Sprzedaż detaliczna w kwietniu w górę o 21,1 proc. rdr, wzrost cen towarów nabiera tempa
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w kwietniu 2021 r. była o 6,8% niższa w porównaniu z marcem 2021 r.
Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w kwietniu była wyższa niż przed rokiem o 25,7% i spadła o 6,7% m/m, podano także w komunikacie.
„W kwietniu 2021 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały podmioty handlujące pojazdami samochodowymi, motocyklami, częściami (o 118,0% wobec spadku o 54,4% przed rokiem). Spośród prezentowanych grup wyższą sprzedaż niż sprzedaż 'ogółem’ zaobserwowano również w grupach: 'tekstylia, odzież, obuwie’ (o 75,9%); 'paliwa stałe, ciekłe i gazowe’ (o 23,5%); 'pozostałe’ (o 23%)” – podał GUS.
Poniżej dane o zmianach sprzedaży detalicznej w kwietniu w ujęciu rocznym (ceny stałe)
Wyszczególnienie | % r/r |
---|---|
Ogółem | 21,1 |
w tym: | |
Pojazdy samochodowe, motocykle, części | 118 |
Paliwa stałe, ciekłe i gazowe | 23,5 |
Żywność, napoje i wyroby tytoniowe | 8,8 |
Pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach | * |
Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny | 16,9 |
Tekstylia, odzież, obuwie | 75,9 |
Meble, RTV, AGD | 10 |
Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach | 5,6 |
Pozostałe | 23 |
* – brak informacji lub konieczność zachowania tajemnicy statystycznej.
W okresie styczeń-kwiecień 2021 r. sprzedaż (w cenach stałych) wzrosła o 6,4% r/r (wobec spadku o 5,8% w 2020 r.).
Konsensus rynkowy wynosił 26,5% wzrostu r/r (sprzedaż w cenach stałych).
Udział e-handlu w sprzedaży detalicznej wzrósł do 10,8 proc.
Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) wzrósł do 10,8% w kwietniu 2021 r. z 9,5% całości sprzedaży w marcu br. podał także GUS. Wartość sprzedaży przez internet wzrosła o 6,2% w ujęciu miesięcznym.
„W kwietniu 2021 r. w porównaniu z marcem 2021 r. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących (o 6,2%). Udział tej sprzedaży zwiększył się z 9,5% w marcu br. roku do 10,8% w kwietniu br. Wzrost udziału sprzedaży przez internet zaobserwowano w większości grup przy czym znaczny wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy 'tekstylia, odzież, obuwie’ (z 32% przed miesiącem do 47,2%), a także podmioty z grup 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (odpowiednio z 26,4% do 32,6%) oraz 'meble, rtv, agd’ (z 18,9% do 27,5%)” – czytamy w komunikacie.
Konsumpcja główną siłą napędową polskiej gospodarki w kolejnych miesiącach
Dane o sprzedaży detalicznej w kwietniu wskazują, że wzrost cen towarów nabiera tempa – oceniają ekonomiści w komentarzach do przedstawionych w poniedziałek danych GUS. Ich zdaniem, konsumpcja będzie główną, obok eksportu, siłą napędową polskiej gospodarki w kolejnych miesiącach.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
Tegoroczna kwietniowa sprzedaż detaliczna, mimo że nieco niższa od średnich oczekiwań rynkowych, zanotowała w ujęciu rocznym wzrost jeden z najwyższych w historii, co ma oczywiście związek z historycznie niskim odczytem rok temu.
„W ujęciu miesięcznym sprzedaż detaliczna obniżyła się, zarówno w ujęciu nominalnym jak i realnym (o odpowiednio 6,7 proc. i 7,7 proc.) co wynikało i z ograniczeń w handlu (w związku z III falą pandemii), i przypadającymi w tym roku na początku kwietnia świętami Wielkanocnymi, przez co świąteczne zakupy realizowane były już w końcu marca.
Wyliczenia wskazują, że wskaźnik cen sprzedaży detalicznej towarów wzrósł w kwietniu br. do 3,8 proc. rdr z 1,6 proc. rdr w marcu. Jest to poziom najwyższy od wielu lat. Dane te wskazują zatem, że w gospodarce mamy do czynienia już nie tylko z przyspieszaniem wzrostu cen usług, ale także nabierającym tempa wzrostem cen towarów.
Dwucyfrowy wzrost sprzedaży detalicznej najprawdopodobniej zanotowany zostanie jeszcze także w maju, choć już na mniejszą skalę w porównaniu do kwietnia, na co wpływać będzie otwieranie gospodarki i wzrost popytu, a także wciąż niska zeszłoroczna baza odniesienia. Dalsze miesiące będą upływać już raczej pod znakiem jednocyfrowych dynamik sprzedaży, ale powinny one nadal pozostać relatywnie wysokie. Konsumpcja, tym samym, będzie główną siłą napędową gospodarki i to właśnie ten czynnik – obok eksportu – windować będzie dynamikę PKB w górę. Przy założeniu braku kolejnej silnej fali pandemii, tempo wzrostu PKB w tym roku powinno wynieść przynajmniej 4,0 proc. Łyżką dziegciu jest to, że odbiciu gospodarczemu towarzyszyć będzie wysoka inflacja. Prawdopodobnie będzie ona wyższa od aktualnych oczekiwań RPP, dlatego też Rada będzie musiała ostatecznie zareagować zacieśnianiem polityki monetarnej”.
„W sprzedaży detalicznej diabeł często tkwi w szczegółach i tutaj nie było inaczej. Czwarty „lockdown” (adekwatniejszym określeniem byłby „epizod ograniczeń w handlu detalicznym”) różnił się od tego z wiosny 2020 r. na dwa sposoby. Po pierwsze, zmiana zachowań konsumenckich była niemal wyłącznie wymuszona odgórnie, a sprzedaż w kategoriach nie dotkniętych bezpośrednio obostrzeniami kształtowała się na normalnym poziomie. Tutaj zatem niska baza z poprzedniego roku zrealizowała się zgodnie z oczekiwaniami. Dzięki temu sprzedaż samochodów wzrosła 2,2-krotnie, sprzedaż żywności wzrosła o 8,8 proc. rdr, a sprzedaż paliw o 23,5 proc. rdr (w cenach stałych). Po drugie, odmienny moment wprowadzania obostrzeń sprawił, że większa część spadków sprzedaży odzieży i obuwia zrealizowała się w zeszłym roku w marcu, a praktycznie cały spadek sprzedaży mebli i sprzętu RTV i AGD wydarzył się w tym roku w kwietniu. W konsekwencji dynamiki roczne tych kategorii spadły, odpowiednio, z +93 proc. do +76 proc. rdr oraz z +49 proc. do 10 proc. rdr.
Maj przyniósł ponowne otwarcie galerii handlowych i skokowy wzrost wydatków konsumentów – wg naszych wstępnych szacunków nawet silniejszy niż rok wcześniej.
W konsekwencji, dynamika sprzedaży detalicznej powinna ukształtować się w maju na zbliżonym poziomie do kwietnia. Momentum aktywności w polskiej gospodarce jest jednak bardzo silne, a wzrost gospodarczy w całym kwartale może wg naszych obecnych prognoz sięgnąć nawet 11 proc. rdr”.
JAKUB SZCZEPANIEC, ALIOR BANK:
W kwietniu sprzedaż detaliczna była pod presją obostrzeń w handlu obowiązujących przez cały miesiąc.
„To widać w opublikowanych dziś przez GUS danych. Te pokazały spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych, po wyeliminowaniu czynników o charakterze sezonowym aż o 6,8 proc. mdm. Odczyt jest rozczarowujący, zarówno względem naszych oczekiwań jak i konsensusu. Tym niemniej jego wpływ na ogólny obraz koniunktury jest ograniczony, gdyż w maju nastąpiło wyraźne luzowanie restrykcji w obszarze handlu i powinniśmy zobaczyć przesunięcie sporej części niezrealizowanych zamiarów zakupowych na obecny miesiąc. Imponujący kwietniowy wzrost sprzedaży o 21,1 proc. rdr jest mylący i wynika głównie z bardzo słabej sprzedaży w kwietniu ’20, będącej pod silnym wpływem twardego lockdownu”.
RAFAŁ BENECKI I DAWID PACHUCKI, ING BANK ŚLĄSKI:
„Struktura wskazuje na kontynuację silnego względem ubiegłego roku odbicia sprzedaży samochodów (+118 proc. rdr) i jeszcze większe odzieży (+75,9 proc. rdr). To efekt niskiej bazy odniesienia. W kwietniu 2020 sprzedaż samochodów spadła o 54,4 proc. rdr, sprzedaż odzieży o 63,4 proc. Pomimo silnego odbicia w ujęciu rdr od marca realny poziom sprzedaży, po uwzględnieniu czynników sezonowych, znowu pozostaje poniżej tego sprzed pandemii. W kwietniu sprzedaż spadła o 6,8 proc. mdm. Różnica do poziomu sprzedaży sprzed pandemii pogłębiła się do 8,2 proc. z 1,5 proc. Konsumenci w Polsce stopniowo dostosowali swoje zwyczaje zakupowe do istniejących restrykcji sanitarnych. Wyniki sprzedaży jednak, bardziej niż przemysłu, zależą od intensywności lokalnych ograniczeń.
Trzecia fala pandemii i zamrożenie handlu z końcem marca przyniosło ograniczenie konsumpcji w kwietniu. Ale to chwilowa zadyszka sprzedaży detalicznej.
Maj przyniesie jednak odbicie, bo restrykcje były ponownie znoszone. Ponadto, gospodarstwa domowe mają oszczędności, które, po odmrożeniu handlu, pozwolą realizować odłożony popyt. Przedsmak tego mogliśmy zobaczyć w lutym (chwilowe odmrożenie handlu), kiedy sprzedaż wzrosła aż o 5,3 proc. mdm. W maju spodziewamy się więc silnego odbicia względem kwietnia, co dodatkowo podtrzyma wysokie tempa wzrostu w ujęciu rdr”.