Możliwe spadki na otwarciu

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

gielda.10.250xInwestorzy  mogą mieć jednak nadzieję, na ratunek ze strony ECB, zwłaszcza po tym jak Bank Japonii podwoił program skupu obligacji dziś rano.

W środę w Europie dzień na rynkach rozpoczął się spokojnie, co było o tyle zrozumiałe, że inwestorzy mieli za sobą przeprowadzoną dzień wcześniej szarżę. Spokój utrzymał się relatywnie długo, bo aż do nadejścia popołudniowych danych z USA, które jednak rozczarowały inwestorów – spadła liczba wniosków o kredyt hipoteczny, a przedsiębiorstwa wytworzyły mniej nowych etatów (158 tys.) niż tego oczekiwano (198 tys.) – przynajmniej według ADP (w piątek poznamy dane oficjalne). Reakcja na te cyfry była zaskakująco silna – DAX stracił wczoraj 0,9 proc., CAC40 1,3 proc., FTSE 0,7 proc. – zwłaszcza po wcześniejszym rajdzie. Być może jest to oznaką dłuższej korekty, zresztą od połowy marca indeksy w Europie nie ustanawiają już nowych szczytów, a kolejne wyskoki (jak ten z wtorku) kończą się na coraz niższych poziomach. Zatem bardziej niż słabe dane indeksom mogły zaszkodzić obawy inwestorów o powtórkę scenariusza ogrywanego trzykrotnie już w ostatnich trzech tygodniach.

Amerykanie także przyjęli dane chłodno, choć zaledwie dzień wcześniej, gdy S&P wyznaczał nowy rekord wszech czasów (w cenach zamknięcia) wydawało się, że nic nie jest w stanie powstrzymać wzrostów. Jednak bicie rekordów jest zadaniem trudnym, chęć realizacji zysków może przeważać nad zakupami akcji „najdroższych w historii”, zwłaszcza w obecnej sytuacji gospodarczej.

W Azji sytuacja wyglądała początkowo bardzo źle. Kolejne pogróżki Korei Północnej, tym razem dotyczące użycia arsenału jądrowego, wywołały najsilniejszą od pięciu miesięcy przecenę w Seulu, Kospi spadał o 1,7 proc., by zakończyć dzień stratą 1,2 proc. W Tokio inwestorzy zdają się zupełnie nie przejmować sytuacją zamorskich sąsiadów – Nikkei wzrósł o 2,2 proc., po tym jak Bank Japonii podwoił skalę zakupu obligacji do równowartości 74 mld USD miesięcznie.

Ruch BoJ jest zdecydowany i sprzyja rynkom akcji, a inwestorzy będą ciekawi odpowiedzi ECB. Oczywiście nie chodzi tu o równie desperackie próby walki z deflacją. Ale zapowiedź obniżki stóp, lub nawet retoryka komunikatu mogą sporo zdziałać. Do czasu komunikatu rynki mogą wyglądać na sfaulowane, trudno oczekiwać błyskawicznej kontry po wczorajszej postawie inwestorów. Jeśli historia z ostatnich tygodni ma być kontynuowana, lepiej przygotować się na słabą końcówkę tygodnia.

Emil Szweda
Open Finance