Ostatnia szansa? Zbliżają się bardzo gorące miesiące dla kredytów mieszkaniowych
Popyt na kredyty, także mieszkaniowe znowu rośnie. Warunki są coraz korzystniejsze dla klientów - banki łagodzą politykę kredytową, a ich cena spada dzięki niskim stopom procentowym. Co więcej druga połowa tego roku może być ostatnią szansą dla tych, którzy chcieli by kupić nieruchomość bez wkładu własnego. Nic dziwnego, że eksperci spodziewają się jeszcze większej popularności kredytów w nadchodzących miesiącach.
Wygląda na to, że mamy do czynienia z przesileniem na rynku hipotecznym. – W ciągu roku WIBOR, na podstawie którego ustalane jest oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w polskich bankach, spadł o prawie połowę do historycznie niskich poziomów około 2,5 proc. W rezultacie hipoteki są obecnie wyjątkowo tanie – mówi Agnieszka Pilarek, Dyrektor Departamentu Bankowości Hipotecznej Deutsche Bank PBC. – Chociaż na rynku nieruchomości wciąż widzimy trend spadkowy, są pierwsze jaskółki ustabilizowania się cen. Niewykluczone, że zbliża się moment odbicia, czyli idealny na zakup. Jeśli klienci dojdą do takiego wniosku, można spodziewać się wzrostu popytu na kredyty.
Ta tendencja zbiega się z coraz łatwiejszym dostępem do kredytu. Z powodu zmian w zaleceniach Komisji Nadzoru Finansowego banki złagodziły w ostatnim czasie politykę kredytową – wynika z najnowszej ankiety „Sytuacja na rynku kredytowym” przeprowadzonej przez Narodowy Bank wśród 27 banków, mających łącznie 81 proc. udział w rynku kredytowym. W minionym kwartale banki złagodziły kryteria przyznawania kredytów mieszkaniowych po raz pierwszy od trzech lat.
– W czerwcu KNF wydała nową, łagodniejszą Rekomendację S. Najpewniej spowoduje to jeszcze większą dostępność kredytów mieszkaniowych – przewiduje Agnieszka Pilarek. – Najważniejszą zmianą jest praktyczne zniesienie wcześniejszych, sztywnych ograniczeń wysokości rat spłacanych kredytów i innych zobowiązań do przychodów klienta w ocenie jego zdolności kredytowej – wyjaśnia. Komisja zaleca jedynie, że banki powinny zwracać szczególną uwagę na sytuacje, gdy stosunek ten przekracza 40 proc. dla klientów nieprzekraczających przeciętnego poziomu zarobków w danym rejonie oraz 50 proc. dla pozostałych. Jednak nawet gdy tak się stanie, bank może mu udzielić kredytu.
Drugą ważną zmianą, która może przyczynić się do większej dostępności kredytów, jest wydłużenie okresu przyjmowanego przy badaniu zdolności. – Do tej pory chcąc udzielić kredytu klientowi na np. 40 lat, banki musiały sprawdzić, czy poradziłby on sobie ze spłatą rat rozłożonych na 25 lat, czyli w konsekwencji – znacznie wyższych. Teraz przedłużono ten maksymalny okres do 30 lat, co oznacza, że więcej osób będzie miało wymaganą zdolność kredytową- tłumaczy Agnieszka Pilarek z Deutsche Bank PBC.
Nic dziwnego, że popyt na kredyty mieszkaniowe zaczął rosnąć. Drugi kwartał był pod tym względem przełomowy, zważywszy, że na początku roku można było zaobserwować silny spadek zainteresowania hipotekami.
Nieznacznie spadł też udział własny w polskich bankach przy inwestycjach mieszkaniowych. Ten rok może być ostatnią szansą dla osób, które chciałyby wziąć kredyt na pełną wartość kupowanej nieruchomości. Od 2014 roku wejdzie bowiem w życie zaostrzona Rekomendacja S wprowadzająca minimalny wkład własny na poziome 5 proc. W kolejnych latach bariera ta wzrośnie do 10 proc., w 2015 roku, 15 proc. rok później, aż do 20 proc. w 2017.
– Z tego powodu spodziewamy się wzrostu popytu w drugiej połowie roku – mówi Agnieszka Pilarek z Deutsche Bank PBC. – Szczególnie w ostatnim kwartale klienci, dla których będzie to ostatnia szansa na kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości, będą chcieli wykorzystać tę sytuację. Dotyczy to także tych, którzy – chociaż dysponują odpowiednimi oszczędnościami – wolą je zostawić na wypadek nieprzewidywanych wydatków – dodaje.
W następnych miesiącach ankietowane przez NBP banki spodziewają się dalszego łagodzenia warunków przyznawania kredytów mieszkaniowych. Już teraz RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania) przy 30-letnim zobowiązaniu w Banku BPS, BGŻ, BZ WBK, Banku Pocztowym, BPH czy Deutsche Bank PBC wynosi mniej niż 4,5 proc. Co więcej w przypadku trzech ostatnich nie zapłacimy prowizji. Atrakcyjność kredytów podnoszą wyjątkowo niskie stopy procentowe.
Jednak nie dla wszystkich kredyty hipoteczne stają się coraz bardziej dostępne. Na rynku można zaobserwować trend dość ostrożnego podejścia banków do oceny kredytowej osób prowadzących działalność gospodarczą. Właściciele mikrofirm mają więc kolejny powód by wziąć kredyt właśnie teraz.
Kredyty mieszkaniowe będą łatwej dostępne, ale już raczej nie potanieją. – Nie spodziewamy się spadku cen kredytów, które już teraz są dość atrakcyjne – mówi Agnieszka Pilarek z Deutsche Bank PBC. – Oczywiście mogą pojawić się wyjątkowe oferty, ale moim zdaniem będą to jedynie pojedyncze przypadki – dodaje. Jednocześnie jak zauważają eksperci wobec oczekiwanego wzrostu popytu trzeba liczyć się ze wzmożonym ruchem w bankach.
Źródło: Deutsche Bank PBC