EBC ostrzega, możliwy nowy kryzys strefy euro
Niedawno główny ekonomista Europejskiego Banku Centralnego Philip Lane ostrzegł, że najprawdopodobniej minie co najmniej trzy lata, zanim gospodarka strefy euro w pełni wyjdzie z poważnego kryzysu koronawirusowego.
Gorzej niż w 2009 roku
Chociaż silna reakcja polityki fiskalnej poszczególnych krajów pomaga zmniejszyć koszty ekonomiczne kryzysu, poważniejsze i przedłużające się pogorszenie koniunktury gospodarczej może zwiększyć ryzyko związane z długiem.
Średni deficyt fiskalny w krajach strefy euro wyniesie w tym roku ponad 8% i będzie wyższy niż w 2009 roku, gdy Unia Europejska i większość świata znalazły się w głębokiej recesji.
Najgorzej na południu strefy euro
Dług publiczny w bloku 19 państw strefy powoli się obniżał od 2014 roku i w ubiegłym roku osiągnął średnio 86 % PKB. W wyniku zatrzymania gospodarki przez epidemię i znacznych bodźców fiskalnych wzrośnie do ponad 100 % PKB.
W Grecji zbliży się do 200 % PKB, we Włoszech do 160 % PKB, w Portugalii 130 % PKB, a we Francji i Hiszpanii do 120 % PKB.
Jedynie pięć krajów strefy euro utrzyma zadłużenie publiczne poniżej progu 60 %, wymaganego przez Traktat z Maastricht: Estonia, Luksemburg, Litwa, Łotwa i Malta. Słowacja i Holandia nieznacznie przekroczą 60 % długu. Dług Niemiec zbliży się do 80 % PKB.
Istnieje ryzyko obniżenia ratingu długów poszczególnych państw, a także banków, posiadających rządowe obligacje. Taki rozwój sytuacji groziłby ponownym negatywnym sprzężeniem zwrotnym między państwami, a bankami. Banki, finansujące dług publiczny znajdą się w sytuacji wymagającej pomocy państwa, zaś pomoc ta zwiększy jeszcze dług publiczny. Sytuacja taka prawdopodobna jest szczególnie w przypadku Włoch, Portugalii i Hiszpanii, których banki mają niskie ratingi, bliskie poziomu nie inwestycyjnego.
Poziom zadłużenia publicznego rośnie na całym świecie, gdyż rządy finansują zwiększone na skutek epidemii wydatki i ubytek dochodów długiem, sprzedając na rynkach kapitałowych obligacje.
Według danych OECD kraje członkowskie tej organizacji zaciągną w tym roku co najmniej 17 bln USD nowych długów, zwiększając średni poziom zadłużenia publicznego z 109 % PKB do 137 % PKB.
– Rosnący poziom zadłużenia stanie się problemem w przyszłości – ostrzegł sekretarz generalny OECD Angel Gurría. Dodał jednak, że w środku kryzysu kraje nie powinny nadmiernie przejmować się tym problemem.
Koszt obsługi długów wciąż jest bardzo niski dzięki interwencji banków centralnych, ale nie sposób przewidzieć jak długo ta sytuacja potrwa. Szybko rosnący dług może zniechęcić inwestorów do zakupu obligacji rządowych i kraje najbardziej zadłużone ponownie znajdą się pod presją rynków.