Może być mniej chętnych na branie i na udzielanie kredytów
Wielu uczestników rynku oraz interesariuszy obawia się credit crunchu – istotnego spadku kredytowania gospodarki – klientów indywidualnych oraz przedsiębiorstw – przez banki.
Optymizm konsumentów
Pierwsze pojawiające się informacje, dotyczące wielkości sprzedaży kredytów w czerwcu, wydają się być bardziej optymistyczne niż się powszechnie obawiano jeszcze kilka tygodni temu.
Szczególnie konsumenci wydają się optymistycznie nastawieni do powrotu sytuacji do normalności i ich skłonność do zadłużania się istotnie wzrosła w stosunku do kryzysowego kwietnia i maja. Jednak czas pokaże, czy ta tendencja okaże się trwała.
Czy firmy będą chciały brać kredyty?
Wiele niewątpliwie będzie nadal zależało od tego, jak szybko poradzimy sobie z wirusem i jak skuteczne oraz trwałe będą efekty działań rządu oraz PFR w zakresie wsparcia przedsiębiorców.
Segmentem, w którym należy spodziewać się największego negatywnego wpływu na wielkość akcji kredytowej pozostaje obecnie segment klientów korporacyjnych.
Wobec olbrzymiej niepewności dotyczącej przyszłości, nawet przy poprawiających się stopniowo oczekiwaniach i coraz większej wierze w odbicie w kształcie V-shape, większość przedsiębiorców pozostaje wyjątkowo ostrożna i generowane lub otrzymywane nadwyżki lokują oni w bankach, zamiast angażować w nowe przedsięwzięcia inwestycyjne.
Z tego powodu credit crunch rozumiany jako niższa akcja kredytowa, jest jak najbardziej możliwy, ale wynika on obecnie głównie z niższego popytu na kredyt, zgłaszanego przez firmy.
Pytanie o sytuację finansową banków
Po stronie samych banków dużo nadal będzie zależało od restrykcyjności polityki kredytowej, która po początkowym zaostrzeniu i bardzo szybkim dostosowaniu zaczyna w coraz większym stopniu być otwierana na wzrost finansowania, zarówno konsumentów, jak i klientów korporacyjnych.
W najbliższych tygodniach poznamy sprawozdania finansowe banków giełdowych za I półrocze 2020 roku, co pozwoli nam pełniej ocenić, jak akcja kredytowa wyglądała i jak banki patrzą na przyszłość, w szczególności prognozują ewolucję jakości swojego portfela kredytowego.
W horyzoncie najbliższych miesięcy i kwartałów sytuacja będzie nadal mocno zmienna i uzależniona z jednej strony od ewolucji i rozwoju pandemii COVID-19, reakcji rządów i ich wpływu na optymizm klientów oraz skłonność do zadłużania się, a także skali materializacji ryzyka kredytowego w bilansach banków i tym samym ich sytuację finansową, która będzie z kolei determinowała możliwość i skłonność instytucji finansowych do finansowania gospodarki.