.

Wzrost rentowności obligacji świadczy o tym, że banki oczekują zmiany polityki NBP, ograniczenia zakupów przez bank centralny obligacji i podniesienia stóp procentowych.

Na razie nie są to oczekiwania silne, ale jeżeli inflacja wzrośnie ponad 5% i utrzyma się na tym poziomie przez kilka miesięcy NBP będzie zmuszony odejść od zapowiedzi utrzymania stóp na obecnym poziomie.

Polska obok Węgier ma najwyższe wskaźniki inflacji w Unii Europejskiej. Ale groźba inflacji niepokoi analityków finansowych w wielu krajach.

To jest jednym z powodów, dla których rentowność obligacji skarbowych nieznacznie rośnie nie tylko w Polsce. W Niemczech od początku 2019 roku rentowność jest ujemna, ale w maju 2021 roku przez pewien czas była wyższa niż zero.

Rentowność amerykańskich obligacji skarbowych jest tradycyjnie wyższa niż krajów strefy euro. W tym roku wzrosła (10-letnich) z 1,0% w styczniu do ponad 1,7% w marcu. Od kilku miesięcy utrzymuje się w granicach 1,5%-1,7%.

Większość analityków, związanych z bankami centralnymi utrzymuje, że inflacja ma charakter przejściowy i wkrótce spadnie. Dlatego zmiany na rynku obligacji są na razie niewielkie. 

Źródło: aleBank.pl